Strach przed obcym, strach przed bliźnim
Strach przed obcym, strach przed bliźnim Krzysztof Wołodźko Nienawiść czy niechęć wobec uchodźców czasem ubiera się w "chrześcijańskie szatki". Tyle że niektórzy mylą własny brak współczucia, …Więcej
Strach przed obcym, strach przed bliźnim
Krzysztof Wołodźko
Nienawiść czy niechęć wobec uchodźców czasem ubiera się w "chrześcijańskie szatki". Tyle że niektórzy mylą własny brak współczucia, uprzedzenia i jakąś etniczną/rodzinną plemienność z chrześcijaństwem. Wyobrażają sobie, że wystukując w internecie komentarze pod adresem trupów i wszelkich "ciapatych" stanowią rycerzy krucjaty, ostatni bastion (katolickiej) cywilizacji.
Przed kilkoma dekadami Jacek Kleyff śpiewał "świeże groby zawsze wzruszą, niezależnie gdzie kopane". Dziś można odnieść wrażenie, że to nieaktualne. Reakcje na uchodźców, na fotografie martwych ciał dorosłych i dzieci, którzy utopili się podczas ucieczki z Afryki do Europy nierzadko bywają tak wstrętne, że można się jedynie zastanawiać, skąd w polskim społeczeństwie przybyło tyle znieczulicy i agresji.
Skąd tyle nienawiści?
Przyjrzyjmy się tylko kilkunastu komentarzom zamieszczanym przez ich autorów pod własnym nazwiskiem w sieci, żeby zobaczyć o jakich postawach …Więcej
Krzysztof Wołodźko
Nienawiść czy niechęć wobec uchodźców czasem ubiera się w "chrześcijańskie szatki". Tyle że niektórzy mylą własny brak współczucia, uprzedzenia i jakąś etniczną/rodzinną plemienność z chrześcijaństwem. Wyobrażają sobie, że wystukując w internecie komentarze pod adresem trupów i wszelkich "ciapatych" stanowią rycerzy krucjaty, ostatni bastion (katolickiej) cywilizacji.
Przed kilkoma dekadami Jacek Kleyff śpiewał "świeże groby zawsze wzruszą, niezależnie gdzie kopane". Dziś można odnieść wrażenie, że to nieaktualne. Reakcje na uchodźców, na fotografie martwych ciał dorosłych i dzieci, którzy utopili się podczas ucieczki z Afryki do Europy nierzadko bywają tak wstrętne, że można się jedynie zastanawiać, skąd w polskim społeczeństwie przybyło tyle znieczulicy i agresji.
Skąd tyle nienawiści?
Przyjrzyjmy się tylko kilkunastu komentarzom zamieszczanym przez ich autorów pod własnym nazwiskiem w sieci, żeby zobaczyć o jakich postawach …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
malgorzata__13
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Imigranci w Polsce,było coś takiego,jakaś Estera sprowadziła nam imigrantów na próbę no i wyszedł skandal,bo oni nie umieją wyżyć za tysiąc zł,a Polak umie.Trzeba w Polsce wykazać się operatywnością,jagody zbierać,znać się na grzybach,wnyka na sarnę zastawić,w rzece siaty na ryby umiejętnie zamaskować,to jest nasza sztuka przetrwania z dziada pradziada.
No i jeszcze nie piją tego co Polacy i …Więcej
Imigranci w Polsce,było coś takiego,jakaś Estera sprowadziła nam imigrantów na próbę no i wyszedł skandal,bo oni nie umieją wyżyć za tysiąc zł,a Polak umie.Trzeba w Polsce wykazać się operatywnością,jagody zbierać,znać się na grzybach,wnyka na sarnę zastawić,w rzece siaty na ryby umiejętnie zamaskować,to jest nasza sztuka przetrwania z dziada pradziada.
No i jeszcze nie piją tego co Polacy i Rosjanie lubią najbardziej.Nic tu po nich.
No i jeszcze nie piją tego co Polacy i Rosjanie lubią najbardziej.Nic tu po nich.
Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów... Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to, co widziałem, budzi grozę...
Ta potężna masa ludzi - przepraszam, że to napiszę - ale to absolutna dzicz... Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki "Chcemy do Niemiec" - czy Niemcy …Więcej
Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów... Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to, co widziałem, budzi grozę...
Ta potężna masa ludzi - przepraszam, że to napiszę - ale to absolutna dzicz... Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki "Chcemy do Niemiec" - czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem, jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas gównem, walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę... Pytam się, w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie...
Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski - nie sądzę, by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie... Staliśmy trzy godziny na granicy, przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci - w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni...
Jeszcze wczoraj, czytając newsy na wszystkich stronach internetowych. podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem, a dzisiaj po tym, co zobaczyłem, zwyczajnie się boję, a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi - ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem, czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia, jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać. I wybaczcie, jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem...
Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną - przede wszystkim z jedzeniem i wodą, a oni te autazwyczajnie przewracali... Z megafonów Austriacy nadawali komunikat, że jest zgoda, by przeszli przez granicę - chcieli ich zarejestrować i puścić dalej - ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem... Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku... Liczyło się prawo pięści... Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli - ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe - wszystko, co znajdowało się w środku, w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi... Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę.
niezalezna.pl/70607-granica-z…
Ta potężna masa ludzi - przepraszam, że to napiszę - ale to absolutna dzicz... Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki "Chcemy do Niemiec" - czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem, jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas gównem, walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę... Pytam się, w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie...
Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski - nie sądzę, by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie... Staliśmy trzy godziny na granicy, przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci - w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni...
Jeszcze wczoraj, czytając newsy na wszystkich stronach internetowych. podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem, a dzisiaj po tym, co zobaczyłem, zwyczajnie się boję, a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi - ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem, czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia, jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać. I wybaczcie, jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem...
Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną - przede wszystkim z jedzeniem i wodą, a oni te autazwyczajnie przewracali... Z megafonów Austriacy nadawali komunikat, że jest zgoda, by przeszli przez granicę - chcieli ich zarejestrować i puścić dalej - ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem... Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku... Liczyło się prawo pięści... Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli - ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe - wszystko, co znajdowało się w środku, w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi... Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę.
niezalezna.pl/70607-granica-z…
Nienawiść czy niechęć wobec uchodźców czasem ubiera się w "chrześcijańskie szatki". Tyle że niektórzy mylą własny brak współczucia, uprzedzenia i jakąś etniczną/rodzinną plemienność z chrześcijaństwem. Wyobrażają sobie, że wystukując w internecie komentarze pod adresem trupów i wszelkich "ciapatych" stanowią rycerzy krucjaty, ostatni bastion (katolickiej) cywilizacji.