Sandra. — 2013-04-02 14:05:41:
poochrona - jaki zwiazek ma to z artykulem - prosze, nie wykrecaj sie teraz -inaczej brzmiala twoja wypowiedz, ktory usunelam. Nie piszemy o babciach i ich dolegliwosciach.Ja wymienila. osobe mi bliska w innym znaczeniu. Nie probuj osmieszac artykulu i wypowiedzi. Wiecej szacunku do osob cierpiacych
------------------------------------------------------------------
szkoda, ze usunelas , teraz trudno udowodnic .Ty pisalas o swojej babci a ja o mojej,ktorej zawsze towarzysze w drodze na Masze sw. i to ja musze babcie z kolan podnosic po przyjeciu Komunii sw..
Nie wiem czy mozna jeszcze kpic z chorych i ulomnych.Ja waze troche ponad 50 kg a babcia pewnie 80.
Prosilam, pytalam o kleczniki, ktore kiedys byly.Odpowiedz :nie bedzie , takie zarzadzenie.

Ciekawe spojrzenie

Die Wahrheit?

Oder nur einfach zum Nachdenken ...
Wo sind viele Muslime heutzutage nicht mehr glücklich?

sie sind nicht glücklich im Gaza

sie sind sanicht glücklich im Iran
sie sind nicht glücklich im Irak
sie sind nicht glücklich im Libanon
sie sind nicht glücklich im Jemen
sie sind nicht glücklich in Afghanistan
sie sind nicht glücklich in Pakistan
sie sind nicht glücklich in Syrien
sie sind nicht glücklich in Ägypten
sie sind nicht glücklich in Libyen
sie sind nicht glücklich in Marokko ....
also, wo sind sie denn dann glücklich?
sie sind glücklich in Australien
sie sind glücklich in Canada
sie sind glücklich in England
sie sind glücklich in der USA
sie sind glücklich in Frankreich
sie sind glücklich in Deutschland
sie sind glücklich in Italien
sie sind glücklich in Schweden
sie sind glücklich in Dänemark
sie sind glücklich in Österreich
sie sind glücklich in Norwegen ...
Also eigentlich in jedem Land, das nicht muslimisch ist
und wem haben sie dann trotzdem etwas vorzuwerfen?
nicht etwa dem Islam
und nicht etwa ihren Führern
und schon gar nicht etwa sich selbst
sondern:
sie tadeln die Länder, in denen sie glücklich sind!
Und sie wollen uns die Kultur von ihren Heimatländern aufzwingen wo sie nicht
glücklich waren.
Oder hab ich da was falsch verstanden???

Ojciec Klimuszko odwiedzal nas kazdego lata.
Czesto bylam swiadkiem zaskakujacych odpowiedzi i zskoczenia ludzi, ktorzy z problemem przyjezdzali.
Kiedy urodzila sie moja corka, nikt nie dawal jej szansy na przezycie.Byla wczesniakiem .Lekarz "pocieszyl" mnie slowami- "jestes mloda, bedziesz miala jeszcze duzo dzieci".
Zadzwonilam do ojca Andrzeja .Powiedzial mi bym ochrzczcila dziecko w dniu, w ktorym zostanie wypisane ze szpitala.
Rodzicami chrzestnymi musza byc albo malzonkowie albo rodzenstwo.
Pocieszyl, ze lekarz mylic sie moze ,Bog nie.

Czasem dyktowal mi odpowiedzi na liczne listy potrzebujacych.
W czasie, gdy ojciec spedzal u nas wakacje,listy przychodzace do klasztoru,przesylano na nasz adres.
Duzo rozmawialismy, duzo opowiadal.Pamietam jak na listowne zapytanie co stalo sie z zaginionym ,ojciec powiedzial mi, ze widzi tylko napis na tablicy stojacej przed wjazdem do miasta.
Byla to nazwa Ciechocinek.
Taka tez odpowiedz poszla do nadawcy.
Okazalo sie , ze to byla ostatnia mysl zaginionego.
Starszy pan wybieral sie na dozywocie do corki mieszkajacej w Ciechocinku.Oddal bagaz juz poprzedniego dnia a w dniu wyjazdu spotkal sie jeszcze z kolegami.Bojac sie, ze nie zdazy na pociag,skrocil sobie droge wybierajac nieuzywany stary most nad dawnym biegiem rzeki.Tam tez znalezino jego zwloki.
Pamietam jak przyjechaly do nas na spotkanie z ojcem dwie Anie.
Jedna byla po porodzie od pasa sparalizowana juz od siedmiu lat, druga Ania ,dziecko dyplomatow,cierpiala bodajze na spastyke.
Po dziesieciu dniach Ania pierwsza o wlasnych nogach wyszla do meza, ktory po nia przyjechal.
Wiele razy bylam swiadkiem jak ludzie z wdziecznosci padali przed nim na kolana.
Kiedys zwierzyl mi sie, ze czasem patrzec na czlowieka ,nagle widzi napis na jego nagrobku.Data urodzenia, data smierci.
Nie lubil takich wizji.

Stefanku,glowa do gory, prawdziwa cnota krytyk sie nie boi.

fr.parvus (dawniej Nowy2017) znany jest z tego, ze wszystkim ubliza na priv.
habitus non facit monachum!!!!!