genialne! No faktycznie, skąd Papież ma wiedzieć, że Pan Jezus sprzeciwiał się homoseksualizmowi. A cudzołóstwu też? I komunii dla nie-katolików? Przecież jak biskupi niemieccy mówią, że można, to oni wiedzą lepiej niż nasz Zbawca i Odkupiciel, który oddał za nas życie ...

Bardzo realistyczne przedstawienie Sądu Ostatecznego. niestety

Myślę, że ten włoski arcybiskup nie tyle skłamał, ile przedstawił swoje widzimisie jako jedyną, nietykalną prawdę kościoła. Tak samo robi Kardynał Kasper: on naprawdę wierzy w te wszystkie bzdury, które propaguje na różnych spotkaniach i wywiadach.
Problem jest tylko w tym, że zbyt rzadko takie stwierdzenia są sprostowane przez innych hierarchów kościelnych. Zbyt rzadko nazywa się błąd błędem, tak jak to tutaj zrobił Abp. Gądecki. I prawie nigdy, osoby które okłamują wiernych, nie są wezwane do odpowiedzialności za to, że prowadzą owczarnię do zguby.

Bardzo jasno Ks. Abp wyjaśnił jak się ma sprawa duszpasterstwa w wypadku aktywnego i pasywnego homoseksualizmu. Nie rozumiem więc, dlaczego inni biskupi mają jeszcze w tej kwestii jakieś niepewności. Aktywny homoseksualista jest zwyczajnym, normalnym grzesznikiem i jako taki musi się sumiennie przygotować do spowiedzi (z całym żalem za grzechem i postanowieniem więcej nie grzeszyć), odbyć tą spowiedź i przystąpić do Komunii ze Swoim Zbawicielem. Koniec kropka.
A to, że dyskusja się toczy dalej, jest kolejnym dowodem na to, że lobby homoseksualne w Watykanie jednak istnieje i jest coraz silniejsze.

Też nie wiem do końca czy nawrócenie jest takim nagłym, jednorazowym wydarzeniem (jak kubeł wody). U niektórych ludzi możliwe, że tak. U św. Pawła tak było.
Wydaje mi się jednak, że często nawrócenie jest raczej "procesem". Jest ciągłym wybieraniem Boga, jest szeregiem decyzji, nieraz bardzo trudnych, jest walką z własnymi słabościami i upadkami.
Szczęśliwi ludzie, którzy przeżyli ten pierwszy wariant. Myślę jednak, żę większość zmaga się z tym drugim.

Nie jestem teologiem, ale myślę, że poniekąd masz rację. Łaska powoli odbudowuje pokrzywdzonych ludzi, i bardzo pomaga jeśli dana osoba chce, by Pan Bóg ją uzdrowił. No bo wiesz: Pan Bóg dał nam wolną wolę. To znaczy, że nie może nam wcisnąć nic na siłę. Za to jeśli się choć troszeczkę do Niego otworzymy, otworzy nam Swoje niesamowite Dary tak, że nagle zechce nam się być blisko Niego i cały czas kontemplować Jego Piękno