Dania zmienia prawo. Chce zabijać jeszcze więcej dzieci

Już teraz ochrona życia nienarodzonych w Danii praktycznie nie istnieje, bowiem można tam zabijać do 12 tygodnia ciąży i później, jeśli dziecko jest chore, ciąża powstała w wyniku gwałtu albo w przypadku zagrożenia życia. Duński rząd chce tę granicę przesunąć jeszcze mocniej!

Co proponuje ministerstwo? Przede wszystkim wydłużenie okresu, w którym kobieta może dokonać aborcji z 12 tygodni na 18. Mało tego, wcześniej w przypadku nieletniej potrzebna była zgoda rodziców. Teraz od 15 roku życia takiej zgody nie trzeba będzie mieć.
To oczywiste, że jeśli zezwolimy na zabijanie żywego człowieka w łonie matki, granica będzie się przesuwać. Dlaczego nie w 18 tygodniu? Dlaczego nie w 40? Dlaczego nie dwulatek? Gdzie dziś leży linia podziału? Bo przecież nie w kanale rodnym, który nic nie zmienia, poza umiejscowieniem dziecka. Nie ono jest istotne.
Ten fakt zdają się potwierdzać tłumaczenia proaborcyjnych duńskich polityków. Wyjaśniają oni, że granica 12 tygodnia to archaizm sprzed wielu lat, gdy późniejsze zabicie dziecka było po prostu groźne dla kobiety. „Po 50 latach nadszedł czas, aby przepisy aborcyjne nadążały za duchem czasu” – oznajmiła Sophia Lohde z Duńskiej Partii Liberalnej.
Jest źle – będzie jeszcze gorzej
Aktualne prawo zbiera już od dawna krwawe żniwo. W 2022 roku dokonano w Danii ok. 14 700 aborcji medycznych. Może się wydawać, że to „niewiele”, jednak warto pamiętać, iż liczba ludności wynosi tam niecałe 6 milionów. Dzieci z zespołem Downa praktycznie się nie rodzą.
Można się spodziewać, że jeśli okrutne prawo zostanie jeszcze bardziej rozszerzone i wejdzie w życie, tak jak planuje duński rząd, 1 czerwca 2025 roku, liczba zabitych w łonie matki zwiększy się. A kto wie, na jakiej granicy „wiekowej” ostatecznie zatrzyma się Dania?
Źródło: Usunięcie ciąży możliwe do 18. tygodnia. Dania liberalizuje prawo aborcyjne