O przyjmowaniu komunii św. przed reformami Piusa X

[...]

Zalety dawnego status quo

Zastanówny się nad tym, jakie zalety miał "system" sprzed reform Piusa X:

1. Brak presji społecznej nakazującej przyjmowanie komunii św.
2. Brak zawstydzenia z powodu braku przyjmowania
3. Wystarczający czas na przygotowanie się do godnego przyjęcia
4. Wystarczający czas na dziękczynienie
5. Liturgiczne oddzielenie świeckich od kapłana
6. Oddzielenie Mszy od komunii św.

[...]

ad 3.

Jeśli jesteśmy na Mszy Świętej, Novus Ordo czy Vetus Ordo, to z jednej strony mamy skupić się na tym, co się na niej dzieje, z drugiej strony wymagane jest należyte przygotowanie się do przyjęcia eucharystycznego Chrystusa. O ile podczas Mszy Trydenckiej należyte przygotowanie nie jest wykluczone, bo w trakcie liturgii można wytworzyć w sobie sferę własnych rozmyślań, o tyle podczas Novus Ordo możliwe to nie jest.

Novus Ordo został wykoncypowany tak, by wszystko nas irytowało i rozpraszało, jak np. kolejka do komunii, szafarz świecki, niekiedy szafarka, jedni klękają inni na stojąco, niektórzy na rękę, brak pateny i wyjący zespół młodzieżowy z gitarami. Czasami trzeba skinąć komuś i uśmiechnąć się do kogoś, na znak, że się go poznało, bo się obrazi, a my zgrzeszymy przeciwko miłości bliźniego.

Potem jest kwestia, by wysilić się na akrobatykę i uklęknąć oraz szybko powstać, by nie tamować ruchu i się przez to wyróżnić, czy też przyjąć na stojąco ryzykując wyrzuty sumienia. Klękanie w procesji komunijnej wymaga sporego wysportowania jednostki, o czym pisała już śp. Maria Kominek, a dla ludzi starszych i schorowanych jest po prostu niewykonalne. O ile ławka komunijna lub balaski usytuowane są tak, żeby i 80-letnia babcia mogła tam uklęknąć, o tyle klękanie na posadzce kościelnej z pozycji stojącej bez jakiegokolwiek oparcia jest tak trudne, że niewykonalne.

Jeśli postępowi księża powiedzą nam złośliwie, że przed Soborem ludzie też klękali, to trzeba odpowiedzieć im, że owszem, bo mieli ławki i klęczniki, których obecnie brakuje. Niektórzy biskupi złośliwi wyznaczają do Mszy Trydenckiej takie kościoły, gdzie ławek nie ma, a wierni muszą całą Mszę, niejako za karę, klęczeć na posadzce. Co prawda można przynieść sobie własną poduszkę, ale trudno się moralnie wyłamać z tej wspólnoty bólu i cierpienia. "Skoro inni klęczą, to i ja mogę", myśli sobie człowiek i cierpi.

Autor jest w szczęśliwym położeniu kawalera myślącego jedynie o swoim własnym skupieniu i własnej nabożności. Nie wyobraża sobie nawet, jak ciężka jest sytuacja rodziców z dziećmi na ręku lub pod ręką, matki kroczącej w procesji komunijnej z jednym dzieckiem przy piersi, drugim na ręku, trzecim uwieszonym u spódnicy. O czym może ona w danej chwili myśleć, jak tylko o tym, by jednego dziecka nie zgubić, a drugiego nie upuścić.

Dzieci myślą, że ta komunia to jakaś specjalna akcja, na którą też się udać muszą, bo w ławce nudno. Ostatnio, nawet u tradycjonalistów, dzieci w wieku przedkomunijnym klękają, by otrzymać błogosławieństwo zamiast poczekać do swojej Pierwszej Komunii. Panuje zatem rozgardiasz i stres powodujący brak skupienia.

[...]

Czytaj całość pod: O przyjmowaniu komunii św. przed reformami Piusa X - Tradycja i Wiara
Xena Dixon udostępnia to
1617
Izabela Sylwia - IS 2201
Komunię Świętą od początku istnienia Kościoła aż do Przyjścia Pana Jezusa należy przyjmować TYLKO na klęcząco i do ust.