Takie prowokacje, będą się nasilać, to element wojny informacyjnej. Rosyjskie służby będą to nagłaśniać w celu destabilizacji i robienia zamętu w naszych głowach. Poznać to łatwo bo takie przekazy są nasilone emocjonalnie aż do granicy ataku nerwowego. Nic innego obecnie nie mogą zrobić. Według teorii infiltracji i dezinformacji, wyłapywaniem takich newsów zajmują się zinfiltrowane ośrodki medialne, a inne niekoniecznie kontrolowane przez przeciwnika powielają je i te właśnie według te samej metodyki nazywa się " rezonatorami" Podejrzewam, iż PoiotrM jest właśnie książkowym przykładem rezonatora (w optymistycznej wersji, bo miałem kiedy do niego szacunek) Myślę że służby kontrwywiadu mają go już na liście i prędzej czy później jakiś smutny pan uświadomi mu skąd mu nogi wyrastają.