Z całym szacunkiem, ale między stwierdzeniem "a bliźniego swego, jak siebie samego." a "Najpierw kochaj samego siebie, a potem bliźniego swego ..." jest znacząca różnica i równocześnie płynące z tego konsekwencje. Nie są to bynajmniej to samo znaczące stwierdzenia jak piszesz. Miłując bliźniego swego jak siebie samego stawiasz tego bliźniego na równi z sobą natomiast w stwierdzeniu najpierw kochaj samego siebie, a potem bliźniego swego na pierwszym miejscu jesteś Ty sam, a dopiero później bliźni. Stosując się do tego błędnego stwierdzenia niemożliwe było by heroiczne działanie św Maksymiliana Maria Kolbe, który poświęcił swoje życie za Franciszka Gajowniczka. Proszę zapoznać się z nauczaniem Kościoła Katolickiego np. Doktorów Kościoła jak św Tomasz z Akwinu.