Dlaczego ekskomunika za aborcję

Z ks. dr. Andrzejem Kowalskim, specjalistą w zakresie prawa kanonicznego, rozmawia Piotr Chmieliński

Polub nas na Facebooku!

Piotr Chmieliński: - Kto zaciągnął karę ekskomuniki w przypadku aborcji dokonanej przez 14-latkę z Lublina?

Ks. Dr Andrzej Kowalski:
- Na pewno lekarz, który dokonał aborcji, osoby towarzyszące przy zabiegu, np. pielęgniarka. Nie wiem do końca, na ile silna była tu presja matki. Jeżeli była, to również matka zaciągnęła ekskomunikę.

- A sama dziewczynka?

- Ona nie! Żeby w ogóle móc zaciągnąć ekskomunikę trzeba mieć przynajmniej 16 lat. A z kolei w przedziale lat 16-18 istnieje jeszcze możliwość złagodzenia kary. Do 18. roku życia dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską i odpowiedzialność spoczywa tutaj na rodzicach.

- Rozumiem, że te osoby, które Ksiądz wymienił, zaciągnęły ekskomunikę niezależnie od tego, że ta konkretna aborcja była dokonywana zgodnie z prawem.

- Oczywiście! Przecież każda z tych osób ma swoje sumienie. I nawet gdyby przepis prawa był tu zobowiązujący, ale niemoralny, to nie może być realizowany przez katolików. Tutaj dodatkowo winę moralną zaciągają ci, którzy takie przepisy tworzą.

- Jakie są konsekwencje zaciągnięcia kary ekskomuniki?

- Przede wszystkim nie wolno wtedy przyjmować sakramentów. Ani też ich sprawować, bo niektóre sakramenty mogą być też przecież przez świeckich sprawowane, np. małżeństwo. Ekskomunikowany nie może też pełnić żadnych urzędów czy posług w Kościele. Nie może być np. lektorem, chrzestnym, świadkiem bierzmowania.

- To bardzo poważne konsekwencje. Dlaczego są aż tak poważne?

- Bo aborcja, czyli zabójstwo jest jednym z największych przestępstw! A więc i kara musi być odpowiednio wysoka. W dodatku aborcja jest to zabójstwo kogoś, kto w żaden sposób nie może się obronić.

- Czy w ekskomunikę wpada się automatycznie, przez sam fakt dokonania morderstwa?

- Tak, ale tylko w przypadku zabójstwa dziecka nienarodzonego. W przypadku zabicia kogoś już narodzonego ekskomunika musi być orzeczona na drodze sądowej lub administracyjnej.

- A skąd taka różnica?

- Bo aborcja to przestępstwo o szczególnym charakterze, które musi być napiętnowane w sposób szczególny. Bo prawo ma także element wychowawczy.
Podkreślam, że ekskomunika jest karą poprawczą. Nie jest to więc zemsta czy wyrównanie naruszonej sprawiedliwości, tylko ta kara ma ostatecznie doprowadzić do poprawy ukaranego człowieka.

- Czyli kara ekskomuniki może zostać zdjęta?

- Oczywiście!

- Pod jakimi warunkami?

- Pierwszy i najważniejszy warunek to nawrócenie. Jeżeli ktoś szczerze się nawraca może zwrócić się do biskupa albo wyznaczonego przez biskupa księdza, który spowiada w kościele katedralnym i ma władzę zwalniania z kar kościelnych. Można jednak po prostu pójść do spowiedzi do każdego księdza. I jeżeli ten ksiądz ma odpowiednie uprawnienia może zwolnić z ekskomuniki w wymiarze wewnętrznym.

- Co to znaczy?

- Kara ekskomuniki dotyka zawsze dwóch wymiarów. Wewnętrznego, który rozgrywa się między człowiekiem a Bogiem i zewnętrznego, między człowiekiem a Kościołem. Spowiednik najpierw zwalnia z ekskomuniki, a potem dopiero rozgrzesza. Nie może bowiem rozgrzeszyć osoby ekskomunikowanej. Przedstawienie przez ekskomunikowanego swojej sytuacji spowiednikowi nie jest więc jeszcze sakramentem pokuty. Sakrament zaczyna się dopiero po zwolnieniu z ekskomuniki.
Potem spowiednik zobowiązuje danego człowieka, aby w ciągu 30 dni, pod sankcją ponownego popadnięcia w karę ekskomuniki, zwrócił się do kompetentnego przełożonego kościelnego o zwolnienie z ekskomuniki w wymiarze zewnętrznym. Oczywiście w całym tym procesie zwalniania z ekskomuniki muszą być zachowane wszystkie warunki sakramentu pokuty. Człowiek musi żałować za popełnione przestępstwo, musi podjąć postanowienie poprawy, zadośćuczynić. Chociaż w przypadku aborcji nie da się zadośćuczynić w pełni, bo przecież życia dziecku się nie przywróci. Ale można zadośćuczynić częściowo. I spowiednik może wskazać sposób takiego zadośćuczynienia. Np. niech ktoś zobowiąże się do wpłacania do końca życia 100 zł miesięcznie na dom samotnej matki. Albo niech pomaga materialnie jakiejś wielodzietnej rodzinie. Tutaj penitent przyjmuje na siebie jakąś dolegliwość jako formę przynajmniej częściowego zadośćuczynienia.

Edycja warszawska 27/2008
Et spes nostra,salve
- Jakie są konsekwencje zaciągnięcia kary ekskomuniki?
- Przede wszystkim nie wolno wtedy przyjmować sakramentów. Ani też ich sprawować, bo niektóre sakramenty mogą być też przecież przez świeckich sprawowane, np. małżeństwo. Ekskomunikowany nie może też pełnić żadnych urzędów czy posług w Kościele. Nie może być np. lektorem, chrzestnym, świadkiem bierzmowania.Więcej
- Jakie są konsekwencje zaciągnięcia kary ekskomuniki?

- Przede wszystkim nie wolno wtedy przyjmować sakramentów. Ani też ich sprawować, bo niektóre sakramenty mogą być też przecież przez świeckich sprawowane, np. małżeństwo. Ekskomunikowany nie może też pełnić żadnych urzędów czy posług w Kościele. Nie może być np. lektorem, chrzestnym, świadkiem bierzmowania.