Prof Dębski...Nie sądzcie a nie będziecie sądzeni!!
Justyna Kobus
3 stycznia o 22:59
gdy odbierał dawno temu poród mojego Syna, mam przed oczami. To zdjęcie bardzo mnie poruszyło. Wtedy był jeszcze po prostu Aldkiem Dębskim, świeżo po habilitacji w Szpitalu Bielańskim i już wówczas o jego umiejętnościach, empatii i miłości do pracy jaką wykonywał , do pacjentek i dzieci, opowiadano legendy. Ale nie będzie to wpis osobisty, będzie publiczny, bo z niedowierzaniem czytam właśnie, że stado niedoinformowanych ignorantów, nie mających pojęcia o ogromie dobra jakie czynił, wbrew faktom próbuje (po śmierci!) przykleić Mu łatkę „abortera” i w dodatku usiłuje ingerować w jego pochówek, pokrzykując, że pogrzeb katolicki „może budzić wątpliwości”!!!!.
Więc będzie parę zdań do was niepokalani działacze antyaborcyjni, do was którzy nawet gdybyście przeżyli nie jedno a dwa życia, nie bylibyście w stanie uczynić tyle dobra, ile zdziałał ten wspaniały Człowiek, genialny lekarz. Nie będę udostępniać waszych żenujących donosów, bo CO WY W OGÓLE O NIM WIECIE? Otóż profesor Dębski NIGDY nie był zwolennikiem aborcji! Znam całkiem sporo kobiet , które od aborcji odwiódł i ani jednej, którą by do niej namawiał. Uważał aborcję za zło, po które trzeba sięgnąć w przypadkach beznadziejnych – uszkodzonego nieodwracalnie płodu lub zagrożenia dla życia matki. Nigdy nie znałam lekarza, który byłby "za życiem" bardziej niż On!
Dotarło w ogóle do was, że był nazywany „specjalistą od cudów"?? Że prowadził i doprowadzał do szczęśliwego końca przypadki ciąż beznadziejnych, których nie chciał się podjąć ŻADEN LEKARZ POZA NIM, i to nie tylko w Polsce, ba, że kazano kobietom ich sie pozbywać? Że jako pierwszy w Polsce prowadził też ciąże pacjentek onkologicznych? Parę takich cudów sama widziałam, leżąc u Niego na oddziale. Do końca życia będę pamiętać kobietę, wówczas już po 40., która dziewięciokrotnie rodziła martwe dzieci, i żaden ginekolog nie chciał prowadzić jej kolejnej ciąży. Żaden poza Romualdem Dębskim, wtedy jeszcze młodym lekarzem. Leżała plackiem 9 miesięcy, a On niemal codziennie zapewniał ją, że urodzi zdrowie dziecko. I tak sie stało. Widok tej pani próbującej całować zawstydzonego lekarza po rękach, wciąż powtarzającej :”Niech Bóg pana błogosławi cudotwórco” wciąż mam pod powiekami, choć minęło ponad ćwierć wieku...Czy chociaż jedną z rzeczy jakie zrobiliście w życiu możecie z tym porównywać? A takich „cudów” przez niemal 40 lat pracy profesor Dębski dokonywał tysiące, pewnie dziesiątki tysięcy.
Czy wiecie, że mógł mieć własną, prywatna klinikę w Ameryce już ćwierć wieku temu, ale odmówił, bo uznał, że tutaj jest bardziej potrzebny? Że był PIERWSZYM W EUROPIE specjalistą od USG płodu, i to jemu zawdzięcza polska ginekologia ten dziś powszechny wynalazek?
Gdy zachorował niedawno, niespodziewanie, matki, których dzieci, z tych „ciąż niemożliwych” sprowadził na świat, modliły się pod szpitalem o Jego powrót do zdrowia. Spójrzcie na strony oddziału ginekologii w Szpitalu Bielańskim czy Dębski Clinic – te wszystkie zdjęcia matek z dziećmi, wiszące nad łóżkiem chorego już profesora to ich dzieło! Robi wrażenie, prawda?? Czy za was będą także modlić się tłumy w razie najgorszego?? Jakim prawem szczekacie nad grobem Człowieka, któremu buty niegodni jesteście czyścić? Czy w swoim wielkim rozmodleniu nie pominęliście poza wszystkim jednego z przykazań: ”Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu?”
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, ale bywają wyjątki od tej reguły, a Romuald Dębski z pewnością jest...był jednym z nich. Jak tysiące Jego pacjentek nie potrafię, mówiąc o Nim, używać czasu przeszłego.
www.facebook.com/photo.php
3 stycznia o 22:59
gdy odbierał dawno temu poród mojego Syna, mam przed oczami. To zdjęcie bardzo mnie poruszyło. Wtedy był jeszcze po prostu Aldkiem Dębskim, świeżo po habilitacji w Szpitalu Bielańskim i już wówczas o jego umiejętnościach, empatii i miłości do pracy jaką wykonywał , do pacjentek i dzieci, opowiadano legendy. Ale nie będzie to wpis osobisty, będzie publiczny, bo z niedowierzaniem czytam właśnie, że stado niedoinformowanych ignorantów, nie mających pojęcia o ogromie dobra jakie czynił, wbrew faktom próbuje (po śmierci!) przykleić Mu łatkę „abortera” i w dodatku usiłuje ingerować w jego pochówek, pokrzykując, że pogrzeb katolicki „może budzić wątpliwości”!!!!.
Więc będzie parę zdań do was niepokalani działacze antyaborcyjni, do was którzy nawet gdybyście przeżyli nie jedno a dwa życia, nie bylibyście w stanie uczynić tyle dobra, ile zdziałał ten wspaniały Człowiek, genialny lekarz. Nie będę udostępniać waszych żenujących donosów, bo CO WY W OGÓLE O NIM WIECIE? Otóż profesor Dębski NIGDY nie był zwolennikiem aborcji! Znam całkiem sporo kobiet , które od aborcji odwiódł i ani jednej, którą by do niej namawiał. Uważał aborcję za zło, po które trzeba sięgnąć w przypadkach beznadziejnych – uszkodzonego nieodwracalnie płodu lub zagrożenia dla życia matki. Nigdy nie znałam lekarza, który byłby "za życiem" bardziej niż On!
Dotarło w ogóle do was, że był nazywany „specjalistą od cudów"?? Że prowadził i doprowadzał do szczęśliwego końca przypadki ciąż beznadziejnych, których nie chciał się podjąć ŻADEN LEKARZ POZA NIM, i to nie tylko w Polsce, ba, że kazano kobietom ich sie pozbywać? Że jako pierwszy w Polsce prowadził też ciąże pacjentek onkologicznych? Parę takich cudów sama widziałam, leżąc u Niego na oddziale. Do końca życia będę pamiętać kobietę, wówczas już po 40., która dziewięciokrotnie rodziła martwe dzieci, i żaden ginekolog nie chciał prowadzić jej kolejnej ciąży. Żaden poza Romualdem Dębskim, wtedy jeszcze młodym lekarzem. Leżała plackiem 9 miesięcy, a On niemal codziennie zapewniał ją, że urodzi zdrowie dziecko. I tak sie stało. Widok tej pani próbującej całować zawstydzonego lekarza po rękach, wciąż powtarzającej :”Niech Bóg pana błogosławi cudotwórco” wciąż mam pod powiekami, choć minęło ponad ćwierć wieku...Czy chociaż jedną z rzeczy jakie zrobiliście w życiu możecie z tym porównywać? A takich „cudów” przez niemal 40 lat pracy profesor Dębski dokonywał tysiące, pewnie dziesiątki tysięcy.
Czy wiecie, że mógł mieć własną, prywatna klinikę w Ameryce już ćwierć wieku temu, ale odmówił, bo uznał, że tutaj jest bardziej potrzebny? Że był PIERWSZYM W EUROPIE specjalistą od USG płodu, i to jemu zawdzięcza polska ginekologia ten dziś powszechny wynalazek?
Gdy zachorował niedawno, niespodziewanie, matki, których dzieci, z tych „ciąż niemożliwych” sprowadził na świat, modliły się pod szpitalem o Jego powrót do zdrowia. Spójrzcie na strony oddziału ginekologii w Szpitalu Bielańskim czy Dębski Clinic – te wszystkie zdjęcia matek z dziećmi, wiszące nad łóżkiem chorego już profesora to ich dzieło! Robi wrażenie, prawda?? Czy za was będą także modlić się tłumy w razie najgorszego?? Jakim prawem szczekacie nad grobem Człowieka, któremu buty niegodni jesteście czyścić? Czy w swoim wielkim rozmodleniu nie pominęliście poza wszystkim jednego z przykazań: ”Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu?”
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, ale bywają wyjątki od tej reguły, a Romuald Dębski z pewnością jest...był jednym z nich. Jak tysiące Jego pacjentek nie potrafię, mówiąc o Nim, używać czasu przeszłego.
www.facebook.com/photo.php