Obraz Jezusa Króla Polski? Podmiana obrazu ks Kiersztyna?Obraz przedstawia Maitreję hinduskiego Bożka?

Obraz Jezus Król Polski?

Obraz Polonii z Chicago

Wielokrotnie się zastanawiałam i dopytywałam skąd ten obraz jest, jaka jego historia, kto dał pozwolenie na publiczny kult? Wiem jedno, że każdy obraz, żeby był dopuszczony do publicznego kultu, musi mieć pozwolenie - samego proboszcza to za mało. Musi być oficjalne pozwolenie arcybiskupie. Arcybiskup często zasięga opinii komisji i wydaje pozwolenie na zawieszenie danego obrazu.

pytałam o to ostatnio w temacie tu:

Kongresy intronizacyjne ... - wpis blogera - Kościół Rzymskokatolicki

wcześniej tu:


CD
1 - to obraz Polonii z Chicago.
2 - to obraz od ks. Kiersztyna


... trzeba powiedzieć, że są bardzo podobne z pewnymi dość istotnymi zmianami

Kraków - sympozjum ''Społeczne Panowanie Chrystusa Króla'' - Kościół Rzymskokatolicki

Na pewno żaden z nich, nie jest z przesłania sł. B Rozalii Celakówny. Obraz jaki był w krakowskim domu Rozalii to był ten:


Autentyczny obraz Bożego Serca z krakowskiego mieszkania Rozalii – aktualnie jest w posiadaniu Generalnego Sekretariatu Dzieła Archidiecezji Krakowskiej

Strona Dzieła Osobistego Poświęcenia się NSPJ - Kościół Rzymskokatolicki
Obraz Jezus Król Polski? - Kościół Rzymskokatolicki
_________________
Cytat:

P.S.

Sumieniu Państwa polecamy tą sprawę. Musicie Państwo mieć tego świadomość. Obraz o którego twórcy nic nie słyszeliście i też nie znacie powodu, dla którego umieścił na nim literkę M pomiędzy literami oznaczającymi Bożą Wszechmoc. Według jednej z "teorii spiskowych" ta literka może oznaczać przyszłego, oczekiwanego przez religię hinduską, dla całego świata Maitreję.
.............................


"Którzy sieją ze łzami, będą żąć z radością" - Ps.125,5
Sostra Michaela Pawlik OP o CHRYSTUSIE KRÓLU - wpis na fb z 2018 roku.
Matireya

W roku Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski Polacy wraz ze swymi władzami duchownymi i świeckimi poddali się panowaniu Jezusa Chrystusa, a także zawierzyli oraz poświęcili Mu swą Ojczyznę i cały Naród. Więc przez AKT PRZYJĘCIA JEZUSA CHRYSTUSA ZA KRÓLA I PANA, Polacy zobowiązali się do przyjęcia Jego władzy i przestrzegania Jego praw. Jednak nie wszyscy są zadowoleni z formuły tegoż aktu, lecz domagają się AKTU INTRONIZACJI JEZUSA CHRYSTUSA NA KRÓLA POLSKI, jakby chcieli zwolnić się z odpowiedzialności za przestrzeganie Jego prawa, bo woleliby przez intronizację uczynić właśnie Chrystusa odpowiedzialnym za wprowadzenie swego prawa i ładu w naszym Kraju.

Wspomniany wyżej akt jest wyrazem rodzaju „przymierza” Polaków, z Jezusem Chrystusem z gotowością przyjęcia Jego absolutnej władzy: tak pod względem duchowym, jak i społecznym oraz moralnym. Prawda o absolutnej władzy Jezusa Chrystusa zawsze wyrażana jest w obrazach przedstawiających Go jako Króla w potrójnej koronie (ma na głowie tiarę) na znak Jego władzy: kapłańskiej, pasterskiej i prorockiej (czyli nauczycielskiej); powszechne są też wizerunki Chrystusa Króla w podwójnej koronie, by podkreślić, że to najwyższy Arcykapłan i Król Wszechświata. A wiadomo, że jeżeli Kapłan, to i Nauczyciel; jeżeli Król, to i Pasterz. Więc zarówno w potrójnej, jak i podwójnej koronie ukazana jest pełnia Jego najwyższej władzy.

Tymczasem w ostatnich latach ukazał się obraz rzekomo „Chrystusa Króla Polski”, namalowany w USA, ale nie ma na nim znaku, że posiada On najwyższą i absolutną władzę. Jednak pomimo tego braku, obraz ten wzbudził sympatię Polaków, ponieważ ma berło z orłem oraz koronę z czterech orłów, a nie tiarę, jak do tej pory w ikonografii był ukazywany. A przecież Jezus Chrystus, chociaż przyjęty jako Król Polski, nadal jest Królem Wszechświata! Niestety, amerykański wizerunek nie ukazuje tego majestatu, lecz oszołamia bogactwem złota i odwraca uwagę od szczegółów zawartej w nim symboliki. Ale gdy dokładnie przyjrzymy się temu obrazowi, zauważymy, że jego piękna kapa zapięta jest złotą klamrą, na której widnieją trzy litery: „Alfa”, „Omega” i „M”.

Co one symbolizują?
W Apokalipsie św. Jana Apostoła czytamy: „Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący” [Ap 1,8], a w przypisach do tego zdania (w Biblii Tysiąclecia) jest wyjaśnienie, że „pierwsza i ostatnia głoska alfabetu greckiego symbolizuje Boga, jako praprzyczynę i ostateczny cel wszechrzeczy”. Dalej w tej Apokalipsie czytamy też słowa Jezusa: „Jam Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić wody ze źródła życia” (21,6); i znów: „Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną. Jam jest Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec” (22 12-13). Dlatego Alfa i Omega w chrześcijańskiej ikonografii zawsze symbolizują Chrystusa, jako Boga, czyli Tego, który jest początkiem i kresem wszechrzeczy - i to w omawianym tu obrazie zostało wyrażone. Ale dodana została litera „M”, której w tradycyjnych obrazach Chrystusa się nie spotyka. Pozostaje więc do wyjaśnienia znaczenie litery „M”, która widoczna jest pomiędzy Alfą i Omegą. Pobożni katolicy tłumaczą, że litera „M” oznacza Maryję. Tylko nie biorą pod uwagę, że Maryja nie jest początkiem wszechrzeczy, więc symbol „Alfa” Jej nie dotyczy; również tylko Bóg będzie końcem wszechrzeczy, a nie Maryja, więc symbol „Omega” także Jej nie dotyczy. Widzimy więc, że obydwie grecki litery Jej nie dotyczą. Wobec tego dlaczego na amerykańskim obrazie w najważniejszym miejscu umieszczona jest litera „M”?

Otóż, w Ameryce pojawił się człowiek, który twierdzi, że jest Chrystusem, na którego chrześcijanie od dawna czekali i z wiarą podczas Mszy św. powtarzali: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci”. Dlatego jego zwolennicy twierdzą, że to właśnie Chrystus już powrócił i będzie zwierzchnikiem wszystkich religii. W Internecie podano, że jest On personifikacją miłości - „maitri”, dlatego ma na imię „Maitrya”. Dopiero w tym kontekście jasne jest, że litera „M” pomiędzy Alfą i Omegą na powyższym obrazie oznacza Maitreyę, którego właśnie w Ameryce niektórzy uznają za Chrystusa, o czym Polacy prawdopodobnie nie wiedzą i mylnie rozumieją, że litera „M” oznacza Maryję. W Internecie znajdziemy wiele wiadomości, gdy w „Google” otworzymy hasło p.t.: „kim jest Maitreya?” Zobaczymy, że oblicza Maitrei są różne, jednak najczęściej ukazywany jest on podobny do Jezusa przedstawianego na obrazach katolickich. Pozostaje więc pytanie: czy malarz omawianego tu obrazu wierzył, że Maitreya jest oczekiwanym Chrystusem i świadomie między Alfą i Omegą umieścił „M”, czy stał się ofiarą podstępu.

Może to być faktycznie podstęp podobny, jaki był w przypadku Clive’a Harrisa, który w Polsce przez kilka lat „leczył” w kościołach, jako „charyzmatyk” posiadający od Boga „dar uzdrawiania”, a w poufnej rozmowie ze swoją tłumaczką Marią Pieńkowską wyznał, że uzdrawia przy pomocy duchów. W Internecie podano, że z jego „leczenia” korzystało około 9 milionów Polaków. Dziś egzorcyści widzą, jak wielkim błędem było dopuszczenie go do kościołów, gdyż wiele osób „leczonych” przez niego padło ofiarą demonicznych zniewoleń. Więc uważajmy, byśmy jeszcze raz nie wpadli w demoniczne sidła, ponieważ Maitreya jest głową Hierarchii Okultystycznej.

Informacje o przybyciu Maitrei pojawiły się w mediach głównie dzięki jego „prorokowi” Benjaminowi Creme, brytyjskiemu malarzowi, który już od 1974 roku o nim mówi i pisze. Według Creme’a w lipcu 1977 roku Maitreja opuścił swoją stałą siedzibę w Himalajach i osiedlił się w indyjsko-pakistańskiej wspólnocie w Londynie. Mieszka tam i pracuje jako pozornie zwykły człowiek, chociaż jest on wcieleniem Boga oczekiwanego od pokoleń przez wszystkie wielkie religie świata: Chrześcijanie oczekiwali Chrystusa; Żydzi Mesjasza; Hindusi Krysznę-Kalkina; Buddyści Maitreyę-Buddę; Muzułmanie Mahdiego. Ale chociaż imiona są różne, to jednak chodzi o jedną i tę samą osobę - boskiego „Nauczyciela Świata”. W mediach spotykamy bardzo szeroką reklamę o Maitrei. Szczególnie sensacyjna jest informacja zapowiadająca jego rychłe publiczne wystąpienie, podczas którego Maitreya ma telepatycznie łączyć się z ludzkością całego świata i przekazać ważną tajemną wiedzę, która może zmienić nawet bieg historii...

Uwaga !
Wobec tak szerokiej propagandy o Maitrei jako personifikacji maitri, mogą niektórzy ulec, przekonaniu, że to prawdziwy Chrystus, zwłaszcza, że w Polsce aktywny jest Ruch Maitri. Dlatego trzeba zapobiegać, by katolicy nie ulegli fascynacji, gdy Maitreya faktycznie publicznie będzie występował i popisywał się rzekomo boskimi znakami…

--------------------------------------------------------------------------------

Powyżej o tym mamy tu napisane. Nagranie z wykładem s. Pawlik tez jest zamieszczone
Polska Walcząca
Dodam że Żydzi oczekują nadejścia moshiacha-Antychrysta w tym roku. A to znaczy, że wkrótce będzie wojna?
baranek
Obejrzyjcie sobie jakiekolwiek ilustracje przedstawiające postaci z religii hinduskiej. Bardzo podobna stylistyka. To mnie zaniepokoiło.
Sługa Prawdy udostępnia to
1,3 tys.
V.R.S.
Przypomina znany obraz Łukasza Signorellego.
Sługa Prawdy
no to w tym obrazie czczą antychrysta
togra
U mnie w kościele od wielu lat jest w głównym ołtarzu taki obraz allegro.pl/…ferta/chrustus-krol-20-x-25-obrazek-3d-10517701828
togra
Też mnie arabskie rysy Jezusa na obrazie podarowanym przez Polonię amerykańską bardzo niepokoją.
Julia Pole
@togra on chyba trafił najpierw do Częstochowy, ale przez 8lat nie był wystawiony do kultu, a potem przekazali go parafii w Chojnie (Zachodniopomorskie). Jeżeli mówimy o tym samym obrazie...Ten, który jest u Państwa w kościele (z linku) jest naprawdę piękny.
Polska Walcząca
To jest oryginał obrazu
Polska Walcząca
Cytat:
P.S.
Sumieniu Państwa polecamy tą sprawę. Musicie Państwo mieć tego świadomość. Obraz o którego twórcy nic nie słyszeliście i też nie znacie powodu, dla którego umieścił na nim literkę M pomiędzy literami oznaczającymi Bożą Wszechmoc. Według jednej z "teorii spiskowych" ta literka może oznaczać przyszłego, oczekiwanego przez religię hinduską, dla całego świata Maitreję.
.............…
Więcej
Cytat:

P.S.

Sumieniu Państwa polecamy tą sprawę. Musicie Państwo mieć tego świadomość. Obraz o którego twórcy nic nie słyszeliście i też nie znacie powodu, dla którego umieścił na nim literkę M pomiędzy literami oznaczającymi Bożą Wszechmoc. Według jednej z "teorii spiskowych" ta literka może oznaczać przyszłego, oczekiwanego przez religię hinduską, dla całego świata Maitreję.
.............................