Orędzia Pani Agnieszki w niczym nie przeczą Ewangelii,każdy kto czytał to wie! A Ksiadz Biskup nie czytał,no bo kiedy,na razie zabronił wiernym spacerowania nocnego po puszczy kurpiowskiej,w trosce co by szaleńcy nie umarzli ,a Jego nie wytykali za brak reakcji na odrodzenie średniowiecza w kurpiowskiej kniei.W Europie przecie jezdeśmy!
A co będzie dalej?Będzie coraz ciekawiej ,bo okazuje się ,że podobne Orędzia już w Polsce mówił PAN JEZUS do pewnej Pani docent,w epoce szalejącego komunizmu,i zostały one wydane parę lat temu pt."Dialogi"
Są tam rewelacje,pozwolę sobie zacytować tę perełkę na Dobranoc:

Pan Jezus w Dialogach ukazuje podobny cel: zjednoczenie mistyczne w miłości. Jezus tak prowadził Ludkę, by mogła osiągnąć życie w ustawicznej miłości.
Chcę ci też powiedzieć, jak to związanie u was wygląda — w naszej rodzinie — to zjednoczenie z Boskim Oblubieńcem. Tak, zjednoczenie, choć jeszcze nie to, które jest owocem największego szczebla Boskich zaślubin. Z wami, Mymi małymi dziećmi, maleńkimi oblubienicami postępuję podobnie jak (pomyślałaś to sama) indyjski maharadża albo średniowieczny książę poślubiający maleńką dziewczynkę, która jest już jego oblubienicą — żoną, choć zostanie nią w pełnym rozumieniu tego słowa dopiero, gdy dorośnie.
I Ja was tak poślubiłem w dziecięcym wieku duchowym i wiążę nierozerwalnym związkiem duchowym, choć Moja oblubienica na początku bawi się w dziecięcym pokoju zabawkami pod Moim okiem i zbiera kwiaty na łące ze Mną, i przywyka do tego całkowitego związania i uzależnienia ode Mnie.
Z początku uważa Mnie za Ojca i jak małe dziecko słucha, i darzy Mnie dziecięcą pieszczotą. Powoli jednak dojrzewa jej owoc miłości w sercu jej, aż przyjdzie chwila, że stanie przy Mnie jako towarzyszka przy boku, aby dzielić życie i sprawy Oblubieńca. Te sprawy stają się jej sprawami i dla nich jedynie żyje. A Ja kładę wtedy pieczęć na jej ustach, pieczęć Boskiego pocałunku, pieczęć zjednoczenia tak istotnego i przeistaczającego oblubienicę w Oblubieńca, że ich już odróżnić trudno, bo jednym są. I to jest szczyt zjednoczenia z Bogiem, które już ziemskie życie w niebo zamieni.
Z serca życzę takiego Nieba nam Wszystkim!Pięknych snów...