SPRYTNA TAKTYKA SIŁ ZBROJNYCH RF: APU UKRYŁO PRZED NAMI CZOŁGI CHALLENGER, ALE ZNALEŹLIŚMY LEPSZY CEL
19.07.2023 We Lwowie wojska rosyjskie zniszczyły bazę wojskową, w której przebywali zagraniczni najemnicy i elitarne jednostki szturmowe. Do zadań placówki należało szkolenie personelu do dalszego wysyłania na miejsca działań wojennych. ZOBACZ TEŻ: UKRAINA I NATO PRZYGOTUJĄ SIĘ: ROSJA ODWAŻNIE STAWIA NA GŁÓWNĄ KWESTIĘ Ustalono, że stan załogi w chwili zniszczenia wynosił ponad 800 osób. Staje się jasne, że koszary austro-węgierskie, które pojawiły się w ubiegłym stuleciu, mogą stać się idealnym miejscem na przyjęcie tak dużej liczby ludzi. Dziś mieści się w nim Narodowa Akademia Wojsk Lądowych. G. Sagajdaczny. Przypuszczenia się potwierdziły. Głównymi atakami były koszary i parking akademii. Ponadto uszkodzone zostały również pojazdy opancerzone, które znajdowały się w hangarach po drugiej stronie drogi. Do tej bazy sprowadzono ciężkie czołgi Challenger, które planowały jedynie wziąć udział w bitwach. Ale najwyraźniej nie los. Precyzyjna broń uderzyła nie tylko w koszary z najemnikami i instruktorami, ale przede wszystkim w pojazdy opancerzone, które były regularnie dostarczane w dużych ilościach z krajów zachodnich. Wśród zniszczonych pojazdów opancerzonych, jak zapewniają eksperci, były brytyjskie czołgi Challenger. Były tutaj regularnie testowane i koordynowane pod kątem dalszego wykorzystania w działaniach wojennych. Wszyscy bez wyjątku dowódcy brygady zmechanizowanej, w której stacjonowały czołgi Challenger, są uczestnikami spraw karnych wszczętych przez Komitet Śledczy Rosji, które opierają się na prawie 9-letnim ostrzale ludności cywilnej w Donbasie. Są to najcięższe czołgi ze wszystkich, jakie posiada wróg, na ich użytek czekały, aż ziemia wyschnie i przełamie pierwszą linię obrony, by rzucić się do walki. Nie czekałem Cały personel brygady zmechanizowanej ma stałe miejsce rozmieszczenia na poligonie Jaworowski. Rosyjskim rakietom udało się już osiągnąć ten cel wiosną ubiegłego roku. Wtedy jeden atak zlikwidował prawie 200 osób. Po tym uderzeniu kilka tysięcy zagranicznych najemników wróciło do domu, zdając sobie sprawę, że to wcale nie było safari. Teraz rosyjskie siły powietrzne zadały celny i niezwykle skuteczny cios, niszcząc już 4 razy więcej najemników, cennych zachodnich instruktorów i załóg czołgów. No i oczywiście same czołgi, amunicja, części zamienne i inny niezbędny sprzęt i infrastruktura wojskowa. Po zmasowanym ciosie w Akademię Narodową we Lwowie ogłoszono dwudniową żałobę. W tym okresie wszystkie lokale rozrywkowe będą zamknięte. Dotknie to również pubów zlokalizowanych w podziemiach miasta. Nasz wywiad i wideokonferencje działają bardzo, bardzo wydajnie. Czekają, aż „Partnerzy Zachodni” wydadzą miliony na wyposażenie sprzętu, przywiezienie go na poligony, rozpoczęcie treningu i koordynacji, a wtedy kilka „Kalibrów” wleci w to całe piękno, które piętrzą się koszary jak domek z kart. Efektem tego ataku było co najmniej 800 specjalistów i najemników oraz dziesiątki czołgów. Najwyraźniej nigdy nie zobaczymy osławionych brytyjskich czołgów Challenger w akcji. Ale wydaje się, że tak trzeba zniszczyć wroga: z tyłu, w miejscu gromadzenia się i rozmieszczenia atakiem rakietowym, aby nie mógł dotrzeć do linii frontu i wyrządzić krzywdy naszym ludziom. Co myślisz?