00:31
OD NOWA 30
693
Nasz Dziennik - 2016-11-19 Polska Otwiera Drzwi Chrystusowi Królowi ! Drzwi Serc i Granic :) ✍️ 🙏 👏 😇 Rozalia: We wrześniu 1937r. widziałam następujące rzeczy: (…) Naraz coś dziwnego się stało:…Więcej
Nasz Dziennik - 2016-11-19

Polska Otwiera Drzwi Chrystusowi Królowi !

Drzwi Serc i Granic :)

✍️ 🙏 👏 😇

Rozalia: We wrześniu 1937r. widziałam następujące rzeczy:

(…) Naraz coś dziwnego się stało: znikły domy od plant Dietla po rynek, natomiast zobaczyłam olbrzymi plac, na którym gromadzili się ludzie wszystkich stanów. Najwięcej widziałam ludzi wiejskich z koszykami, inteligencję, robotników, Żydów itp., którzy znosili kamienie na budowę. Więc pytam dalej tego nieznanego człowieka: „Powiedz mi, święty Józefie, co oni będą budować? Na co te kamienie, cegły, piasek, drzewo i inne przedmioty [22] tak znoszą?”. Wtedy oblicze tego nieznanego nabrało dziwnego blasku i majestatu i mówi mi: Patrz, dziecko, a wnet się dowiesz, co tu powstanie. Stąd będzie Chrystus królował. Za chwilę zobaczyłam na tym placu pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa tak olbrzymich rozmiarów, że nic, żaden dom nie da się do tego porównać ani żaden kościół. Pan Jezus był tak wysoko postawiony na tym pomniku, że nie tylko cała Polska, ale cały świat mógł Go widzieć. Jak ten pomnik wyglądał, jak ludzie wszyscy całego świata widzieli Pana Jezusa, tego ja pojąć ani opisać nie potrafię, bo rzeczy Bożych, rzeczy duchowych, nie można wypowiedzieć ludzkim językiem.

Oczy wszystkich były zwrócone na Pana Jezusa, który stał w prześlicznej jasności nad całym światem.

Przy tym pomniku składali ofiary ludzie – ze wszystkich stanów również – w postaci ślicznych kwiatów w kolorze białym i czerwonym. Jaka to była dekoracja, to można ją tylko porównać do nieba, nie do ziemi. Ten nieznajomy daje mi do zrozumienia, że u stóp Chrystusowych potrzeba było złożyć taką ofiarę: modlitwy i różne ofiary z serc czystych płynące i z męczeństwa, by zmyć zbrodnie całego świata, nie tylko samej Polski, ale na pierwszym miejscu Polski. Naraz niebo prześliczne wypogodziło się, znikły z jego horyzontu wszystkie czarne chmury. Na niebie ukazało się słońce, księżyc i gwiazdy, ale to nie była zwyczajna światłość dzienna, lecz taka, której również nie potrafię opisać.

[23] Ten nieznany głos mówi do mnie: Patrz, dziecko! Królestwo Chrystusowe przychodzi do Polski przez Intronizację. Po chwili w otoczeniu duchowieństwa i wiernych przyszedł do tego pomnika Jego Eminencja Prymas Polski Kardynał Hlond (Sługa Boży Kardynał August Hlond – Prymas Polski w latach 1926-1948), a z nim mój Ojciec Spowiednik i Kierownik mej duszy, Ojciec Zygmunt. Gdy Jego Eminencja ukląkł, wtedy Ojciec podał Mu zwój listów, a On je wziął z rąk Ojca do odczytania. Wówczas ten nieznany mówi do mnie: Widzisz, dziecko, Ten ukryty Kapłan, twój Ojciec duchowny, został wybrany przez Boga do wielkich rzeczy, a to dlatego, że ukochał ukrycie, zapomnienie i upokorzenia. Tak, twojemu Ojcu dano tę łaskę, bo Pan Bóg tylko pokornym i maluczkim łaski daje, a pysznym się sprzeciwia. Sprawa Intronizacji dana jest na pierwszym miejscu do przeprowadzenia twemu Ojcu. Ja w tej chwili odczułam w mej najnędzniejszej duszy niebiańską radość, że Jezus przyjął moje maleńkie ofiary i modlitwy zanoszone do Niego o przyjście panowania Jezusa na ten świat.

Za kilka chwil Jego Eminencja odmawiał uroczyście akt ofiarowania całej Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, zaczynający się od słów: „O Jezu Najsłodszy, Odkupicielu nasz, Twojemu Boskiemu Sercu polecam Ojczyznę naszą Polskę” – lecz dalej już nie pamiętam. Kończył słowami: „Chwała bądź Bożemu Sercu” itd. Na koniec zaintonował pieśń: Przez śmierć bolesną, Królu wiecznej chwały. (Słowa starej polskiej pieśni: „Przez śmierć bolesną, Królu wiecznej chwały, zdobyłeś ludom życie wiekuiste, więc Królem ludów zowie Cię cały świat. Króluj nam, Chryste. Amen”.) Gdy śpiewano: „Więc Królem ludów zowie Cię świat cały, króluj nam Chryste”, wtedy ten olbrzymi tłum ludzi krzyczał z całych sił: [24] „Króluj nam Chryste! Króluj nam Chryste!” – i tak bez przerwy krzyczeli, a wtedy Pan Jezus swym Boskim wzrokiem i jakby Rękami objął całą Polskę. Ręce wszystkich ludzi były wzniesione do Pana Jezusa, nawet Żydów i innowierców.

Jeszcze raz usłyszałam głos: To niedługo się stanie, co teraz oglądasz, ale trzeba dużo wpierw wycierpieć. Lecz tego dziwnego człowieka już nie widziałam, gdzieś tajemniczo usunął się ode mnie. Widzenie znikło, wprowadzając w moją duszę głęboki spokój i pewność, że naprawdę Pan Jezus będzie królował w Polsce przez Intronizację. Ogromnie się tym cieszyłam, że Ojca mego wybrał Pan Jezus do przeprowadzenia tego wielkiego dzieła Intronizacji.

[61] (…) Głos wewnętrzny słyszany na modlitwie pod adresem mojego Najdroższego Ojca Kierownika:

(…) Straszne są grzechy Narodu Polskiego. Bóg chce go ukarać. Ratunek dla Polski jest tylko w Moim Boskim Sercu. Ojciec twój będzie apostołem Mojego Serca. Z Jego inicjatywy Prymas Polski Ksiądz Kardynał Hlond odda całą Polskę Mojemu Sercu (marzec 1938). (W 1946r. kard. August Hlond poświęcił Naród Polski Niepokalanemu Sercu Maryi, natomiast dopiero po jego śmierci, w 1951 r. Prymas Wyszyński oddał Polskę Sercu Bożemu (był to już trzeci taki akt w dziejach naszego narodu))

Niech się twój Ojciec nie lęka pisać do Księdza Kardynała Prymasa Polski w sprawie intronizacji. Jezus Mu we wszystkim pomoże. Ratunek dla Polski jest tylko w Sercu Jezusa, Mojego Syna (u oo. Dominikanów, kwiecień 1938).

[65] Dwudziestego trzeciego maja wieczorem, w kościele, również u OO. Dominikanów, prosiłam naszą Najukochańszą Matkę Maryję, by mi podała środek, jak mam pomagać mojemu Ojcu w Jego pracy w sprawie Intronizacji. (…) Tak bardzo mi chodzi o sprawy Pana Jezusa, o przyspieszenie panowania Jego Boskiego Serca nie tylko w naszej Ojczyźnie, ale i na całym świecie.

W tej chwili przed oczyma mej duszy stanął Szpital w przepięknych blaskach krzyża Chrystusowego: wzgarda, poniżenie, szyderstwa, zapomnienie o sobie i miejsce ostatnie – jakże to wszystko bardzo pociągające, jak wzniosłe! Dziecko! Szpitalna praca będzie zawsze pomocną twojemu Ojcu. (…)

[79] Akt ofiarowania się Najświętszemu Sercu Jezusowemu w całopalnej ofierze miłości (…)

[80] (…) Przyjm nas łaskawie w ofierze za Intronizację Twego Serca Eucharystycznego w naszej Ojczyźnie jako państwie i spraw, by Polska swoim przykładem pobudziła do tego wszystkie inne narody ziemi, a w pierwszym rzędzie: Rosję, Meksyk, Hiszpanię i Niemcy, jak również Amerykę i Australię, w których to krajach ludzie tak bardzo wielką zadają Ci boleść!

[82] Wszystko przez Maryję dla Pana Jezusa!

Widziałam następujące rzeczy 4 VII:

Znalazłam się na wysokiej górze, na której zobaczyłam kulę zupełnie podobną do globu, lecz bardzo dużą. Z wielkim zainteresowaniem oglądałam ją. Pod względem geograficznym był to glob. Rozpoznawałam części świata i poszczególne państwa.

Wtem staje przede mną postać męża pełna powagi i majestatu. Kto to był, nie wiem. Owa postać zbliżyła się do mnie, nawiązując rozmowę. Mówi do mnie: To jest kula ziemska – polecając mi wymienić i określić granice części świata, a w nich poszczególne państwa. Gdy odpowiedziałam na pytanie, wówczas ta osoba mówi do mnie głosem pełnym powagi i namaszczenia: Moje dziecko, za grzechy i zbrodnie (wymieniając zabójstwa i rozpustę) popełniane przez ludzkość na całym świecie ześle Pan Bóg straszne kary. Sprawiedliwość Boża nie może znieść dłużej tych występków.

Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić Intronizację Najświętszego Serca Jezusowego we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. Które państwa i narody jej nie przyjmą i nie poddadzą się pod panowanie słodkiej miłości Jezusowej, zginą bezpowrotnie z powierzchni ziemi [83] i już nigdy nie powstaną. Zapamiętaj to sobie, dziecko moje, zginą i już nigdy nie powstaną!!!

W tej chwili przyszła mi myśl, że Ojciec mój wysłał list do Prymasa Polski, Jego Eminencji Ks. Kard. Hlonda, z prośbą o Intronizację w naszym Państwie, a o tym nikt przecież nie wie. Jakież było moje zdziwienie, gdy na moje myśli otrzymałam odpowiedź:

Pamiętaj dziecko – mówi postać – by sprawa tak bardzo ważna nie była przeoczona i nie poszła w zapomnienie. Niech Ojciec o tym pamięta, by nie było za późno. Intronizacja w Polsce musi być przeprowadzona. Ja dalej myślę, że Ojciec mój i ja ofiarowaliśmy się na wyniszczenie całkowite Panu Jezusowi, z miłości ku Niemu, za Polskę na pierwszym miejscu, następnie za Niemcy, Rosję, Hiszpanię i za cały świat, a o tym również prawie nikt nie wie. W tej chwili wziął mnie za rękę i zaprowadził na drugą półkulę, wskazując mi Amerykę i Australię i mówiąc boleśnie: Dlaczego nie wyszczególniliście tych części świata? Czyż za te dusze Chrystus nie cierpiał? Czyż one nie są odkupione Jego Najświętszą Krwią? Trzeba je, dziecko, włączyć, szczególnie Amerykę.

Dalej mówił z najgłębszym przekonaniem:

Trzeba wszystko uczynić, by Intronizacja była przeprowadzona. Jest to ostatni wysiłek Miłości Jezusowej na te ostatnie czasy! [84] Pytam z bojaźnią tę osobę, czy Polska się ostoi. Odpowiada mi, że: Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego miłości. Inaczej, moje dziecko, nie ostoi się – i jeszcze na ostatek mówi do mnie przekonywająco: Oświadczam ci to, moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te Państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem.

Przyjdzie straszna katastrofa na świat – mówił – jak zaraz zobaczysz. W tej chwili powstał straszliwy huk. Owa kula pękła. Z jej wnętrza wybuchnął ogromny ogień, za nim polała się obrzydliwa lawa jak z wulkanu, niszcząc doszczętnie wszystkie państwa, które nie uznały Chrystusa.

Widziałam zniszczone Niemcy i inne zachodnie państwa Europy.

Z przerażeniem uciekałam wprost do tej osoby. Pytam, czy to koniec świata, a ten ogień i lawa, czy to jest piekło. Otrzymuję odpowiedź: To nie jest koniec świata ani piekło, tylko straszna wojna, która ma dopełnić dzieła zniszczenia. Granice Polski były nienaruszone – …