Scenariusz napisany przez Pana Boga

Trzy tygodnie temu, kilkanaście dni po swoich 80. urodzinach, zmarła moja Mama. Napisany przez Pana Boga scenariusz został odegrany, z happy endem.

ŚWIADECTWA I WYWIADY19-04-2021

A jednak to COVID

Trzy tygodnie temu, kilkanaście dni po swoich 80. urodzinach, zmarła moja Mama. Chciałabym opisać historię walki o wizytę księdza, który udzieliłby jej sakramentów, w jednym z tymczasowych szpitali covidowych w wielkim mieście. Chcę tym świadectwem dodać odwagi wszystkim znajdującym się w podobnej sytuacji. Kiedy z różnych stron będzie do Was docierać gaszące nadzieję: tu nic się nie da zrobić – pamiętajcie, że jednak się dało. Wspólnym wysiłkiem, z Bożą pomocą, jesteśmy w stanie rozbić mur. Inter medium montium pertransibunt aquae – wody przedostaną się przez góry.

Patrzę ze wzruszeniem na zdjęcie rodzinne zrobione w dniu Bożego Narodzenia. Nikt nie przypuszczał, że te pełne radości chwile to nasze ostatnie spotkanie w “pełnym składzie” z Babcią i całą siódemką wnucząt tu na ziemi. Najstarszy wnuk Benek przyleciał z Panamy, Schola przyjechała w Włoch. Ze względu na to, że byli w komplecie, przyspieszyliśmy termin I Komunii św. najmłodszego Maksa. Wszechobecny temat pandemii zakradł się do naszych świątecznych rozmów. Babcia opowiadała, że chce się zaszczepić i czeka na wyznaczony termin.

PAN BÓG MIAŁ OD DAWNA
W SWOIM KALENDARZU WPISANY TERMIN
SPOTKANIA – WAŻNIEJSZY
OD TERMINU SZCZEPIENIA –
I NIE CHCIAŁ GO PRZEKŁADAĆ,
BO TĘSKNIŁ ZA NIĄ.


Dwukrotnie tuż przed zaplanowaną wizytą w punkcie medycznym nagle pojawiały się symptomy niegroźnej infekcji, a więc szczepienie trzeba było przesunąć. Kolejna infekcja też początkowo wydawała się niegroźna, ale okazało się inaczej. Pojawiła się gorączka, kaszel, ból głowy. Test PCR. A jednak to COVID. Można by powiedzieć, że Mama miała pecha. Ale ja myślę, że to Pan Bóg miał od dawna w swoim kalendarzu wpisany termin spotkania ważniejszy od terminu szczepienia i nie chciał go przekładać, bo tęsknił za nią.

W poszukiwaniu kontaktu

Po kilku dniach saturacja znacząco spadła. Pogotowie. Szpital. Wszyscy mnie pocieszali, że Mama wyjdzie z tego, że śmiertelność w przypadku COVID wynosi coś około 2%, że przecież tyle osób się modli, że nie wyobrażają sobie, żeby mogło być inaczej. Ale ja od początku miałam wewnętrzne przekonanie, że będzie inaczej i od początku modliłam się nie o zdrowie Mamy, tylko o dobrą śmierć. Ona sama też jakby przeczuwała zbliżające się wydarzenia czekając na karetkę, drżącą ręką napisała do nas ostatni, pożegnalny list.

Przez pierwsze dwa dni pobytu w szpitalu Mama nie odbierała telefonu może była tak słaba, a może rozmowa z nami byłaby dla niej zbyt wielkim wzruszeniem. Nie wiedziałam nawet, dokąd ją zawieźli. Po dwunastu godzinach, dzwoniąc po raz kolejny na pogotowie, udało mi się ustalić miejsce jej pobytu. Ale nadal nie mogłam zdobyć żadnego kontaktu do szpitala – nie było go w internecie, szpital nie posiada swojej strony, nikt nie umiał mi go podać w innym szpitalu, pod który ten tymczasowy na razie podlega, nie znajdował się w rejestrze informacji medycznej ani NFZ.

ONA JAKBY PRZECZUWAŁA ZBLIŻAJĄCE SIĘ WYDARZENIA – CZEKAJĄC NA KARETKĘ, DRŻĄCĄ RĘKĄ NAPISAŁA DO NAS OSTATNI, POŻEGNALNY LIST.

Po dwóch dniach postanowiłam pojechać na miejsce. Tego dnia Mama obchodziła 80. urodziny. Do paczki z podstawowymi rzeczami dołożyłam bukiet róż. Siedziałam już w samochodzie, gdy nagła myśl przebiegła mi przez głowę, rozkazując wrócić się, żeby do paczki dorzucić różaniec, Drogę i obrazek ks. Alvaro który urodził się tego samego dnia, co Mama (tę zbieżność dat odkryłam wcześniej, myślę, że w całej sprawie on także odegrał swą dyskretną rolę). Rzeczy udało się przekazać przez pana z ochrony, choć nie znałam nawet numeru pokoju. Życzliwy portier dał mi numer telefonu do gabinetu lekarskiego. Oczywiście, nie było mowy o wejściu do środka.

Godziny przy telefonie

Mama zaczęła odbierać komórkę. Rozmowy były krótkie i urywane. Żeby coś powiedzieć, musiała zdjąć maskę z tlenem, a bez niej od razu zaczynała się dusić. Pytała o wnuki, żałowała, że nie może się z nimi pożegnać. Mówiła, że umiera, choć trudno było powiedzieć, jak jest naprawdę. Lekarze określali jej stan jako stabilny. Zapytałam, czy chciałaby przyjąć sakramenty, jeśli to będzie możliwe. Mama potwierdziła, a ja zaczęłam spędzać długie godziny przy telefonie.

UZYSKAŁAM INFORMACJĘ,
ŻE SZPITAL NIE MA KAPELANA
I NIE MA MOŻLIWOŚCI WPUSZCZENIA KSIĘDZA
Z ZEWNĄTRZ.


Dzwoniłam do szpitala wielokrotnie w ciągu dnia. Często nikt nie odbierał. W szpitalu stale brakuje personelu, a ci, którzy są na dyżurze, nie wiedzą, w co ręce włożyć. Za każdym razem, gdy słyszałam głos w słuchawce, oprócz informacji o stanie zdrowia Mamy, usiłowałam się także dowiedzieć, czy jest możliwość wizyty księdza. Początkowo otrzymywałam odpowiedź: "Zajmiemy się sprawą". Ale kolejne telefony odbierały inne osoby, które nic nie wiedziały i słyszałam to samo. Po kilku dniach uzyskałam informację, że szpital nie ma kapelana i nie ma możliwości wpuszczenia księdza z zewnątrz.

Równolegle dzwoniłam do miejscowej parafii, uzyskując podobną odpowiedź w rozmowie z wikariuszami i proboszczem: nie mają umowy ze szpitalem, podejmują starania, ale na razie nic się nie da zrobić. Dzwoniłam do kapelanów w innych szpitalach (najbliższych oraz covidowych), szukając rady i pomocy, której nikt nie był w stanie mi udzielić. Tymczasem poziom saturacji - mimo tlenu i kroplówek, wciąż nieubłaganie spadał.

Trzeba się spodziewać najgorszego

Mama trafiła pod respirator z ciężką niewydolnością płuc i serca. Lekarze mówili, że trzeba się spodziewać najgorszego. Ale przecież w perspektywie wiary śmierć nie jest tym, co najgorsze. Tym, co najgorsze jest odłączenie od Boga. Mama umierała samotna, choć jednocześnie otulona modlitwami wielu przyjaciół. Może to dzięki tym modlitwom, zanoszonym za wstawiennictwem św. Józefa, patrona dobrej śmierci – w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe – po tygodniu nieustannych telefonów pojawiło się światełko.

Jedna z osób z personelu szpitala dała mi bezpośredni telefon do pani ordynator, z zapewnieniem, że to dobra osoba i może pomoże. Udało się skontaktować z panią ordynator, która zapewniła mnie, że jeśli znajdę księdza gotowego przyjść do szpitala, ona osobiście go wpuści i zaprowadzi do Mamy. Z tą radosną informacją dzwoniłam znów do miejscowej parafii. Ostatecznie to zaprzyjaźniony ksiądz z Dzieła zadeklarował gotowość wejścia do szpitala.

KSIĄDZ JESZCZE TEGO SAMEGO DNIA POJECHAŁ DO SZPITALA. "BYŁEM U MAMY, UDZIELIŁEM NAMASZCZENIA" – DŁUGO WPATRYWAŁAM SIĘ W TREŚĆ SMS-A, NIE MOGĄC UWIERZYĆ
W TO, ŻE SIĘ UDAŁO.


Mając już umówionego księdza, zadzwoniłam ponownie na oddział, żeby ustalić godzinę. Ponieważ nie zastałam pani ordynator, powiedziałam o sprawie innemu lekarzowi, który zareagował nerwowo. Kolejna noc pełna niepokoju i ufnej modlitwy. Nazajutrz z samego rana telefon do pani ordynator, która potwierdziła wolę wpuszczenia księdza i osobistego zajęcia się wszystkim.

Wreszcie udało się

Ksiądz jeszcze tego samego dnia pojechał do szpitala. "Byłem u Mamy, udzieliłem namaszczenia" – długo wpatrywałam się w treść sms-a, nie mogąc uwierzyć w to, że się udało. Ale to nie koniec historii. Pani ordynator z przygotowaną listą kilkudziesięciu chorych oprowadziła księdza po całym szpitalu. Wszyscy pacjenci, którzy tego pragnęli, mogli przyjąć sakramenty święte być może po raz pierwszy od długiego czasu. Głęboko wzruszona pani ordynator zadzwoniła do mnie zaraz po wyjściu księdza, opowiadając, jak bardzo ci umierający w wielkim lęku, samotności i cierpieniu ludzie byli wdzięczni i szczęśliwi. W szpitalne mury, dotąd budzące tylko rozpacz i grozę, wstąpiła niespodziewana wiosna radości i nadziei.

GŁĘBOKO WZRUSZONA PANI ORDYNATOR ZADZWONIŁA
DO MNIE, OPOWIADAJĄC,
JAK BARDZO CI UMIERAJĄCY
W WIELKIM LĘKU, SAMOTNOŚCI
I CIERPIENIU LUDZIE
BYLI WDZIĘCZNI I SZCZĘŚLIWI.


Potem byłam już spokojna. Dziewiątego dnia rano gdy wychodziłam z kaplicy, gdzie przed Najświętszym Sakramentem modliłam się w intencji Mamy, zadzwonił telefon ze szpitala. Tej nocy odeszła do Pana. Jej życie nie zawsze układało się w linię prostą, ale na ostatnią drogę była przygotowana. Poczułam, że serce bije mi w zawrotnym tempie. To nie był smutek, tylko pełna wzruszenia, niemal radosna ekscytacja. Napisany przez Pana Boga scenariusz został odegrany, z happy endem.

Agnieszka K.

Od Wydawcy: Agnieszka nie poprzestała na jednorazowej akcji. Dzięki jej zaangażowaniu i pomocy kapelana z sąsiedniego szpitala udało się znaleźć księdza i zorganizować stałą opiekę duszpasterską na oddziale covidowym.

home

opusdei.org/pl-pl/article/scenariusz-napisany-przez-pana-boga/

facebook

twitter

print

email

epub
Beatus 1
Wacula, kto Ci płaci za sianie paniki?!
Francio53
Covidiotów nie brakuje (Elkam, Wacula).
wacula25wp.pl
Beatus 1-Francio53-Moi drodzy opanujcie się piszę TYLKO PRAWDĘ
wacula25wp.pl
DARCO Ano prawda nie potrzebuję korekty znaczącej ponieważ dość wnikliwie czytałem artykuły naukowe na tematy szczepionki
Dziecko
Trzeba leczyć ludzi,we wczesnym stadium,a nie czekać na eksperyment medyczny.
Najlepiej wirus dostaje się do krwi poprzez domięśniową szczepionkę. Patrz wykład dr Rubas na podstawie badań naukowych .Nie dostaje się, jak Sue szybko leczy np amantadyna.
No i co ?proste ?dobrze czy źle jak maeia dr Czerniak.
NO ZALEZY DLA KOGO CZY DLA PACJENTA CZY DLA BIZNESU
wacula25wp.pl
Koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe i atakuje serce
Doktor Eric Cioe-Pena, dyrektor ds. globalnego zdrowia w Northwell Health w Nowym Jorku, tłumaczy, że koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe – usta lub nos, do płuc. By zarazić daną osobę, musi związać się z enzymem znajdującym się na powierzchni komórki. Kiedy koronawirus znajdzie się w naszym organizmie …Więcej
Koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe i atakuje serce

Doktor Eric Cioe-Pena, dyrektor ds. globalnego zdrowia w Northwell Health w Nowym Jorku, tłumaczy, że koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe – usta lub nos, do płuc. By zarazić daną osobę, musi związać się z enzymem znajdującym się na powierzchni komórki. Kiedy koronawirus znajdzie się w naszym organizmie, może dostać się do krwiobiegu, a co za tym idzie atakować inne narządy.Lekarze opiekujący się chorymi na COVID-19 zwracają także uwagę na fakt, że koronawirus może powodować uszkodzenia nerek. Alan Kliger, nefrolog z Yale School of Medicine powiedział, że prawie połowa osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 ma krew lub białko w moczu, co wskazuje na wczesne uszkodzenie nerek.
Tymoteusz
wacula25wp.pl :
Koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe i atakuje serce”.
„Lekarze opiekujący się chorymi na COVID-19 zwracają także uwagę na fakt, że koronawirus może powodować uszkodzenia nerek.”
To ciekawe, bo rzekomo przeszedłem tego pseudo-koronawirusa, a nie miałem żadnych problemów ani z oddychaniem ani z sercem ani (tym bardziej) z nerkami, dodam, że węch i smak …Więcej
wacula25wp.pl :
Koronawirus dostaje się do organizmu przez drogi oddechowe i atakuje serce”.
„Lekarze opiekujący się chorymi na COVID-19 zwracają także uwagę na fakt, że koronawirus może powodować uszkodzenia nerek.”

To ciekawe, bo rzekomo przeszedłem tego pseudo-koronawirusa, a nie miałem żadnych problemów ani z oddychaniem ani z sercem ani (tym bardziej) z nerkami, dodam, że węch i smak również mnie nie zawodziły, „Któż jak Bóg” :-)
wacula25wp.pl
Tymoteusz No to cieszę się bardzo z tego powodu bardzo że jesteś z nami na portalu i że wyzdrowiałeś .TYMUŚ a Nie zapomnij podziękować Bogu .Ale moja mama niestety nie przeżyła tego ataku koronowirusa-sars a zaraziła ją pielegniarka która też przeżyła jak TY.Wniosek jest taki że można ocalić czasem swe życie
wacula25wp.pl
DARCOTo jest totalna bzdura !!! W Polsce nie robi się testów dlatego ilość zachorowań jest taka niska. Wystarczy wykonywać 0 testów aby cudownie ozdrowić cały naród, ale naiwniacy w te bzdury wieżą. Brawo lemingi!!! ... Prawda jest taka kasę się rozkradło lub wydało na takie bzdety jak propagandowe TVP i tym podobne projekty realizowane przez wszystkie partie rządzące na przełomie ostatnich lat …Więcej
DARCOTo jest totalna bzdura !!! W Polsce nie robi się testów dlatego ilość zachorowań jest taka niska. Wystarczy wykonywać 0 testów aby cudownie ozdrowić cały naród, ale naiwniacy w te bzdury wieżą. Brawo lemingi!!! ... Prawda jest taka kasę się rozkradło lub wydało na takie bzdety jak propagandowe TVP i tym podobne projekty realizowane przez wszystkie partie rządzące na przełomie ostatnich lat. Teraz nie ma za co testować więc jesteśmy zdrowi, wiecie czemu ? Bo nas nie stać na to żeby chorować HAHAHA
2 więcej komentarzy od wacula25wp.pl
wacula25wp.pl
DARCO Piszesz -[ uszy ale także przez wzrok wpatrzony w TVA testy które w 90 procentach są fałszywie itd.]==No bo piszesz takie rzeczy że ręce opadają .Zgadzam się że może 10% to są niedokładne ale nie wszystkie .A wielu naiwniaków w te bzdury wieżą. Dlatego to piszę-- Brawo lemingi!--itd.
wacula25wp.pl
DARCO Piszesz -[ Otwórz oczy Wacula wszyscy jesteśmy ofiarami wojny cywilizacyjnej itd.]==Toooo nie jest jak na razie żadna wojna .TYLKO-ŚMIERTELNA PANDEMIA ZARAZY covid .Czy tacy jak prezydent Tramp z USA kanclerz RFN Merkel itp. są idiotami bo się zaszczepili a nawet kacz-prezes +kot zrobili to. NO POMYŚL🤗🤗🤔🤔😊
Tymoteusz
Wacula25wp.pl - wyrazy współczucia z powodu śmierci Twojej Mamy.
wacula25wp.pl
Tymoteusz BÓG ZAPŁAĆ-Tymuś😊😊😊😇😇😍😍😍🤗🤗🤗🤭🤭🤭
wacula25wp.pl
DARCO Piszesz -[ Skąd wiesz czym oni się zaszczepili? Różne rzeczy itd.]==Ja myślę że inne opcje wrogie by to b. szybko wykryły aby ich obalić wiarygodność
Jeszcze jeden komentarz od wacula25wp.pl
wacula25wp.pl
DARCO Piszesz -[ Zobacz na nasze podwórko, jak nie wielu polityków w Polsce jest przeciwnych temu cyrkowi, nawet wielu polityków w Polsce jest przeciwnych temu cyrkowi, itd ]==A zobacz jak wielu jest innego zdania jak TY .Bo nawetOd początku kwietnia na szczepienie pierwszą dawką zarejestrowało się już 3,7 mln osób. Dziś wspaniały przykład do grupy rejestrujących dołącza kolejny, młodszy o rok …Więcej
DARCO Piszesz -[ Zobacz na nasze podwórko, jak nie wielu polityków w Polsce jest przeciwnych temu cyrkowi, nawet wielu polityków w Polsce jest przeciwnych temu cyrkowi, itd ]==A zobacz jak wielu jest innego zdania jak TY .Bo nawetOd początku kwietnia na szczepienie pierwszą dawką zarejestrowało się już 3,7 mln osób. Dziś wspaniały przykład do grupy rejestrujących dołącza kolejny, młodszy o rok rocznik .A w Indiach w ciągu doby wykryto 314 835 zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 - to największy dobowy przyrost liczby zakażeń w tym kraju, a zarazem największy dobowy przyrost liczby zakażeń na świecie .Zauważ jaka jest korelacja przeciwnych zdarzeń .Ten rząd POLSKI JEDNAK RATUJE NAS nie da się ukryć ???
Beatus 1
Wacula, niestety nie zmieniłam o Tobie zdania. Jesteś prawdoodpornym propagandystą siejącym panikę i dezinformację.
3,7 mln osób to śmiesznie mało. Nie wypaliła akcja propagująca szczepionkowy eksperyment na ludziach. Polacy na szczęście zachowali rozsądek. Co teraz zrobi rząd? Nie można ratować przed czymś co się samemu rozpętało.
wacula25wp.pl
DARCO+=Beatus 1Czy nie boisz się zakażenia koronawirusem? i zakażenia i tego, że zarażę moich bliskich. Szczepienia są potrzebne, szczególnie osobom z grupy podwyższonego ryzyka itp. Jednak najważniejsza jest odporność, a TY o nią NIE dbasz bo tego nie rozumiesz .To w znaczący sposób może utrudnić uzyskanie odporności zbiorowej a to jest NAJWAŻNIEJSZE DLA NAS . A tym bardziej, że w przypadku obecnie …Więcej
DARCO+=Beatus 1Czy nie boisz się zakażenia koronawirusem? i zakażenia i tego, że zarażę moich bliskich. Szczepienia są potrzebne, szczególnie osobom z grupy podwyższonego ryzyka itp. Jednak najważniejsza jest odporność, a TY o nią NIE dbasz bo tego nie rozumiesz .To w znaczący sposób może utrudnić uzyskanie odporności zbiorowej a to jest NAJWAŻNIEJSZE DLA NAS . A tym bardziej, że w przypadku obecnie dominującego w Polsce brytyjskiego wariantu koronawirusa może być konieczny nawet większy odsetek odpornych zaszczepionych lub ozdrowieńców niż 70 proc.TO JEST ISTOTNE .A nie TWOJE pomyślunki proste.
wacula25wp.pl
DARCO Piszesz-[ Morawiecki mówił że już nie trzeba się jego (wirusa) bać? To ja się już go nie boję. 😂 itd ]= No myślę że już jesteś zaszczepiony i dlatego jesteś pewny siebie papież też się zaszczepił 😉
2 więcej komentarzy od wacula25wp.pl
wacula25wp.pl
Piszesz -[ nie doczytałeś. Ja znamienia bestii nie zamierzam przyjmować. Pewny siebie jestem ]==A powiedz czy tacy jak prezydent Polski Duda itp. są idiotami bo się zaszczepili
wacula25wp.pl
Aha czyli jesteś bardzo pewny siebie że nawet papież który też się zaszczepił to tylko pic na wodę .No to nieźle już myślisz 😎
Beatus 1
Wacula, zachorowałam na tego wirusa (cokolwiek to jest) i pisałam o tym. Nikt oprócz mnie w domu nie zachorował. Nie miałam duszności, ani problemów z nerkami. Straciłam węch i smak, ale po 2 miesiącach zaczęłam odzyskiwać. Nie powinno się na to szczepić, ani izolować. Jak w przypadku grypy odporność przyjdzie z czasem. Szczepionki na grypę i kowid to oszustwo.
Augustyn z Hippony
Deo Gratias. R.i.P+