Quas Primas
1357

SMOLEŃSK - List Otwarty wdowy, generałowej Krystyny Kwiatkowskiej, aktem oskarżenia Polskich Władz

List Otwarty wdowy, generałowej Krystyny Kwiatkowskiej, aktem oskarżenia Polskich Władz
sob., 06/06/2015 - 11:10

Trudno przejść obojętnie obok spraw poruszonych w Liście Otwartym pani Krystyny Kwiatkowskiej, żony śp. gen. Bronisława Kwiatkowskiego, wspaniałego dowódcy, który zginął w Smoleńsku. Swój list pani Kwiatkowska kieruje do polityków, dziennikarzy, ale także do środowiska wojskowych i Polaków.
To akt oskarżenia. To dobitny dowód na to jak przez lata dajemy się mamić fałszywymi informacjami o stanie obronności państwa, o rzekomej restrukturyzacji Sił Zbrojnych RP, o dobrej kondycji Wojska Polskiego, o rzekomych blaskach życia rodzin żołnierzy …
Na przykładzie opisanego przebiegu służby swojego tragicznie zmarłego męża pani Kwiatkowska odkrywa prawdę o politykach odpowiedzialnych za stan obronności państwa, za Wojsko Polskie, za tok wojskowej służby, zarówno w kraju jak i na misjach, pokazuje stopień zakłamania i niekompetencje politycznych „elit” i sprzyjających im dziennikarzy serwujących nam taki bezkrytyczny przekaz.
Protest zdesperowanej naszą bezczynnością kobiety, nie może pozostać niezauważony. Piszę „bezczynnością” bo interwencje które nie skutkują i dają dalsze przyzwolenie na taką działalność to KAPITULACJA. Nam nie wolno kapitulować, bo nasi ojcowie za Ojczyznę oddawali życie. Nic nie jest dane raz na zawsze!
Winni opisywanych zdarzeń i sytuacji, z tą najtragiczniejszą, kiedy to tragicznie zginął kwiat naszego Wojska, nasi najwyżsi dowódcy, są nadal wśród nas. Oni dotąd nie ponieśli konsekwencji za swoje zbrodnie. Nie wahajmy się nazywać spraw po imieniu – oni popełnili zbrodnie i za to muszą stanąć przed Trybunałem Stanu i Wysokim Sądem i ponieść konsekwencje.
Prezydenci RP, premierzy, ministrowie, posłowie i senatorzy – nikt nie może czuć się bezkarnym… Gdy ich działania godzą w Państwo Polskie, Naród Polski, gdy swoją niekompetencją narażają życie żołnierzy WP muszą być surowo rozliczeni. DOŚĆ TOLERANCJI DLA DYLETANTÓW W GABINETACH WŁADZY RP
Z Listem Otwartym korespondują trzy następujące artykuły zamieszczone obok siebie w kolejności:
Początek końca reformy Sił Zbrojnych
Co z okrętami podwodnymi dla Marynarki Wojennej?
BEZPIECZEŃSTWO PAŃSTWA, BEZPIECZEŃSTWO NARODOWE.

Warszawa, 28. 05.2015 r. Marek J. Toczek wiceadm. (r)

List Otwarty generałowej KRYSTYNY KWIATKOWSKIEJ
Posłowie, Senatorowie, Ministrowie, Kardynałowie, Arcybiskupi, Biskupi, Księża, Dyrektorzy, Prezesi,
Bracia Kurkowi, Dziennikarze, Przyjaciele i Koledzy mojego Męża

Cywilna kontrola upolityczniła wojsko
Czego się boicie?

Minęło 5 lat od tragicznej soboty, która zniszczyła bezpowrotnie nasze życie. Pięć lat, które nie przyniosły ukojenia naszego bólu, nie odpowiedziały na żadne pytania. Wręcz przeciwnie, przyniosły więcej wątpliwości, namnożyły pytań, które nie pozwalają nam na domknięcie kolejnych etapów żałoby.
Chciałabym niniejszym listem wyrazić swoje rozczarowanie procesem wyjaśniania katastrofy, olbrzymim zaniedbaniem Ministerstwa Obrony Narodowej w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa swoim dowódcom, brakiem obrony ich honoru jak również należytego uszanowania generałów po ich śmierci. Chciałabym wreszcie dać obraz życia mojego męża, żołnierza i generała, przedstawić skalę jego obowiązków i wyrzeczeń w stosunku do wynagrodzeń oraz standardu życia, gdyż wiele osób nie zdaje sobie sprawy z ich rozbieżności.
Rodziny „wojskowe”, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że żyją tak samo jak inne, żyją jednak zupełnie inaczej. Ich życie biegnie bowiem zawsze pod dyktando rozkazów. Często nagle i nieoczekiwanie rozkaz przenosi je do innych miast, rozdziela męża i ojca od żony i dzieci na długie miesiące albo i lata. Niektóre rodziny to przetrwały, niektóre nie. Nasza sprostała wszystkim wyzwaniom, jakie zostały jej postawione przez ponad 40 lat służby mojego męża dla Rzeczypospolitej Polskiej.
(...)

Rok po katastrofie prokuratura przesłuchała nas na zlecenie prokuratury rosyjskiej, pytając m.in., gdzie mąż leczył zęby, jakie miał operacje, kiedy i gdzie leżał w szpitalu. Dlaczego o to pytano? Czy po to, żeby było można spreparować dokumenty?
Przeglądając dokumentację w prokuraturze 3 lata po katastrofie, dowiedziałam się, że część ciała mojego męża pochowano na cmentarzu na Powązkach. Niestety nikt mnie o tym nie powiadomił i niestety są kolejne wątpliwości oraz braki w dokumentacji medycznej. Nie są znane miejsca pochówku fragmentów, których nie ma w grobie, a które były w Moskwie. Córki napisały pismo do prokuratury z pytaniem, gdzie jest ich tata. Otrzymałyśmy odpowiedź, że wciąż czekają na informację z Moskwy.

18 kwietnia 2014 r. Żandarmeria Wojskowa poinformowała wszystkie rodziny, że są jeszcze do odebrania rzeczy po naszych bliskich. Byłam bardzo zaskoczona – skąd się wzięły? Okazało się, że znaleźli je we wraku jesienią 2013 r. Były to płaszcze, duże torby i wiele innych rzeczy. Przywiozłam stamtąd też rzeczy męża. Pytam więc: jak przeszukany został wrak po katastrofie? Jak można wierzyć obecnej pani premier, która kłamała, że zrobiono to z najwyższą starannością?

Przez 41 lat patrzyłam na ogromną odpowiedzialność mojego męża. Było nie do pomyślenia, aby nie był osobiście przy każdej zamykanej trumnie poległego żołnierza. A jak potraktowano jego samego? Nawet nie wiemy, co jest w trumnie mego męża, bo nie mamy jeszcze pełnej dokumentacji medycznej. Jak my mamy normalnie żyć i zamknąć czas żałoby? Nie mamy wraku, czarnych skrzynek, żadnych dowodów. Dlaczego Holandii udało się przywieźć wrak z terenów objętych działaniami wojennymi parę miesięcy po katastrofie, a my czekamy już 5 lat? Dlaczego nie ma dobrej woli ze strony polityków, żeby przeanalizować i porównać ustalenia oraz hipotezy naukowe ekspertów z zagranicy i profesorów związanych z Konferencją Smoleńską z ustaleniami rządowych ekspertów? Jestem daleka od sugerowania czegokolwiek. Ale domagam się dogłębnego wyjaśnienia wszystkich pytań i nieścisłości, jakie się pojawiają.
Dlaczego nie ma dobrej woli ze strony Prezydenta, jako Zwierzchnika Sił Zbrojnych, w sprawie powołania Komisji Międzynarodowej?
Aby nareszcie zakończyć te przykre insynuacje ostatecznym, niezależnym raportem. Dlaczego europarla- mentarzyści PO zablokowali ten pomysł? CZEGO SIĘ BOICIE? Nie wierzę w to, co komisja Putina napisała w swoim raporcie, tak jak nie wierzę w oświadczenie Rosji, że to Ukraina zestrzeliła samolot MH 100.
Czy to jest w porządku, że za ujawnienie polskich kont białoruskiego opozycjonisty są konsekwencje służbowe, a za zbagatelizowanie pisma, które dotarło do MSZ z ambasady w Moskwie, że lotnisko Smoleńsk-Siewiernyj nie jest przygotowane do przyjmowania takiej rangi samolotów, co w skutkach doprowadziło do śmierci tylu osób, nie poniósł konsekwencji NIKT?
Prezydent mówił w swoich przemówieniach, abyśmy wspólnie cieszyli się z 25-letniej wolności. Razem z mężem cieszyliśmy się wkładem wniesionym w nasz kraj, w wojsko, w NATO. Od 1998 r. kiedy tylko mąż był w kraju, uczestniczyłam z nim wspólnie w obchodach świąt 3 maja, 15 sierpnia i 11 listopada w Warszawie. Dzisiaj w tych dniach mam łzy w oczach. Myślę wtedy, że mąż walczył o wolność i demokrację na całym świecie, a zginął w wolnej Polsce, która nie zadbała ani o jego bezpieczeństwo, ani o należyte wyjaśnienie katastrofy. A na dodatek pan Niesiołowski, obecny przewodniczący Komisji Obrony Narodowej, nazywa nas, rodziny ofiar katastrofy, „sektą smoleńską”.(..)
całość :
www.klubinteligencjipolskiej.pl/…/list-otwarty-wd…

35stan says:
1 czerwca 2015.

Szanowna Pani!


Z lektury Pani listu otwartego odczytuję , że Pani zadziwienie na zachowanie się władz III RP i kolegów Pani Męża, będących dowódcami WP, wobec tej tragedii, wynika z braku rozpoznania realiów geopolitycznych tamtego czasu.
Fragmenty wypowiedzi premiera Donalda Tuska na spotkaniu z rodzinami Ofiar Katastrofy nad Smoleńskiem, 10 listopada 2010 roku, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów:
(…) Wszystkie decyzje jakie w ciągu tych tygodni, miesięcy zapadały, które podejmowała administracja państwowa mi podległa są za moją wiedzą, zgodą, i ja ponoszę za to pełną odpowiedzialność. Nawet jeśli niektóre z tych decyzji, na przykład dotyczące sposobu prowadzenia badania i śledztwa wynikają z procedur, z przepisów albo czasami z braku przepisów, to ja oczywiście także za to biorę odpowiedzialność i ponoszę odpowiedzialność, niezależnie od tego jakie to będzie dalej miało konsekwencje dla mnie i dla innych osób. (…)
(…) to ja podejmowałem decyzje i to ja byłem osobą odpowiedzialną za to co jest polską racją stanu w tym postępowaniu… (…). Ja uznałem, że polską racją stanu jest działać tak jak działaliśmy.(…)

Co wynika z tej deklaracji premiera III RP?

Otóż wynika to, że ta zbrodnia na elicie polskiego państwa była popełniona z ważnego interesu dla ówczesnych władz III RP i ich zewnętrznych mocodawców, a które to interesy uznał Pan D.Tusk za „polską rację stanu”.
O jakie i czyje interesy wtedy chodziło mocodawcom D.Tuska et consortes?
Powinna Pani zdać sobie sprawę z tego, ze do zbrodni smoleńskiej doszło w okresie tzw. polityki resetu USA-Rosja.
W jakim celu prezydent USA H.B.Obama podjął się takiej polityki wobec Rosji?
Chodziło o ważny interes USA i NATO, a zwłaszcza żywotny interes Izraela.
USA i NATO miało poważny problem z drogami zaopatrzenia wojsk w Afganistanie i potrzebowało zgody Rosji na wykorzystywanie tzw. północnej drogi zaopatrzenia biegnącej przez terytorium Rosji i poradzieckich republik w Azji Środkowej.

Izrael zaś poczuł się śmiertelnie zagrożony programem atomowym Iranu.
W 2007 roku Rosja zawarła z Iranem kontrakt na dostawy do Iranu systemów rakietowych S-300, które mogły zagrozić terytorium Izraela.
Aby rozwiązać te problemy, USA postanowiły dogadać się z Rosją, idąc na daleko posunięte ustępstwa względem Rosji.
Jednym z ustępstw USA wobec Rosji była cicha zgoda na fizyczną eliminację polskiego Prezydenta i ludzi z nim związanych, którzy nie sprzyjali polityce parcia Rosji na Zachód(a to było również na ręke Niemcom i Francji).
Polityka resetu USA-Rosja z lat 2009-2013 była szczytowym okresem polityki przyciągania Rosji do Zachodu z lat 1991-2013.

Zamach smoleński z 2010 roku można uznać za paralelę zamachu w Gibraltarze w 1943 roku.
Motywem obu zamachów były porozumienia Zachodu z Rosją(ZSRR) i wynikały z potrzeby usunięcia polskiej elity stojącej na drodze interesom Rosji.
W 1943 roku potraktowano tak samo generała W.Sikorskiego(Naczelnego Wodza i premiera rządu polskiego) jak Prezydenta, Generalicję i pozostało elitę w 2010 roku.
Generała Sikorskiego pochowano w bieliźnie, owiniętego w szmatę, czyli zastosowano zasady kryszy i tak samo potraktowano ofiary z 10 kwietnia 2010 roku, co wskazuje na tych samych zbrodniarzy.
Niestety sprawcom tej tragedii(USA i Izrael) wyszła bokiem współpraca z Rosją, gdyż Putin pokazał im środkowy palec w Syrii.
W odpowiedzi sprowokowano kryzys ukraiński i sankcje przeciwko Rosji.
Czy jest szansa na ujawnienie pełnej prawdy na temat tej tragedii?
Obawiam się, ze będzie podobnie jak z zamachem w Gibraltarze(interesy mocarstw światowych mogą to uniemożliwić).
Na zakończenie chciałbym wyrazić wdzięczność za Pani postawę. Okazuje się, że to Polskie Kobiety potrafią upominać się o prawdę i honor polskiego żołnierza, a skundlone „elity” wysługujące się obcym interesom nie są godne reprezentowania naszego tragicznie doświadczonego Narodu.

Serdecznie Panią pozdrawiam.

blogmedia24.pl/node/71518
Quas Primas
"Prezydenci RP, premierzy, ministrowie, posłowie i senatorzy – nikt nie może czuć się bezkarnym… Gdy ich działania godzą w Państwo Polskie, Naród Polski, gdy swoją niekompetencją narażają życie żołnierzy WP muszą być surowo rozliczeni. DOŚĆ TOLERANCJI DLA DYLETANTÓW W GABINETACH WŁADZY RP"