Mocne słowa arcybiskupów o zniewoleniu narodu

Mocne słowa arcybiskupów o zniewoleniu narodu
(foto. sztandar z czasów powstania listopadowego; Mathiasrex Maciej Szczepańczyk; creativecommons.org/licenses/by/3.0/deed.pl )
W związku z rozpoczęciem nowego roku duszpasterskiego abp. Edward Ozorowski, metropolita białostocki, skierował do wiernych archidiecezji list pasterski, w którym zwraca uwagę na potrzebę dawania świadectwa swojej wiary w obliczu coraz liczniejszych prześladowań chrześcijan na całym świecie. Niezwykle poruszający list do wiernych swojej archidiecezji skierował także metropolita łódzki abp Marek Jędraszewski.

- Asmodeusz zerwał się z łańcucha i zamiata ogonem w parlamentach, gabinetach rządowych, w klinikach ginekologicznych, w mediach, a nawet zagląda do prywatnych mieszkań. Jego działalność dąży do zniszczenia człowieka, przekonania go, że gdy odrzuci Boga stanie się szczęśliwy. Jest akurat odwrotnie i to trzeba wiedzieć i mówić ludziom - napisał w liście pasterskim abp. Ozorowski.

Metropolita białostocki apelował, aby nie zabrakło uczniów Chrystusa w polityce, ekonomii, szkole i rodzinie oraz podkreślał, że „cywilizacja bez Boga jest cywilizacją śmierci”. W liście do wiernych abp Ozorowski przypomniał także, że w Polsce katolicyzm związał się nierozerwalnie z patriotyzmem, a przez przez dziesięć wieków Kościół katolicki nieustannie bronił polskiej racji stanu. Hierarcha zwrócił także uwagę na niebezpieczne zjawisko wyrzucania słowa „patriotyzm” poza margines codziennego życia lub wypaczanie jego znaczenia.

- Zniewolenie, które w historii odrzucaliśmy orężem, teraz znalazło inne ścieżki do umysłów wielu Polaków. Czynią to głównie ci, którzy mieszkają w Polsce, ale nie są z Polski. Oni to opanowali większość mediów i starają się trzymać w ręku rząd dusz. Każą zapominać o zbrodniach, aferach, przekłamaniach, a cieszyć się z przysłowiowej miski soczewicy. Wolność i pamięć warunkują się wzajemnie. Rozłączone tracą sens istnienia - czytamy w liście pasterskim abp. Ozorowskiego.

Z kolei metropolita łódzki abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę na otaczający nas z każdej strony ogrom kłamstwa.

- Perfidne kłamstwo zalewa nas nieustannie ze wszystkich stron. Odnosi się ono do najważniejszych spraw, dotyczących naszego społeczeństwa, narodu, państwa, kultury a także Kościoła. Każdego dnia płynie do nas ogrom informacji i komentarzy, podważających najbardziej oczywiste dla samego zdrowego rozsądku zasady rządzące życiem społecznym. Pod ich wpływem wielu ludzi jest gotowych w imię tak zwanej światopoglądowej neutralności – będącej w rzeczywistości programem ateizacji – uznać słuszność postulatu usuwania imienia Boga lub krzyży z przestrzeni publicznej naszego Kraju. Wielu też akceptuje tak zwany kompromis w odniesieniu do instytucji małżeństwa, rodziny, aborcji, eutanazji, poczęcia in vitro, narkotyków, pornografii czy alkoholu. W imię wolności i „prawa do samorealizacji” uderza się w prawo do życia każdej osoby ludzkiej, które jest przecież święte i musi pozostać nienaruszalne. W imię postępu i należytego przygotowania do dorosłego życia instytucje odpowiedzialne za wychowanie dzieci i młodzieży stają niekiedy terenem ich prawdziwej deprawacji moralnej – napisał w liście do wiernych abp. Jędraszewski.
źródło:niezależna.pl
Nemo potest duobus dominis servire !
- Asmodeusz zerwał się z łańcucha i zamiata ogonem w parlamentach, gabinetach rządowych, w klinikach ginekologicznych, w mediach, a nawet zagląda do prywatnych mieszkań.
Jego działalność dąży do zniszczenia człowieka, przekonania go, że gdy odrzuci Boga stanie się szczęśliwy.
Jest akurat odwrotnie i to trzeba wiedzieć i mówić ludziom - napisał w liście pasterskim abp. Ozorowski.-
Więcej
- Asmodeusz zerwał się z łańcucha i zamiata ogonem w parlamentach, gabinetach rządowych, w klinikach ginekologicznych, w mediach, a nawet zagląda do prywatnych mieszkań.

Jego działalność dąży do zniszczenia człowieka, przekonania go, że gdy odrzuci Boga stanie się szczęśliwy.

Jest akurat odwrotnie i to trzeba wiedzieć i mówić ludziom - napisał w liście pasterskim abp. Ozorowski.-
malgorzata__13
Tak,padło tu wiele "mocnych" słów od Biskupów,ale co z tej diagnozy kiedy własnej choroby widzieć nie chcą.Zabito w Kościele Ducha Miłości BOGA, dlatego nie są w stanie niczego reaktywować.Nadzieja w charyzmatykach którym BÓG nie skąpi Łaski,i mistykach rozmawiających z Niebem,że rozniecą na nowo Ogień Wiary,bo Dobry BÓG daje Pomoc swym dzieciom na każdy czas.
,,Stefanek,,
- Perfidne kłamstwo zalewa nas nieustannie ze wszystkich stron. Odnosi się ono do najważniejszych spraw, dotyczących naszego społeczeństwa, narodu, państwa, kultury a także Kościoła. Każdego dnia płynie do nas ogrom informacji i komentarzy, podważających najbardziej oczywiste dla samego zdrowego rozsądku zasady rządzące życiem społecznym. Pod ich wpływem wielu ludzi jest gotowych w imię tak …Więcej
- Perfidne kłamstwo zalewa nas nieustannie ze wszystkich stron. Odnosi się ono do najważniejszych spraw, dotyczących naszego społeczeństwa, narodu, państwa, kultury a także Kościoła. Każdego dnia płynie do nas ogrom informacji i komentarzy, podważających najbardziej oczywiste dla samego zdrowego rozsądku zasady rządzące życiem społecznym. Pod ich wpływem wielu ludzi jest gotowych w imię tak zwanej światopoglądowej neutralności – będącej w rzeczywistości programem ateizacji – uznać słuszność postulatu usuwania imienia Boga lub krzyży z przestrzeni publicznej naszego Kraju. Wielu też akceptuje tak zwany kompromis w odniesieniu do instytucji małżeństwa, rodziny, aborcji, eutanazji, poczęcia in vitro, narkotyków, pornografii czy alkoholu. W imię wolności i „prawa do samorealizacji” uderza się w prawo do życia każdej osoby ludzkiej, które jest przecież święte i musi pozostać nienaruszalne. W imię postępu i należytego przygotowania do dorosłego życia instytucje odpowiedzialne za wychowanie dzieci i młodzieży stają niekiedy terenem ich prawdziwej deprawacji moralnej – napisał w liście do wiernych abp. Jędraszewski.