Dziewięć grzechów cudzych w kontekście spektaklu „Klątwa”

Czy możemy stać się współodpowiedzialni za popełnione przez innych grzechy? Tak! Wiara katolicka ściśle określa, kiedy jesteśmy obarczeni moralnym współudziałem w cudzych przewinieniach. - Jest rzeczą oczywistą, że tak jak możemy współpracować w dobrym z naszymi bliźnimi, tak, niestety, możemy być także dla nich pomocą w złym, co nierzadko ma miejsce, szczególnie na skutek braku naszej odwagi – mówi ks. Adam Martyna.

Katechizm katolicki wyróżnia dziewięć sposobów współuczestnictwa w cudzych grzechach:

1. Namawiać kogoś do grzechu.
2. Nakazywać grzech.
3. Zezwalać na grzech.
4. Pobudzać do grzechu.
5. Pochwalać grzech drugiego.
6. Milczeć, gdy ktoś grzeszy.
7. Nie karać za grzech.
8. Pomagać do grzechu.
9. Usprawiedliwiać czyjś grzech.


Bluźnierczy spektakl „Klątwa” jest jednym z przykładów „gwarantujących” nam taką współodpowiedzialność. Bluźnierstwa, zniewagi i wszelkie niegodziwości popełnione w trakcie przygotowań do „sztuki”, w czasie jej pokazu oraz podczas burzy, którą wszczynają „obrońcy odważnego przekazu zawartego w spektaklu” stanowią bowiem doskonały przykład wypełniania znamion wszystkich grzechów cudzych.

„Doradztwo moralne” zawarte w niemal każdej scenie „Klątwy” namawia do grzechu i to grzechu bardzo ciężkiego. Czymże innym są bowiem bluźniercze sceny pornograficzne zaserwowane nam przez reżysera i aktorów? Jak inaczej nazwać „wizję” Olivera Frljicia i jej realizację na scenie Teatru Powszechnego, jeśli nie nakazem grzechu?

Zgoda na wystawienie „sztuki” pokazuje, jak wielkie jest w Polsce zezwolenie na grzech. - Kto zezwala na grzech bliźniego, podobny jest do człowieka, który na widok dziecka bawiącego się brzytwą nic by nie zrobił, by mu brzytwę odebrać, bo chciałby w ten sposób uszanować wolność dziecka – twierdzi ks. Martyna.

Ciągłe lansowanie Chorwata na człowieka bezkompromisowego, nieustraszonego i walczącego o „nowy, wspaniały świat” w rzeczywistości banalizuje wybór każdego człowieka między dobrem a złem i buduje poczucie innej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której zło i stawianie się ponad Boskimi przykazaniami gwarantuje „prawdziwą wolność”. Takie zachowanie pobudza do grzechu i wystawia na pokusę, aby dla krótkiej chwili poświęcić całą wieczność.

Wszyscy „obrońcy” spektaklu mówiący o odwadze, łamaniu barier narzucanych przez religię, wyzwoleniu itd., w rzeczywistości dają zielone światło dla dalszych tego typu praktyk. Finansowanie „spektaklu” z państwowych pieniędzy w połączeniu z buńczucznymi zapowiedziami, że znajdą się kolejne pieniądze z budżetu państwa na następne tego typu „przedsięwzięcia” oznaczają nic innego jakpochwałę grzechu drugiego. - Kto pochwala grzech daje do zrozumienia, że sam chętnie by go popełnił, gdyby zaistniały ku temu okoliczności – twierdzi. ks. Martyna.

Katolik zawsze powinien deklarować jasne i zdecydowane stanowisko w sprawie swojej wiary i dlatego nie ma usprawiedliwienia dla tych, którzy milczą w sprawie „Klątwy”, niezależnie od kierujących nimi motywami. - Nie tak postępowali święci i naśladowcy Chrystusa Pana – mówi ks. Martyna.

Adekwatna kara, dla wszystkich stojących po stronie „Klątwy”, ze strony odpowiednich organów państwa i Kościoła pokaże, że nie ma zgody na tego typu działania. Brak jakiejkolwiek kary będzie impulsem dla kolejnych „skandalistów” do jeszcze bardziej ohydnych bluźnierstw.

Patronat i promocja, jakie zagwarantowały bluźnierstwu Frljicia instytucje państwowe i opiniotwórcze, to jeden z wielu przykładów pomagania do grzechu. - Rzecz oczywista, jeżeli pomagamy komuś do dobrego, mamy zasługę, jeżeli zaś pomagamy do złego sprawiamy, że nasz bliźni grzeszy i my grzeszymy razem z nim – uważa ks. Martyna. To samo tyczy się wszelkich prób usprawiedliwienia„Klątwy”, jej reżysera i aktorów. Nie mamy bowiem do czynienia z czynem „niejednoznacznym” jak postawa proroka Jonasza, tylko, co trzeba powtarzać do znudzenia, z BLUŹNIERSTWEM!

Nie pozwól na to! Dołącz do protestu przeciw bluźnierstwom.

Źródło: „Przymierze z Maryją”

TK

Read more: www.pch24.pl/dziewiec-grzech…