Gdy Go opuścili w Getsemani, gdzie tłoczą zdradę judasze pobladłe, w tej prawdy chwili szedł za Nim, wleczonym przed Radę, młodzieniec w prześcieradle.
Chciał pochwycić świątynny go zbójca, jak lew walczył by świat go nie złapał i choć nago uciekał z Ogrójca to przynajmniej się Pana nie zaparł.
Lecz czas nadszedł – Duch dusze przemieniał, Piotr się więcej już Pana nie wstydził: szedł pod matki dom jego z więzienia, wolny chociaż zgnieść chcieli ich żydzi.
I następnie wraz z Piotrem się znalazł w Babilonie, gdzie pogan świątynie, by się łaska tam Boża rozlała, aby Dobro znaleźli w Nowinie.
Ewangelia już święta spisana, lwa ryk głuszy moc słów w papirusie, serc udręki zamyka się rana. Pokój wszystkim co trwają w Chrystusie.