Rodzicu, ochroń swoje dziecko! Tylko do 25 września można wypisać dziecko z deprawacyjnej edukacji seksualnej.
Przypominamy i uczulamy, że "edukacja zdrowotna", choć formalnie nie jest obowiązkowa, to odgórnie zapisano na nią wszystkich uczniów, stosując konstrukcję „domyślnej zgody” rodzica (inaczej niż choćby w przypadku lekcji religii, na który to przedmiot dzieci trzeba zapisać). Jeśli nie chcemy, by nasze dziecko brało udział w tych zajęciach, musimy je z nich wypisać. Mamy na to czas jedynie do 25 września. Pod poniższym linkiem znajdą Państwo gotowy dokument do wypełnienia: Rezygnacja_z_edukacji_zdrowotnej
Jeśli do 25 września nie wypiszemy dziecka z "edukacji zdrowotnej", będzie ono musiało brać udział w zajęciach do końca roku szkolnego. Jeśli w którymś momencie zorientujemy się, że dziecku przekazywane są szkodliwe treści, to nie będziemy mogli zareagować.
Uczulamy jednocześnie na ogrom manipulacji ze strony minister edukacji Barbary Nowackiej oraz innych orędowników wprowadzenia przedmiotu, którzy kłamią na temat zawartości podstawy programowej, obrażają i przypisują fałszywe intencje protestującym rodzicom oraz przemilczają podnoszone zarzuty wobec przedmiotu.
Przypominam, że przygotowaliśmy obszerną analizę finalnej podstawy programowej "edukacji zdrowotnej". Zachęcam do jej lektury i udostępniania: Rodzicu uważaj! Analiza finalnej podstawy programowej "edukacji zdrowotnej"
W największym skrócie: podstawa programowa „edukacji zdrowotnej” podzielona jest na dziesięć obszarów, z założenia obejmujących edukację dotyczącą różnych aspektów zdrowia. Jednym z obszarów jest "zdrowie seksualne". Zajęcia dotyczące tego zakresu mają opierać się na permisywnym podejściu. Zakłada się m.in. odrywanie seksualności od kontekstu małżeństwa, rodziny i trwałej miłości; rezygnację z mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej. Młodzieży przekazywane będzie, że współżycie seksualne także w nastoletnim wieku jest akceptowalne, byle było świadome i dobrowolne oraz z zastosowaniem antykoncepcji.
Jeśli jeden ze składników jakiegoś dania jest zatruty, to czyni całe danie trującym. Podobnie jest z "edukacją zdrowotną" - seksualność jest tak istotną sferą, że nie wyobrażam sobie, aby pozwolić komukolwiek na to, żeby przekazywał moim dzieciom radykalnie odmienne treści od tych, w jakich chciałbym je wychowywać.
Wielu rodziców może nie być świadomym pułapki, którą zastosowało ministerstwo edukacji. Słysząc, że "edukacja zdrowotna" nie jest obowiązkowa, mogą nie wpaść na to, że muszą dziecko wypisać z przedmiotu. Dlatego prosimy o przekazywanie tej informacji dalej i uczulanie znajomych rodziców.
Pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio
Fundacja Grupa Proelio działa na rzecz ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, małżeństwa, rodziny, dzieci i wolności sumienia.
Jeśli nie chcą Państwo dłużej otrzymywać od nas informacji, wystarczy kliknąć