Jeśli USA będzie dalej eskalować konflikt, efektem końcowym będzie kataklizm nuklearny

Prawie każdego dnia dostajemy kolejne wiadomości o tym, jak obie strony eskalują konflikt na Ukrainie. Gdyby Amerykanie naprawdę rozumieli, o co chodzi, już teraz na ulicach każdego większego miasta w USA odbywałyby się gigantyczne protesty.

Ale tak nie jest. Większość z nas jest całkowicie przekonana, że nasi przywódcy mogą robić na Ukrainie co chcą bez wywoływania wojny nuklearnej. Ale Rosjanie widzą to zupełnie inaczej. W rosyjskiej telewizji toczą się niekończące się dyskusje o tym, że wojna na Ukrainie jest tak naprawdę wojną zastępczą między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, a eksperci otwarcie dyskutują o możliwości, że w końcu zostanie użyta broń jądrowa. W rzeczywistości, zniszczenie konkretnych amerykańskich miast było nawet omawiane w rosyjskiej telewizji, ale większość Amerykanów nigdy nic o tym nie słyszało.

W konflikcie nuklearnym strona, która pierwsza użyje swojej broni, ma największe szanse na przeżycie i Rosjanie rozumieją to bardzo dobrze.

Jeśli dojdzie do przepychanki, Rosjanie nie zawahają się uderzyć, jeśli uznają, że wojna nuklearna stała się nieunikniona.

Musimy więc powstrzymać to szaleństwo, póki jeszcze możemy.

Niestety, nasi przywódcy wydają się nie mieć żadnego interesu w zakończeniu konfliktu na Ukrainie. Zamiast tego, po prostu robią rzeczy, które jeszcze bardziej podnoszą napięcie.

W tym tygodniu Joe Biden ogłosił, że Stany Zjednoczone wyślą "tysiące więcej żołnierzy" do Europy Wschodniej...

Ameryka wyśle do Europy tysiące dodatkowych żołnierzy wraz z myśliwcami, obroną przeciwlotniczą i okrętami, ogłosił dziś Joe Biden, gdy NATO wzmacnia swoją wschodnią flankę w nowej żelaznej kurtynie, aby chronić kontynent przed Rosją.

Joe Biden, przemawiając dziś na szczycie NATO w Madrycie, ogłosił utworzenie nowej bazy dla Piątego Korpusu Armii USA w Polsce - pierwszej stałej bazy amerykańskiej w tym kraju - wraz z 3.000 dodatkowych żołnierzy, którzy zostaną wysłani do Rumunii i "wzmocnionymi" rotacjami oddziałów w krajach bałtyckich: Estonii, Łotwie i Litwie.

To zobowiązanie Bidena jest częścią ogólnego wysiłku NATO, aby zwiększyć całkowitą liczbę "sił wysokiej gotowości" w Europie do "znacznie ponad 300 000"...

NATO wzmocni swoje grupy bojowe we wschodniej części sojuszu do poziomu brygad - zapowiedział w poniedziałek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

"Zwiększymy liczbę sił wysokiej gotowości do znacznie ponad 300 tysięcy" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli.

Obejmuje to "więcej wstępnie rozmieszczonego sprzętu i zapasów wojskowych; więcej zdolności wysuniętych do przodu, jak obrona powietrzna; wzmocnione dowodzenie i kontrola oraz zmodernizowane plany obrony z siłami wstępnie przydzielonymi do obrony konkretnych sojuszników" - dodał Stoltenberg.

Dla Rosjan wygląda to jak potencjalne siły inwazyjne.

Oczywiście Rosjanie nadal robią rzeczy, aby eskalować również konflikt. Na przykład Władimir Putin właśnie ogłosił, że Rosjanie będą umieszczać na Białorusi "rakiety balistyczne z napędem jądrowym"...

Rosja planuje umieścić pociski balistyczne z głowicami nuklearnymi na Białorusi, sąsiadującym z NATO sojuszniku Rosji, w którym znajdowały się siły, które najechały Ukrainę i zaatakowały Kijów.

To umieszczenie rakiet byłoby kontynuacją trendu prezydenta Rosji Władimira Putina, który podporządkowuje Białoruś swojej wizji "państwa związkowego" kierowanego przez Kreml, a jednocześnie wysyła złowieszczy sygnał do NATO - być może zwłaszcza do Polski i Litwy, których granice oddzielają Białoruś od Kaliningradu, rosyjskiej eksklawy w pobliżu Morza Bałtyckiego.

"Nasza decyzja została podjęta: W ciągu najbliższych kilku miesięcy przekażemy Białorusi pewną liczbę taktycznych systemów rakietowych Iskander-M" - powiedział Putin podczas spotkania z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką. "Mogą one wystrzeliwać rakiety balistyczne i cruise z głowicami konwencjonalnymi i jądrowymi".

Rosjanie zasugerowali również, że Kuba może być dobrym miejscem dla rakiet.

Jeśli znasz historię, to powinno to uruchomić kilka dzwonków alarmowych.

Tak wiele się teraz dzieje, ale większość Amerykanów nie zwraca na to uwagi.

W tym momencie, USA zapewnia więcej funduszy na wojnę na Ukrainie niż ktokolwiek inny, więcej broni na wojnę na Ukrainie niż ktokolwiek inny, i więcej wywiadu na wojnę na Ukrainie niż ktokolwiek inny.

Ukraińcy dostarczają trupy, ale to USA tak naprawdę prowadzi show.

Dzięki New York Timesowi dowiedzieliśmy się, że agenci CIA działali potajemnie na Ukrainie przez cały czas trwania wojny...

W miarę jak rosyjskie wojska posuwają się naprzód w kampanii przejmowania wschodniej Ukrainy, zdolność narodu do oparcia się napaści zależy bardziej niż kiedykolwiek od pomocy Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników - w tym ukradkowej sieci komandosów i szpiegów, którzy spieszą się, aby zapewnić broń, wywiad i szkolenie, według urzędników amerykańskich i europejskich.

Duża część tej pracy odbywa się poza Ukrainą, na przykład w bazach w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii. Ale nawet gdy administracja Bidena zadeklarowała, że nie rozmieści amerykańskich wojsk na Ukrainie, niektórzy pracownicy CIA nadal działają w tym kraju potajemnie, głównie w stolicy, Kijowie, kierując ogromną ilością informacji wywiadowczych, którymi Stany Zjednoczone dzielą się z siłami ukraińskimi, według obecnych i byłych urzędników.

Ale pomimo całej pomocy, jaką Ukraina otrzymuje od Stanów Zjednoczonych, Rosjanie każdego dnia zajmują coraz więcej terenu.

Zamiast przyznać, że Ukraińcy toczą walkę, której nie są w stanie wygrać i szukać pokojowego wyjścia, nasi przywódcy po prostu podnoszą stawkę.

I w tym momencie Kongres zamierza dać Pentagonowi i CIA dosłownie wszystko, czego chcą na wojnę na Ukrainie...

"Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że w tej chwili kurek z Kongresu jest całkowicie otwarty. Pieniądze, dane wywiadowcze, cokolwiek potrzebują" - tweetował Jack Murphy, dziennikarz i weteran Iraku/Afganistanu. "Amerykańskie społeczeństwo nie jest odpowiednio informowane o tym, co robi nasz rząd, ponieważ w zasadzie każda pojedyncza operacja, którą proponuje DOD/CIA, dostaje zielone światło".

Jedynym sposobem, w jaki można w tym momencie zapobiec przytłaczającemu zwycięstwu Rosji, byłoby znacznie większe zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w wojnę.

Ale jeśli będziemy się coraz bardziej zagłębiać w ten konflikt, w pewnym momencie Stany Zjednoczone i Rosja zaczną do siebie strzelać.

A gdy dojdziemy do tego punktu, sprawy mogą bardzo szybko nabrać charakteru nuklearnego.

Być może myślisz, że nie ma sensu przejmować się wojną nuklearną, bo jeśli do niej dojdzie, to i tak wszyscy będziemy martwi.

Jeśli tak właśnie myślisz, to jesteś w wielkim błędzie.

Badania wykazały, że tylko około 20 procent wszystkich Amerykanów zginęłoby natychmiast w wyniku pełnej wymiany jądrowej. Oto jeden z przykładów...

Szacowano, że ta pełnoskalowa wojna nuklearna spowodowałaby 770 milionów bezpośrednich zgonów i wygenerowała 180 Tg sadzy z płonących miast i lasów. W USA około połowa ludności znalazłaby się w promieniu 5 km od strefy zero, a jedna piąta obywateli tego kraju zginęłaby od razu.

Nie oznacza to jednak, że większość z nas by przeżyła.

Ostatecznie zdecydowana większość populacji powoli umierałaby z głodu.

Pełna wymiana jądrowa spowodowałaby "zimę nuklearną" i przez dłuższy czas można by było uprawiać bardzo mało żywności...

Kolejne badanie, opublikowane w 2019 roku, przyjrzało się porównywalnemu, ale nieco niższemu zastrzykowi sadzy atmosferycznej w ilości 150 Tg po wojnie nuklearnej na równoważną skalę. Dewastacja powoduje tak duże zadymienie, że przez kolejne sześć miesięcy do powierzchni Ziemi dociera tylko 30-40 procent światła słonecznego.

Następuje ogromny spadek temperatury, a pogoda utrzymuje się poniżej zera przez całe późniejsze lato na półkuli północnej. Na przykład w Iowa model pokazuje, że temperatura utrzymuje się poniżej 0°C przez 730 dni z rzędu. Nie ma sezonu wegetacyjnego. To jest prawdziwa nuklearna zima.

Można więc argumentować, że ci, którzy zostaną zmieceni z powierzchni ziemi podczas przyszłej wymiany nuklearnej, będą tak naprawdę szczęściarzami.

Czy mógłbyś sobie wyobrazić horror obserwowania, jak twoja rodzina powoli umiera z głodu w świecie, który całkowicie oszalał?

Nie możemy dopuścić do tego, by sprawy znalazły się w takim punkcie.

Musimy spróbować znaleźć pokojowe rozwiązanie konfliktu na Ukrainie, póki jeszcze możemy.

Niestety, Joe Biden otoczył się najgorszym zespołem ds. polityki zagranicznej w historii USA i wydaje się, że wykluczył on możliwość znalezienia sposobu na pokój z Rosjanami.

Tak więc nadal zmierzamy w kierunku nuklearnego kataklizmu, a bardzo niewielu z nas wydaje się zainteresowanych zmianą kursu.

Źródło: If we keep escalating this conflict, the end result will be a nuclear cataclysm
Grafika:
How 335,000,000 People Could Die in a Nuclear War in 3 Days

CIA kieruje walką Ukrainy z Rosją

Raport opublikowany na początku tego tygodnia dostarcza nowych dowodów na to, że amerykańskie Deep State jest mocno zaangażowane w Ukrainę i robi wszystko, aby zapobiec wpadnięciu tego kraju w ręce Rosji.

Czytelnicy zapewne pamiętają, że pomimo tego, iż Stany Zjednoczone i Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) wiedziały z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, że Rosja buduje swoje siły wokół Ukrainy, przygotowując się do inwazji, Waszyngton i Bruksela wydawały się robić niewiele, aby wzmocnić obronę Kijowa. Gdy 24 lutego Rosja wysłała swoje siły na Ukrainę, większość zewnętrznych obserwatorów uznała, że Armia Czerwona szybko rozprawi się ze słabiej uzbrojoną i niedostosowaną armią ukraińską.

Ale wkrótce potem, znikąd, reżim Bidena szybko ruszył, aby zapewnić Ukrainie śmiertelną pomoc, nawet po tym, jak ci sami ludzie krytykowali ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa za zrobienie tego samego podczas jego administracji. To, oczywiście, po tym, jak dziesiątki milionów Amerykanów dowiedziały się, że reżim Obamy w 2014 roku wtrącał się na Ukrainie, powodując przewrót, a Hunter Biden zaliczył lukratywne transakcje biznesowe w skorumpowanym kraju, z których wiele był zmuszony podzielić się ze swoim tatą.

A od tego czasu globaliści w Kongresie również weszli na pokład, zatwierdzając miliardy w pomocy dla broni i pieniędzy dla tego, co było jednym z najbardziej skorumpowanych krajów w całej Europie.

Teraz dowiadujemy się, że Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) była mocno zaangażowana w Ukrainie, jak również, prawdopodobnie prowadząc operacje tam jak zimna wojna nigdy nie skończyła.

New York Times potwierdził to, co wielu podejrzewało od jakiegoś czasu.

"W miarę jak rosyjskie wojska posuwają się naprzód z kampanią zagarniania wschodniej Ukrainy, zdolność narodu do oparcia się napaści zależy bardziej niż kiedykolwiek od pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników - w tym ukradkowej sieci komandosów i szpiegów spieszących się, aby zapewnić broń, wywiad i szkolenie, według urzędników amerykańskich i europejskich", donosi Times.

"Duża część tej pracy dzieje się poza Ukrainą, w bazach w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii, na przykład. Ale nawet gdy administracja Bidena zadeklarowała, że nie rozmieści amerykańskich wojsk na Ukrainie, niektórzy pracownicy CIA nadal działają w tym kraju potajemnie, głównie w stolicy, Kijowie, kierując dużą częścią ogromnych ilości informacji wywiadowczych, którymi Stany Zjednoczone dzielą się z siłami ukraińskimi, według obecnych i byłych urzędników."

Tymczasem "kilkadziesiąt komandosów" z innych krajów członkowskich NATO, takich jak Wielka Brytania, Kanada, Francja i Litwa, również rozmieściło się na terenie Ukrainy, chociaż Stany Zjednoczone podobno wycofały około 150 instruktorów wojskowych przed lutową inwazją Rosji (kolejna wskazówka, że USA i NATO były świadome tego, co się zbliża). Od tego czasu komandosi z krajów sojuszniczych pozostali w kraju lub wyjechali z niego, szkoląc i doradzając ukraińskim żołnierzom oraz dostarczając im broń i inną pomoc", dodał Times, cytując trzech niewymienionych z nazwiska urzędników amerykańskich.

Gazeta zaznaczyła, że nie ma wielu więcej szczegółów dotyczących tego, co faktycznie robi personel CIA i związani z nią komandosi. Jednak fakt, że w ogóle są oni na Ukrainie, wydaje się sugerować, że wysiłki mające na celu udzielenie śmiertelnej pomocy Ukrainie nie tylko odbywały się potajemnie (i bez zgody amerykańskich wyborców), ale mają znacznie większy zakres niż dotychczas znany.

Również posiadanie jakiegokolwiek amerykańskiego personelu wojskowego i wywiadowczego w tym kraju wiąże się z ogromnym ryzykiem, zwłaszcza jeśli któryś z nich zostanie schwytany.

Sekretarz armii Christine E. Wormuth zaoferowała kilka szczegółów dotyczących operacji w maju na imprezie poświęconej bezpieczeństwu narodowemu, zorganizowanej przez lewicową Atlantic Council. Zauważyła, że komórka special ops zapewniała pomoc w zarządzaniu przepływem broni i innego sprzętu na Ukrainę.

"Ponieważ Ukraińcy starają się to przemieszczać i unikać Rosjan potencjalnie próbujących namierzać konwoje, wiesz, staramy się być w stanie pomóc w koordynowaniu przemieszczania wszystkich tych różnych rodzajów przesyłek" - powiedziała.

Globaliści kierujący reżimem Bidena robią wszystko, co w ich mocy, by wywołać walkę z uzbrojoną w broń jądrową Rosją. Amerykanie nie głosowali na to.

Źródło: Confirmed: The CIA is running Ukraine's fight against Russia
czesio i muchy
nie - jeśli ! tylko cały czas dąży do konfliktu nuklearnego ! jest jedno ale... ! oni myślą ,że to się wydarzy w europie , w Polsce , w banderlandzie albo 3bałtyki . nie biorą pod uwagę że kilka rakiet dotrze do usa ! i tu się pomylą! pan Putin to wytrawny gracz , co pokazał właśnie gdzie ma sankcje , i najpierw pośle swoje byczki na centra decyzyjne !
Don Mac
Wielki Reset i Wielka Narracja - wizje Klausa Schwaba które realizuje na całym świecie - Część 1
Wielki Reset i Wielka Narracja - wizje Klausa Schwaba które realizuje na całym świecie - Część 1
Bos016
W konflikcie nuklearnym strona, która pierwsza użyje swojej broni, ma największe szanse na przeżycie i Rosjanie rozumieją to bardzo dobrze.