Nas, grup parafialnych na Oporowie, tych którzy są blisko Kościoła, bliżej niż pojedyncze osoby wykazujące bunt i nieposłuszeństwo, szantażując Kurię odejściem od Kościoła a szkalujących Księdza Jacka, pomawiających o nieprawdę, bo w którym momencie Ksiądz naucza wbrew Kościołowi i Ewangelii, nas grup parafialnych nikt o nic nie pytał, nikt nie przeprowadził żadnego śledztwa, co się dzieje w parafii, nikt niczego nie konsultował i nie sprawdzał rzetelnie, czy Ksiądz jest winien jakiegoś wykroczenia. My teraz pozostajemy połamani, zakłopotani o stan Kościoła i hierarchów, tych, którzy powinni z urzędu duchownego dbać o sprawy duchowe w czystości i rzetelności, w prawdzie i zgodnie z odwieczną nauką Kościoła, a nie o sprawy urzędu jakby świeckiego uwikłanego w zależności od grup wpływowych tego świata. Nasuwa się niezręczne a nurtujące pytanie, czy my jesteśmy jeszcze w Kościele Katolickim, czy w kościele Michnika? Czy to już jest zupełny upadek, czy jest szansa oczyszczenia i uzdrowienia Kościoła? Ksiądz Jacek zabolał tylko tych, którzy uformowani przez gazetę wyborczą utracili umiłowanie Prawdy, wyzuli z serca miłość do Kościoła, Ojczyzny, Polski, pojmując sprawy Boże i Ewangelię według własnego, zmodernizowanego uznania. A to nasza Matka ta ziemia, jakże się o Nią nie troszczyć? Co my mamy teraz zrobić? Gdzie szukać Prawdy?