„Babcia pątniczka” z Włoch już na Jasnej Górze
95-letnia Emma Morosini, Włoszka, która wybrała się w samotną pieszą pielgrzymkę na Jasną Górą pokonując ok. 1 tys. jest już u celu. - Ostatnie owoce mojego życia: modlitwę o pokój na świecie, za kapłanów i młodych chciałam przynieść tutaj Matce Bożej - powiedziała pątniczka, która do częstochowskiego Sanktuarium dotarła późnym po południem. …Więcej
„Babcia pątniczka” z Włoch już na Jasnej Górze

95-letnia Emma Morosini, Włoszka, która wybrała się w samotną pieszą pielgrzymkę na Jasną Górą pokonując ok. 1 tys. jest już u celu. - Ostatnie owoce mojego życia: modlitwę o pokój na świecie, za kapłanów i młodych chciałam przynieść tutaj Matce Bożej - powiedziała pątniczka, która do częstochowskiego Sanktuarium dotarła późnym po południem. Pierwsze kroki skierowała przed Cudowny Obraz, gdzie długo się modliła a potem spotkała się z Paulinami. Przeor klasztoru ucałował jej ręce i podziękował za pielgrzymi trud ofiarując ryngraf Jasnogórskiej Pani i różaniec.
niedziela.pl

„Babcia pątniczka” z Włoch już na Jasnej Górze

2019-08-21 18:46 it / Jasna Góra (KAI) BPJG 95-letnia Emma Morosini, Włoszka, która wybrała się w samotną pieszą pielgrzymkę na Jasną Górą pokonując ok …
Matricaria
Niezwykła pątniczka z Włoch wydreptała dla nas wiadomość od Maryi którą należy sobie wziąć do serca bo jest bardzo na czasie:
Zapytana o przesłanie płynące z dziś z Jasnej Góry odpowiedziała z przekonaniem: „chciałabym byście mieli zaufanie i wiarę, że Matka Boża wszystkich kocha, mądrych i głupich, że jest Matką a Matka kocha bardziej trudne dzieci. Ufajcie, bądźcie pewni, że Matka Boża nas …Więcej
Niezwykła pątniczka z Włoch wydreptała dla nas wiadomość od Maryi którą należy sobie wziąć do serca bo jest bardzo na czasie:
Zapytana o przesłanie płynące z dziś z Jasnej Góry odpowiedziała z przekonaniem: „chciałabym byście mieli zaufanie i wiarę, że Matka Boża wszystkich kocha, mądrych i głupich, że jest Matką a Matka kocha bardziej trudne dzieci. Ufajcie, bądźcie pewni, że Matka Boża nas kocha”.
Orare pro me
Kochana Emma – ludzie się zachwycają wyczynem i często nie śledzą wymiaru duchowego. Przychodzi na myśl Ojciec Juliusz Mancinelli z Włoch, który także w późnej jesieni swojego życia ponad 72 lata przyszedł do Krakowa 8 maja 1610 r. gdzie w Katedrze Wawelskiej miał powtórne !
Objawienie - drugie z trzech (wcześniej tj. 14 sierpnia 1608 r. we Włoszech) ukazała mu się Maryja w wielkim majestacie …Więcej
Kochana Emma – ludzie się zachwycają wyczynem i często nie śledzą wymiaru duchowego. Przychodzi na myśl Ojciec Juliusz Mancinelli z Włoch, który także w późnej jesieni swojego życia ponad 72 lata przyszedł do Krakowa 8 maja 1610 r. gdzie w Katedrze Wawelskiej miał powtórne !

Objawienie - drugie z trzech (wcześniej tj. 14 sierpnia 1608 r. we Włoszech) ukazała mu się Maryja w wielkim majestacie i powiedziała: Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką Tego Narodu, który jest mi bardzo drogi, więc wstawiaj się do Mnie za nim i o pomyślność tej ziemi błagaj Mnie nieustannie, a Ja będę ci zawsze, tak jak teraz miłosierną.

Objawienia zostały uznane zarówno przez papieża Aleksandra VII jak również przez Polaków. Mało tzn. prawie wcale kapłani o tych faktach nie wspominają a w świadomości stoi, że to my wybraliśmy Maryję na Królowa Polski - a tak nie jest. Co przeszkadza? To, że zostaliśmy narodem WYBRANYM a to się pewnym ludziom nie podoba np. pasjonat tego tematu ks. Ksawery Wilczyński, z miejscowości Koszuty Małe został dotkliwie pobity zaraz po opublikowaniu Maryjnej Broszurki stwierdzającej ten fakt.

www.youtube.com/watch - w tym wywiadzie trzyma tę broszurkę w rekach pt. „Niepokalana Królową Polski”. ______Pozdrawiam.
Orare pro me udostępnia to
44
„Babcia pątniczka” z Włoch już na Jasnej Górze