Anja39
2301

Cywilizacja smierci- komentarz zaczerpniety z bloga Tatulka

Pozwoliłam sobie na skopiowanie wpisu jednego z czytelników bloga Tatulka, uwazam ze tekst jest doskonały a jednoczesnie przytłacza swoim realizmem.
Warto przeczytać, a moze zadać sobie pytanie : dokąd zmierzamy..
.

strona : tatulek.blogspot.com

Nowoczesna pedocywilizacja czyli genitalia do wynajęcia.

.....(...) Wystarczy tylko wyjść na ulice i skierować wzrok na pierwszą lepszą grupę kobiet. Totalny bezwstyd, ordynarny obscenizm na miarę klasycznego burdelu, bezczelne podkreślanie i obnażanie najdrobniejszych szczegółów swojej seksualności w miejscach publicznych niczym na targowisku wyuzdanego plugastwa. Już tylko to daje mu do zrozumienia, że na nic innego prócz owego plugastwa nie ma szans liczyć i że w związku z tym takie wartości jak sens życia, czy najwyższe życiowe motywacje powinien ostatecznie i czym prędzej wybić sobie z głowy. Kobieta bowiem nawiązując w ten wybitnie agresywny sposób alternatywne relacje seksualne z każdym mężczyzną, który pojawi się na jej drodze ustawia się w roli, co najwyższej lukratywnego towaru. Dzieje się tak zwłaszcza gdy czyni to w internecie lub w innych, podobnych środkach publicznego oglądu, gdzie ilość obiektów, wobec których dokonuje takich wyuzdanych a nawet wulgarnych prowokacji rośnie do setek, tysięcy, a nawet milionów mężczyzn. Należy przy tym podkreśli, że każda praktyka celowego i wyrafinowanego emanowania atrakcyjnością wobec szerokiego forum adresatów może mieć tylko jeden cel, a mianowicie wywindowanie ilości dóbr wymiennych, jakie są oni w stanie za nią zaoferować. Dzieje się tak szczególnie wówczas, gdy atrakcyjność ta odnosi się do najbardziej fundamentalnych wartości życia tych adresatów. Sam fakt tworzenia alternatyw oznacza bowiem uzależnienie postępowania od okoliczności, w których te alternatywy występują, co jest istotą działalności handlowej, polegającej na windowaniu cen a jednocześnie stanowi podstawowy wyróżnik odróżniający tę działalność od zasad godnego współistnienia bliskich, kiedy to dwa podmioty stanowią dla siebie jedyne możliwe źródło dobra, a więc egzystują w warunkach braku wszelkich alternatyw. Przy czym im większy jest zakres wspomnianych alternatyw tym słabszy jest związek między nimi i tym silniejsza jest presja typu handlowego. Praktyka celowego i wyrafinowanego emanowania atrakcyjnością wobec szerokiego forum adresatów wprowadza więc jedną, najistotniejszą zmianę. A mianowicie eliminuje z obszaru wymiany najcenniejsze wartości w relacjach międzyludzkich, to jest te o trwałym i ostatecznym wymiarze. W tych warunkach bowiem przedmiotem wymiany przestaje być ostateczna utrata tej atrakcyjności w sensie publicznym na rzecz wybranej jednostki, ale jej tymczasowe i warunkowe wypożyczenie czy wynajęcie, tak aby przynosiła maksymalnie duży zysk bez strat związanych z nierozerwalnością wcześniej podjętych zobowiązań. Inaczej mówiąc w takich warunkach nie chodzi o wymianę wartości ostatecznych, czy trwałych gdyż przedmiotem transakcji nie jest ich trwałe i ostateczne przeznaczenie, a raczej tymczasowe i warunkowe wynajęcie, przy czym w przypadku seksualności kobiet wynajmująca w każdej chwili i bez zgody wynajmującego może zmienić warunki umowy w zależności od konkurencyjności ofert. W tej stacji szczytem obłudy i hipokryzji jest postawa gremiów pedomentalnych, które w celu promocji tego typu zachowań argumentują, że nie chodzić tu o chamski plugawy zysk, bo sama jego możliwość nie oznacza jeszcze podjęcia decyzji. Jednak samo już zaistnienie możliwości owych niegodnych zachowań determinuje fakt, iż stają się one realną alternatywą. Oznacza to, że istnieją okoliczności, w których może być ona zrealizowana, kwestia jest więc tylko by stały się faktem. Przy czym im większa jest owa atrakcyjność i im szerzej jest oferowana tym większe są szanse pojawienia się wymaganych okoliczności i tym łatwiej jest tą alternatywę zrealizować. Wyścig w wyuzdanym, bezwstydnym obscenizmie, jaki obserwuje się na współczesnej ulicy i w mediach dowodzi jednoznacznie, że kobiety robią wszystko, by tę alternatywność jak najbardziej urealnić. co równie jednoznacznie wskazuje na rzeczywisty cel tych działań. Nawet więc jeżeli kobieta w danej chwili nie ma zamiaru zrealizować żadnej z konkurencyjnych ofert to robi wszystko, aby ów zamiar stał się bardziej realny. The facto dowodzi to, że taki zamiar istnieje – zamiar ze skutkiem ewentualnym. Jeżeli bowiem ktoś dokonuje czynu ze świadomością ewentualnych skutków, to ich zaistnienie uznaje się jako efekt działań umyślnych, dokonywanych z premedytacją, to jest z tak zwanym zamiarem ewentualnym. Jest tak tym bardziej, gdy równocześnie są podejmowane działania w celu maksymalizacji ich prawdopodobieństwa. Powszechny obecnie publiczny obscenizm kobiet jest więc czystą formą plugawej prowokacji, której celem jest wykorzystanie wrażliwości seksualnej mężczyzn dla maksymalizacji zysku typu handlowego kosztem trwałości związku z mężczyzną i godnego z nim współżycia. Powyższe objawia się zaniedbaniami a wręcz wrogą działalnością w obrębie władzy psychicznej, jaką kobieta dysponowane wobec mężczyzn i sprawia, że stosuje ją nie do zacieśniania trwałych więzi rodzinnych, ale wyłącznie do agresji przeciwko niemu. Powyższe potwierdzają statystyki: Średnia rozwodów w Europie sięga 4-6 razy. W Warszawie obecnie rozwodzi się co drugie małżeństwo, przy czym 90% wniosków o rozwód składają kobiety. W Niemczech 30% mężczyzn dowiaduje się, że utrzymują nie swoje dzieci. Drugie tyle zapewne czyni to nic o tym nie wiedząc. Rodzina staje się tak dla mężczyzny miejscem powielekroć bardziej upokarzającym niż burdel. Następuje gwałtowny spadek wzajemnego zaufania, przez co plugastwo przekształca się w konieczność, tak po stronie mężczyzny jak i kobiety. To natomiast oznacza zniszczenie najbardziej podstawowych fundamentów trwania gatunku, bowiem w burdelu, w jakim jest całą nasza cywilizację, trudno jest o dziecko.
Chodzą więc po ulicach rozchełstane, prawie nagie panie z obciśniętymi do granic możliwości, niemal wywalonymi na wierzch genitaliami do wynajęcia i z bezczelnym pustym wzrokiem szyderczo plują tym swoim obscenizmem każdemu z nas w twarz dając tak do zrozumienia, że wykastrowały nas z tego, co dla prawdziwego mężczyzny jest istotą jego psychicznego bytu, co stanowi całość jego najwyższych dążeń i aspiracji, co jest sensem jego życia a tym samym decyduje o nim jako całości. Wszystko to bowiem od teraz podlega najbardziej pospolitym prawom bazarowego rynku, nieustannej handlowej weryfikacji, przez co funkcjonuje niczym towar w hipermarkecie. Zostało więc przemieniane w plugawy biznes, skomercjalizowane ścierwo, wyświechtany towar publicznego użytku, w publicznego, szmatławego wycierucha. Że od tej pory mężczyzna w relacjach z kobietą może funkcjonować, co najwyżej jako potulny petent wobec najwyższej wyroczni, życia i śmierci, handlowego dysponenta wszystkich jego najwyższych wartości, który grożąc mu paraliżem jego podstawowych czynności życiowych schlebia swojemu prostytucyjnemu plugastwu. Ów dysponent może bowiem w każdej chwili zmienić najemcę nie tylko swoich genitaliów, ale macicy a nawet dziecka, jednocześnie pozostawiając przy sobie jeszcze na długi okres przepływ korzyści, jakie dzięki temu chwilowemu wynajęciu zdołała wymusić. Dają więc do zrozumienia również i to, że absurdem jest w takiej sytuacji jakiekolwiek mocniejsze zaangażowanie. Absurdem jest lokować w niej jakieś poważniejsze plany czy aspiracje a na pewno nie sens życia. Bo ten nie podlega bazarowej licytacji, chwilowemu wynajęciu, rynkowym rozgrywkom handlowym, ale wymaga głębokiego i bezwarunkowego zaangażowania i trwałej stabilizacji. W ten oto sposób wepchnięto mężczyznę pod taboret niczym wykastrowanego kundla, który o ile uda mu się uniknąć kryminału, może co najwyżej, z tej pozycji pokornie odszczekiwać tempo pracy swojej ulubienicy, gdy ta po raz kolejny zechce zrobić intratny użytek ze swojej seksualności. Tak oto oddziaływanie kobiety straciło swój pozytywny charakter, budowy i wzmacniania psychicznej więzi z mężczyzną i przekształciło się w rodzaj bezwzględnej, agresywnej, presji psychicznej typu handlowego, gdzie na szali po przeciwnej stronie obscenizmu, kurewstwa i rozwydrzenia seksualnego kobiet ustawiono całość materialnej i psychicznej egzystencji mężczyzny. To wspaniałe, upojne bogactwo seksualności kobiety nie może być w tych warunkach kojarzone z potencjalnym źródłem szczęścia, ale z plugawym i niegodnym wykorzystaniem, podobnie jak ma to miejsce u prostytutek. Już samo to wymusza gwałtowną samokastrację wrażliwości seksualnej u mężczyzn. Gdyby jednak nie stało się tak od razu, to na pewno stanie się po bliższym kontakcie. Statystyki mówią same za siebie. 50% mężczyzn ma problemy ze współżyciem seksualnym. W sposób niewyobrażalny rozplenia się tylko degeneracja i zwyrodnienie. Tymczasem jedyne zło jakie pedooligarchie widzą w tym procederze to to, gdy nazywa się go po imieniu i uwidacznia haniebną destrukcję, potworne upodlenie jakiemu w tych warunkach podlega mężczyzna. Dążą one bowiem, by poprzez wyeliminowanie adekwatnych środków wyrazu odebrać mu możliwość wskazania na ów potworny bandytyzm, a tym samym także odebrać mu możliwość obrony a następnie zamienić to szambo w jego naturalne i powszechnie akceptowalne, środowisko. I tak określenia takie jak kurwa, prostytutka, dziwka, nie mówiąc już o zdzirze czy wywłoce, które w swej warstwie emocjonalnej właściwie oddają skalę upodlenia najwyższych wartości mężczyzny, – we współczesnych środkach masowego przekazu zastąpiono sformowaniem „dama lekkich obyczajów”, co wbrew intencjom jego autorów wskazuje, że rozkład społeczeństwa nastąpił tak dalece, że dam pozostało nam szukać już tylko w burdelu. Setki milionów mężczyzn gnijących po więzieniach i rynsztokach pod jarzmem niewolniczego haraczu. Setki milionów udartych z godności i skazanych na usługi prostytucyjnego plugastwa. Wielka i lawinowo narastająca liczba mężczyzn, którzy w obliczu ostatecznej desperacji, chcąc zaprotestować przeciwko potwornemu zdeptaniu ich człowieczeństwa dokonują mordu na samym sobie lub na dziesiątkach obcych mi ludzi. A wszystko dla tego, że kobiecie się podniosło. Postawiła wymagania i nie stać ją na minimum szacunku i godnej solidarności. Można postawić retoryczne pytanie: Kto jej tę stopę tak wywindował i cały czas czuwa by jej nie opadła, by nie zbrukała się przypadkiem solidarnością z upodlonym niewolniczym bydłem tych, których otumaniła perspektywą własnej rodziny?
Wdzięczność to fenomen zacieśniania głębokich i trwałych więzi rodzinnych z kobietą! Mężczyzna znajdując się pod działaniem uroku kobiety, pod jej dominacją psychiczną, aby ją zdobyć musi zdominować ją fizycznie. Stąd rola mężczyzny jako zdobywcy, i specyfika jego predyspozycji atrybutowych. Kobieta natomiast emanując swoim urokiem, i wabiąc go w ten sposób korzysta z tych predyspozycji, dlatego uczucie wdzięczności zostało u niej sprzężone z pobudzeniem najgłębszych relacji uczuciowych. Powyższe jest tym, co w płciowości kobiety i mężczyzny jest najcenniejsze, co jest źródłem ich najpełniejszej satysfakcji. Dlatego pedooligarchie walcząc o zrównanie płci, czy tak zwane ich równouprawnienie, niszczą ich największe bogactwo a zarazem podstawy trwania gatunku. Tak kobieta jak i mężczyzna mogą osiągnąć szczęście tylko działając zgodnie ze swoją naturą, bo tylko wówczas są w swoim żywiole. Mężczyzna jako zdobywca a kobieta jako źródło głębokich uniesień i poświęcenia z jego strony. Cała obecna pedocywilizacja jest więc skierowana przeciwko podstawowej biologi i naturze płci i może odpowiadać wyłącznie pederastom. Największą zbrodnią w obecnym świecie jest bowiem to, by kobieta musiała cokolwiek czerpać od mężczyzny, by cokolwiek mogła mu zawdzięczać. Inaczej bowiem mogłaby mu tę wdzięczność okazać i wykorzystać swoje predyspozycje atrybutowe do zacieśniania z nim trwałych więzi rodzinnych, co dałoby obojgu poczucie szczecią a także wysoką dzietność a to jest przecież sprzeczne z planem ogólnoświatowej pedodegeneracji i biologicznego unicestwienia zbiorowości ludzkich. Za pośrednictw instytucji Państwa wykastrowano więc mężczyzn ze wszystkich możliwych predyspozycji, dzięki którym był on w stanie zdobyć jej uznanie i wdzięczność. Uczyniono to poprzez zastąpienie tych predyspozycji, wszelkiego rodzaju pomocą i dotacjami państwa, tak aby kobieta nie musiała z nich korzystać. A konkretnie, by korzystała z tych predyspozycji, ale wyłącznie za pośrednictwem instytucji państwa, a więc poza wolą mężczyzny a nawet całkowicie wbrew niej. To jest w postaci, bezwzględnie jej przynależnego, niczym nieodwzajemnionego a zatem niewolniczego haraczu. Jest oczywiste, że w takich warunkach o jakichkolwiek wyrazach wdzięczności wobec mężczyzny nie może być mowy. W grę za to mogą wchodzić lekceważenie, pogarda, niepohamowana eskalacja roszczeń, powszechny ordynarny, obscenizm rozwiązłość i kurewstwo. Czyli tak zwane wyzwoleńcze dążenia kobiet a przede wszystkim obustronna kastracja wszystkiego, co mogłoby ich wzajemnie uzależniać i łączyć. Świat wówczas zmienia się w krainę pederastów, sodomitów, zoofilów, najohydniejszego zwyrodnialstwa i degeneracji. Powyższy proceder wywyższania i faworyzowania kobiety ze względu na jej płeć a tym samym totalnej dyskryminacji mężczyzn jest więc najbardziej haniebną i bandycką zbrodnią w dziejach ludzkości i prowadzi do jej zagłady. Zasada wdzięczności jest bowiem główną, najbardziej fundamentalną regułą nawiązywania głębokich więzi uczuciowych ze strony kobiety, która wynika z istoty jej płciowości a także głównych predyspozycji atrybutowych płci. Pedoentuzjaści, dla których z jednej strony atrybuty płci a więc i zasady ich korelacji zostały zatarte i przemieszane a z drugiej strony są zainteresowani zniszczeniem tych korelacji, gdyż są one dla nich obce a nawet wrogie, uznali więc tę fundamentalną zasadę za dyskryminację i w ramach tak zwanego równouprawnienia płci postanowili ją wyeliminować, przez zastąpienie wszelkich źródeł tego odruchu instytucjami państwa, tak aby już żadna kobieta nigdy i za nic nie mogła być wdzięczna mężczyźnie czy w jakikolwiek sposób mu zobowiązana. Jeżeli bowiem to, co ze swej natury powinien dać kobiecie mężczyzna da jej państwo to nie będzie ona mogła być mu wdzięczna za cokolwiek. Będzie go natomiast traktowała jak najgorszego śmiecia, którego należy co najwyżej wykorzystać zwłaszcza, że uzależnienia po jego stronie w żaden sposób nie zostały naruszone a w ręcz w najbardziej plugawy ordynarny i niegodny sposób są pobudzane i wzmagane. Musi więc to doprowadzić najpierw do kastracji emocjonalnej płci a następnie do ich separacji i zantagonizowania na korzyść zwyrodnień typu pedomentalnego. Niezależność kobiety wymusza bowiem, by i mężczyzna stawał się od niej niezależny. Jenak w jego przypadku oznacza to pogrążanie się w najohydniejszych dewiacjach seksualnych i zwyrodnieniu. O to właśnie chodzi oligarchiom pederastów prostytutek i pedofeminizmu, które obecnie nadają kierunek biegu historii. O całkowitą degenerację ogromnych mas ludzkich a w efekcie o ich biologiczne wyniszczenie.
Komercjalizacja seksualności kobiety przez finansowanie z środków publicznych jej aktywności zawodowej kosztem zdegradowania predyspozycji atrybutowych mężczyzn, jako przejaw przestępczego faworyzowania jej ze względu na płeć. Według oligarchii pederastów, prostytutek i pedofeminizmu kobieta pod żadnym pozorem nie może powierzyć mężczyźnie swojego bytu materialnego a tym bardziej być mu za to wdzięczna. Stąd kosztem miliardowych subwencji państwa wypycha się ją do pracy zarobkowej. W tym celu stwarza się dla niej specjalne warunki w miejscu pracy. Specjalne dla nich organizuje się bezpłatne szkolenia, kursy, pomoc prawną, rzeczową, lokalową i organizacyjną, a także specjalne ogólnokrajowe akcje propagandowe, typu „Nie licz na księcia z bajki zarób sobie sama”. Wprowadza się przymusowe parytety tak w przypadku zatrudniania etatowego jak i poziomu płac, bez względu na ich przydatność zawodową. Z tychże samych społecznych środków finansuje się żłobki, przedszkola, urlopy macierzyńskie, wychowawcze. Wprowadza się przymusowy obowiązek zatrudnienia. Ta jawna bandycka dyskryminacja mężczyzn ze względu na ich płeć dla pedooligarchii jest jednak emanacją równouprawnienia uczynili więc ją powszechnie obowiązującą normą. Tymczasem zgodnie ze wszelkimi prawami natury jedynym, kto jest uprawniony do faworyzowania kobiety ze względu na jej płeć jest wyłącznie mężczyzna. A gdyby i to okazało się niewystarczające w procesie totalnego upadlania mężczyzn w ich relacjach z kobietą państwo jest w stanie wymuszać przymusowe płatności bezpośrednio od nich samych. Sądownictwo rodzinne w stu procentach opanowane przez sfeminizowane pedooligarchie niczym zautomatyzowana fabryka, na skalę przemysłową narzuca im drakońskie zobowiązania alimentacyjne zamieniając tym samym pracę mężczyzny w bezwzględnie przynależny kobiecie, niczym nie odwzajemniony a zatem niewolniczy haracz. Dzieje się to najczęściej przy barbarzyńskim pasożytowaniu na tragedii dziecka, gdyż ów proceder nosi ewidentne znamiona zalegalizowanego kidnapingu, czyli porywania dzieci dla okupu. W większości wypadków skala obciążeń znacznie przewyższa zdolności zarobkowe mężczyzny. Mimo to pedooligarchie są w stanie w dalszym ciągu, jego kosztem finansować ów pasożytniczy proceder. Czynią to bowiem na kredyt za pośrednictwem specjalnie utworzonego w tym celu funduszu alimentacyjnego. Dzięki niemu mogą żyrować na ostatnich strzępach zdolności życiowych mężczyzny do końca jego dni. Właśnie dla tego wspomniane oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu za wszelką cenę bronią i utrzymują tą instytucję. Dla ostatecznego upodlenia mężczyzny na rzecz finansowania wyzwoleńczych dążeń owych coraz bardziej bezwstydnych, wyuzdanych w swym plugastwie, pozbawionych wszelkich norm przyzwoitości kobiet pedooligarchie wykorzystuj również najnowocześniejsze osiągnięcia techniki w dziedzinie inwigilacji satelitarnej, a także specjalne obozy niewolniczej pracy przymusowej. Przynosi to oczywisty skutek. Dla kobiety rozwód stał się jednym z największych interesów, jaki może zrealizować w swoim życiu. Wpływa to na wzrost jej arogancji, chamstwa, potęguje z jej strony eskalacje roszczeń. A co jest najistotniejsze, kobieta w tych warunkach przestaje być zainteresowana pozytywnym wykorzystaniem swojego głównego atrybutu w kontaktach z mężczyzną a mianowicie władzy psychicznej jaką wobec niego dysponuje. Stosuje ją więc wyłącznie do agresji przeciwko niemu, co oznacza zniszczenie najbardziej fundamentalnej zasady funkcjonowania gatunku i nieuchronną jego zagładę. Rodzina bowiem, dla mężczyzny staje się w ten sposób miejscem wielekroć bardziej upokarzającym niż burdel, traci więc dla niego swój podstawowy sens. Oboje płci przekształcają się tak we wzajemnych wrogów, których może połączyć co najwyżej pospolity, handlowy interes. Zdesperowany mężczyzna sięga więc po wszelkie, nawet nielegalne metody by bronić podstaw swojej egzystencji, lub pogrąża się w narastającej samodestrukcji. To jednak jest tą najbardziej oczekiwaną przez pedooligarchie reakcją, gdyż wówczas, po specjalnych kampaniach pedopropagandy wykorzystują tragedię tych ludzi do jeszcze większego ich upodlenia. Z natury rzeczy bowiem, nikt z rządzących obecnie pedooligarchii nie jest zdolny uświadomić sobie, że istnieje coś takiego jak wysoka naturalna wrażliwość seksualna mężczyzn, która wyznacza system ich najistotniejszy motywacji, a stąd także sens życia i że w związku z tym kobieta dysponując wobec nich absolutną władzą psychiczną może przy jej wykorzystaniu dokonywać najokrutniejszych zbrodni. Dla rządzących dzisiaj oligarchii pederastów owa wrażliwość jest przecież absolutną abstrakcją, a dla prostytutek i pedofeminizmu stanowi co najwyżej obiekt instrumentalnych zysków i pogardy. Komercjalizacja seksualności kobiety przez finansowanie z środków publicznych jej potrzeb macierzyńskich, jako najskuteczniejsza metoda niszczenia relacji rodzinnych i degradacji predyspozycji atrybutowych mężczyzn, oraz jako przejaw przestępczego faworyzowania jej ze względu na płeć.
Według pederastów kobieta nie może również mieć poczucia wdzięczności wobec mężczyzny za możliwość zaspokojenia swojej najistotniejszej potrzeby, jaką jest macierzyństwo. Stąd wszystkie podane wyżej metody zastępowania predyspozycji atrybutowych mężczyzny instytucjami państwa, takie jak sponsorowanie miejsc pracy dla kobiet, zalegalizowana praktyka porywania dzieci dla okupu, drakońskie kwoty tego okupu, jakie wymuszają sfeminizowane pedooligarchie sądów rodzinnych, wspierające ów proceder fundusze alimentacyjne, finansowanie żłobków przedszkoli, urlopów, macierzyńskie i wychowawczych przymusowe parytety dla kobiet inna bezpośrednia pomoc, świadczenia i dotacje, w sposób wybitnie intensywny służą również i temu celowi. Jednak jeżeli chodzi o ten jego atrybut paleta metod zorganizowanego degradowania mężczyzn w ich relacjach z kobietą zostaje uzupełniona o sponsoring państwa dla tak zwanego samotnego macierzyństwa, który realizuje się bez względu na to czy zostało ono celowo sprowokowane. Przyjmuje on formy między innymi gigantycznych, bezpośrednich dopłat w tym tak zwanego becikowego czy priorytetowych przydziałów mieszkań i innych lokali, jako faktycznej nagrody za plugawe wyeliminowanie mężczyzny z życia rodziny, za psychiczne a następnie fizyczne jego zniszczenie i porzucenie, za bandyckie maltretowanie jego psychiki owym wyzwolonym plugastwem tych, które z totalnej władzy swoich atrybutów uczyniły metodę na łatwy plugawy zysk. Mogą one przecież na to swobodnie sobie pozwolić, bo za nic nie muszą być mu wdzięczne. Wszystko za darmo i w większym wymiarze otrzymają przecież od zdominowanego przez pedooligarchie państwa. To samo państwo, by uchronić kobietę od „syndromu” wdzięczności wobec mężczyzny proponuje jej również, by zamiast niego, używała tysiące modeli wibratorów. W Szwecji – tym raju dla wyzwolonych kobiet według ostatnich statystyk, co trzecia z nich posiada taki elektryczny wynalazek, jako stały element swojej toalety. Z tych samych względów zamiast mężczyzny proponuje jej także pipetę jako metodę weterynaryjnej inseminacji, by można było ją namarzać niczym hodowlana krowę bez względu na straszliwą zbrodnię, jaką dokonuje się w ten sposób wobec wyprodukowanych tak istot.. Oligarchie pederastów, prostytutek i pedofeminizmu uderzając w potrzeby macierzyńskie kobiety jako, podstawowego źródła wdzięczności z jej strony i głębokich więzi psychicznych, które wzbudza ona na tej zasadzie dobrze obliczyły skalę destrukcji jaką można w ten sposób dokonać. Macierzyństwo jest bowiem dla niej potrzebą najwyższego rzędu. A właśnie tylko współudział w zaspakajaniu tej rangi potrzeb jest w stanie zainicjować ostateczny i nierozerwalny związek rodzinny. Istotą związku rodzinnego jest bowiem, taka wzajemna korelacja, w której po obu stronach następuje wymiana wartości najwyższego rzędu. Jest to podstawowa gwarancja jego trwałości i nierozerwalności. Wówczas to, członkowie rodziny funkcjonują w idealnej, zrównoważonej i nierozerwalnej symbiozie, jaka jest charakterystyczna dla części jednego i tego samego ciała, jednego i tego samego organizmu. Podstawowym warunkiem istnienia związku rodzinnego jest więc równoważność przekazywanych wartości i to by były one najwyższego rzędu. W przepadku bowiem zachwiania tej równowagi pojawia się możliwość, iż ów fakt zostanie wykorzystany w sposób niegodny, co z kolei wymusza łańcuchową kastrację wszystkiego, co może wzajemnie łączyć i uzależniać, powodując rozpad rodziny a następnie najohydniejsze dewiacje i zwyrodnienia. Jeżeli chodzi o konkretne współzależność kobiety i mężczyzny w realizacji potrzeb najwyższego rzędu to można powiedzieć, że: W przypadku mężczyzny wzbudza on zainteresowanie kobietą pod wpływem psychicznego oddziaływania, jakie wywiera na nim jej osobisty urok i powab. W dalszym etapie cechy te są również podstawą jego najistotniejszych motywacji i sensu życia, to jest owej najsilniejszej więzi psychicznej, która czyni z tej kobiety integralną część jego organizmu. W przypadku kobiety natomiast proces wzbudzenia najwyższych więzi emocjonalnych zachodzi nieco inaczej, ta bowiem nie posiada tak wybujałej wrażliwości seksualnej jak mężczyzna. Jej zainteresowania nie wzbudza więc jego osobisty wdzięk, nie jest ona zależna od psychicznego oddziaływania jego powierzchowności tak jak on jest zależny od jej tego typu cech. Tym co wzbudza w kobiecie zainteresowanie mężczyzną są za to jego możliwości zapewnienia jej poczucia fizycznego bezpieczeństwa i materialnej stabilizacji, a to głównie w kontekście jej potrzeb macierzyńskich, gdyż to te właśnie, macierzyńskie potrzeby w przypadku kobiet spełniają podobną rolę jak ich osobisty urok w przypadku mężczyzn, to jest – są podstawą najistotniejszych motywacji i sensu życia. Stąd w dalszym etapie cechy mężczyzny, o których wspomniałem stają się źródłem owej najistotniejszej więzi, a konkretnie najwyższego uznania i wdzięczności ze strony kobiety oraz wzbudzonych na tej zasadzie głębokich więzi psychicznych, które to odczucia czynią go integralną częścią jej organizmu. W powyższych warunkach obje płci dysponują predyspozycjami, które mają dla nich wartość najwyższego rzędu, i są idealnie zrównoważone, co gwarantuje godną ich wymianę w trwałym i nierozerwalnym związku. Upraszczając można to ująć tak jak sformułowałem to wcześniej – Mężczyzna znajdując się pod działaniem uroku kobiety, pod jej dominacją psychiczną, aby ją zdobyć musi zdominować ją fizycznie. Stąd rola mężczyzny jako zdobywcy, i specyfika jego predyspozycji atrybutowych. Kobieta natomiast emanując swoim urokiem, i wabiąc go w ten sposób korzysta z tych predyspozycji, dlatego uczucie wdzięczności zostało u niej sprzężone z pobudzeniem najgłębszych relacji uczuciowych. Stąd owe najgłębsze relacje z kobietą zacieśniają się właśnie na zasadzie wdzięczności, czyli moralnego zobowiązania wzajemności za świadczone dobro. Przy czym ( zgodnie z tym, co stwierdziłem wcześniej ) siła tych więzi jest tym większa, im trudniej jest o alternatywne źródła owych dóbr i im wyższych potrzeb one dotyczą. Dlatego zastępowanie instytucjami państwa predyspozycji jakimi w tym względzie dysponuje mężczyzna, budowanie państwowej alternatywy dla tych predyspozycji jest największą zbrodnią wobec niego. Uderza to bowiem w jedyny mechanizm, dziki któremu możliwe jest nawiązanie trwałych i głębokich więź z kobitą. Przy czym ma to miejsce szczególnie wtedy, gdy czyni się to wobec potrzeby macierzyństwa, czyli tej o randze najwyższego rzędu. Istota najsilniejszych z istniejących więzi, jakie powstają w ramach rodziny wynika właśnie stąd, iż jej członkowie są dla siebie jedynym możliwy źródłem dóbr o najwyższej wartości. Podsumowując należy więc stwierdzić, iż rodzina jako trwały i głęboki związek kobiety i mężczyzny ma szansę istnieć tylko wówczas, gdy konkretny mężczyzna, jako jedyny jest w stanie zapewnić kobiecie najwyższe z jej dążeń, to jest poczucie bezpieczeństwa fizycznego i materialnego, głównie w kontekście jej potrzeb macierzyńskich a kobieta w drodze wzajemności, pod wpływem powstałej na tej zasadzie głębokiej więzi emocjonalnej, uznania, szacunku i wdzięczności emanując swoim urokiem i troszcząc się o sprawy ducha nadaje z kolei sens i jego życiu. Komercjalizacja seksualności kobiety przez finansowanie z środków publicznych jej powinności rodzinnych, jako kolejna z najskuteczniejszych metod degradacji predyspozycji atrybutowych mężczyzn, niszczenia rodziny, oraz jako przejaw przestępczego faworyzowania jej ze względu na płeć. W tej sytuacji pedooligarchie wywnioskowały, co następuje: Skoro rodzina to związek nierozerwalny, gdzie dwoje ludzi są dla siebie jedynym możliwym źródłem dóbr najwyższego rzędu, i na tym buduje się ich więź. To wystarczy stworzyć alternatywne źródło owych dóbr, by zniszczyć jej istotę i zamienić w pospolity burdel. W związku z powyższym postanowili uderzyć już nie w relacje płci wobec świata zewnętrznego, ale w samo jądro zależności rodzinnych, to jest bezpośrednio w miejsce, gdzie te zależności zachodzą, gdzie następuje bezpośrednia wymiana, kontakt, percepcja i realizacja owych najwyższych dóbr. Postanowili mianowicie zastosować swoją standardową metodę zastopowania instytucjami państwa najistotniejszych funkcji mężczyzny w celu zdegradowania jego roli i znaczenia w relacjach z kobietą, a konkretnie tej z tych funkcji, która polega na zabezpieczaniu kobiecie i dziecku bytu materialnego, tym razem poprzez zamianę w opłacany przez państwo służbowy etat nawet tych czynności kobiety, które podejmuje ona w rodzinie w ramach obowiązków rodzicielskich i gospodarskich, z tytułu solidarnej wzajemności wobec mężczyzny, pod wpływem uznania, szacunku, podziwu, i wdzięczności wobec niego, za jego trud i poświęcenie, w dowód głębiach więzi psychicznych, jakie na tej zasadzie wzbudziła. Jeżeli bowiem kobieta podejmuje czynności pod wpływem takich motywacji jak głębokie uczucia, szacunek, podziw, uznanie i wdzięczności wobec mężczyzny za jego trud i poświęcenie, za zapewnienie i jej stabilizacji materialnej, i te czynności zmieni się w opłacany przez państwo służbowy etat, by to nie mężczyzna, ale państwo zapewniało jej tę stabilizację, to pierwotne źródło jej uwarunkowań zostaje wyeliminowane na korzyść owej motywacji zastępczej. Dzieje się tak chociażby dla tego, że moralne zobowiązania wzajemności wobec mężczyzny jest daleko bardziej absorbujące, niż to jakie narzuca państwo poprzez swoje finansowanie a szczególnie wtedy, gdy żądzą nim oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu. W ten sposób wszystkie te wcześniejsze motywacje wzajemności, zostają anulowane łącznie z takimi odczuciami jak szacunek, podziw, uznanie a przede wszystkim wdzięczność wobec mężczyzny wraz z powstałą przy ich udziale głęboką więzią psychiczną. Oznacza to jawne wykastrowanie nie tylko kobiet z owych głębokich więzi psychicznych wobec mężczyzny, ale również jawne wykastrowanie mężczyzn z ich najistotniejszych motywacji życiowych i sensu życia, jakie budują oni w oparciu o psychiczne oddziaływanie kobiety. To bowiem pozbawione swojej pierwotnej motywacji przyjmuje niegodny a wręcz wrogi i agresywny charakter, gdyż w tych warunkach przestaje być z jego strony właściwie równoważone. Z kolei w obawie przed niegodnym nadużywaniem tych niezrównoważonych zależności tak kobieta jak i mężczyzna podejmują łańcuchową kastrację wszystkiego, co może ich wzajemnie łączyć i zbliżać. Mówiąc krótko: Kobieta w tych warunkach przestaje być zainteresowana, by swoją totalną władzę psychiczną, jaką dysponuje wobec mężczyzny wykorzystywać do zacieśniania z nim trwałych więzi rodzinnych i stosuję ją wyłącznie do agresji przeciwko niemu, niszcząc i degenerując tym samym podstawy wzajemnej koegzystencji. Najwyrazistszym tego świadectwem jest tak obecnie powszechny, bezwstydny a nawet wulgarny obscenizm kobiet i ich niepohamowane rozpasanie seksualne. Kobieta nie może więc okazać wdzięczności i solidarności małżeńskiej przez zajęcie się dzieckiem i domem, gdyż także i w tej dziedzinie tego typu poczucie zostało u niej wykastrowane. Nie jest więc ona zobowiązana robić to dla męża i rodziny, w dowód uznania za jego wysiłek i poświęcenie w ramach solidarnego podziału obowiązków, gdyż i w tym wypadku jego rolę zastąpiło państwo i w ten sposób sprowadziło ją do zera. Kobieta bowiem w ramach swojej niezależności nie robi tego z tych tak niskich jak się dzisiaj je ocenia pobudek, ale dla państwa i za jego pieniądze. By i w tych warunkach nie być w żaden sposób od niego zależne ani za nic mu wdzięczna. Jej najistotniejsze rola została obdarta z atrybutu lojalności wobec mężczyzny przestała być dowodem jej głębokiej więzi i uznania dla niego. Wyeliminowano tak współzależny związek pomiędzy rolą mężczyzny, jego znaczeniem, między tym co robi dla kobiety a jej reakcją w postaci działań podyktowanych uczuciem wdzięczności. Jest przy tym oczywiste, że każde zobowiązanie ma sens tylko wtedy, gdy jest odpowiednio uzasadnione. Owa alternatywność, którą wprowadziło państwo podważając i redukując wcześniejsze uzasadnienie dla podjętych przez kobietę zobowiązań, zniszczyło więc również właściwy i godny sens tych zobowiązań. Państwo bowiem oferując kobiecie dobro, którego powinna spodziewać się wyłącznie od mężczyzny zdewaluowało wartość oferty, jaką ów jest wstanie jej zarefować. Pozbawiło go tym samym dóbr wymiennych, które otrzymywał w zamian, to jest ostatecznej motywacji i sensu życia. Nastąpiła więc radykalna degradacja mężczyzny w jego roli i znaczeniu wobec kobiety. W zdolności nawiązywania z nią głębokiej więzi na zasadzie wdzięczności. Takim obrotem sprawy mogą być zainteresowane wyłącznie oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu, jako że w tych warunkach tylko oni mogą liczyć na wzrost swojej liczebności. Wskazuje to, że w obecnej pedocywilizacji istnieją grupy pedomentalne, które są zainteresowane zburzeniem równowagi, jaka w sposób naturalny istnieje pomiędzy kobieta i mężczyzną, zantagonizowaniem ich i promocją na tej zasadzie zdegenerowanych postaw seksualnych. Stąd właśnie ów ogólnoświatowy trend nieustannej promocji plugastwa, rozwiązłości obscenizmu, niewierności, kurewstwa, prostytucji, bezwstydu, wyuzdania i zdrady, jaki obserwuje się w prawie stu procentach współczesnych mediów. One to w wyniku swojej skoordynowanej pedopropagandy zdołały już przekształcić owe praktyki w powszechnie obowiązujący standard również w relacjach międzyludzkich. Stąd również powyższe ośrodki tak zawzięcie lobbują za wprowadzeniem wyżej omówionych opłat. Komercjalizacja seksualności kobiety przez finansowanie ze środków publicznych emerytur dla kobiet z tytułu zaliczenia stażu w korzystaniu z zasad solidarności małżeńskiej w trakcie rozlicznych, tak zwanych transakcji rodzinnych, jako kolejna z najskuteczniejszych metod degradacji predyspozycji atrybutu mężczyzn, niszczenia rodziny, oraz jako przejaw przestępczego faworyzowania jej ze względu na płeć.
Jak stwierdziłem wcześniej korelacje rodzinne budują się na bazie wymiany najsilniejszych uczuć, i takich więzi jak bliskość, wdzięczności i solidarność. Przy czym zacieśnianie tych więzi możliwe jest tylko dzięki odpowiednio intensywnemu wykorzystaniu predyspozycji atrybutowych płci. I tylko dzięki temu, że były one w taki właśnie intensywny sposób wymieniane, przez całe dotychczasowe dzieje ludzkości więzi rodzinne pozostawały trwałe, silne i dozgonne. Było to możliwe dlatego, że wzmacnianiem dozgonnej trwałości więzi rodzinnych była zainteresowana także kobieta i w tym celu z najwyższą intensywnością wykorzystywała cały potencjał absolutnej władzy psychicznej swoich atrybutów, co musiało zaowocować szczęściem ich obojga. Jednym z najistotniejszych źródeł wdzięczności z jej strony, jako motywu tych działań było to, iż tylko silna i dozgonna więź z mężczyzną była w stanie zagwarantować jej bezpieczeństwo i stabilizację w tym przede wszystkim na starość. Pedooligarchie więc nie mogły pozostawić, tej odwiecznej dziedziny współistnienia płci, która dotychczas tak niezawodnie gwarantowała ich harmonijne i trwałe współistnienie. Podjęli więc działania, by również pod tym względem wyeliminować wszelkie symptomy ich współzależności w tym najistotniejszą z nich jaką jest wdzięczność ze strony kobiety. Stwierdzili mianowicie, że mężczyzna nie jest powołany również do tego, by gwarantować i stabilizować kobiecie jej bezpieczną i godną starość, i to nawet wówczas, gdy w swoim dotychczasowym życiu swój byt opierała wyłącznie na relacjach wzajemności ze strony mężczyzny i by nie musiała tych relacji wypracowywać, by w związku z tym nie mogła czuć się zobowiązana mężczyźnie, nie mogła być mu wdzięczna i solidarna, by następnie nie mogła na tej zasadzie zawiązać się między nimi jakieś głębsze i trwalsze uczucia i wreszcie po to by straciła ostatni argument, który skłaniał ją do wykorzystania totalnej władzy swoich atrybutów w kierunku zacieśniania z nim silnych i trwałych więzi rodzinnych, pedooligarchie ustanowiły, że kobieta po zaliczeniu stażu w trakcie realizacji rozlicznych, tak zwanych transakcji małżeńskich, za dotychczasowe działania w tym zakresie może się ubiegać o państwową emeryturę. Skoro bowiem obecnie płaci się emeryturę za oficjalne kurewstwo, bo tam oczywiście nie może być mowy o zabezpieczeniu starości na bazie silnych i trwałych więzi emocjonalnych małżonków, w oparciu o ich utrwaloną na tej zasadzie długotrwałą solidarności, to czemu nie płacić takiej samej emerytury za nieoficjalną wersję tego procederu, którą prowadzi się w ramach tak zwanych transakcji małżeńskich. Przecież w świecie rządzonym przez oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu i tutaj wyeliminowano solidarność i wdzięczność małżonków a tym samym wszelkie głębsze uczucia, jako objaw dyskryminacji i niezdrowego uzależnienia. Wartości te nie mogą więc być i w tym wypadku podstawą egzystencji płci a tym bardziej na starość. W końcu handel to handel, biznes to biznes. Tymczasem nie powinno chodzić tu o działalność biznesowo handlową, ale o wymianę tychże najściślejszych uczyć, więzi bliskości i solidarności i tylko z tych uczuć powinno się rozliczać małżonków, bo tylko one winny stanowić podstawę ich związku a nie handel. W małżeństwie kobieta powinna budować swój byt przede wszystkim na bazie solidarności z mężczyzną i tylko z niej ma prawo korzystać, bo w tym właśnie celu została wyposażona we właściwe sobie atrybuty, w ich totalną władzę psychiczną. W tym, i wyłącznie w tym!! A nie po to, by używała jej do obscenicznego i plugawego biznesu, tylko dla tego, że oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu wyzwoliły ją od mężczyzny a zarazem od wszystkiego, co jest godne i przyzwoite. Rozliczenia z tytułu współpracy małżonków mogą więc zaistnieć wyłącznie w relacjach ich dwojga a nie wobec państwa, dlatego w ramach normalnych społeczeństw kobieta ma zapewnione bezpieczeństwo poprzez udział w relacjach solidarności, czyli tych, które powinny stanowić istotę związku i na mocy tych relacji przynależy jej część dochodów mężczyzny i to nawet po rozpadzie związku rodzinnego, o ile oczywiście nie sprzeniewierzy się celom do jakich został on powołany, to jest wzajemnej, godnej i trwałej solidarności, przez celowe jego rozbicie. Na tym przykładzie widać wyraźnie, że podstawą działań, o których mowa jest promowanie obrazu kobiety i mężczyzny nie jako jednego, komplementarnego organizmu, gdyż jest to sprzeczne z emocjonalnością pederastów, ale jako odrębnych, wzajemnie niezależnych a nawet wrogich czy antagonistycznych konkurentów a dalej przeciwstawianie ich sobie poprzez niszczenie naturalnych i godnych relacji rodzinnych, a konkretnie poprzez promocję, ułatwianie i upowszechnianie agresywnych form, w jakich kobieta stosuje swoją władzę psychiczną, przy jednoczesnej totalnej degradacji roli mężczyzny metodą zastępowanie jej instytucjami państwa. Z uwagi na powyższe praktyka polegająca na przyznawaniu kobiecie państwowej emerytury za korzystanie w dłuższej lub krótszej perspektywie z zasad wzajemności małżeńskiej należy do najbardziej haniebnych i przestępczych aktów agresji przeciwko istocie więzi rodzinnych, przeciwko roli i znaczeniu mężczyzny w jego relacjach z kobietą a więc również przeciwko podstawom jego psychicznego bytu, obok takich praktyk jak etatowe wynagrodzenia jej z tego samego tytułu czy stosowanie innych preferencji w rodzaju zalegalizowanego kidnapingu, wspierających go funduszy alimentacyjnych czy rozmaitych preferencji i dotacji, jakie stosują oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu w ramach prowadzonego przez nie zorganizowanego pedoterroru.
Argumentacja pedopropagandy na rzecz finansowania przez państwo powinności rodzinnych kobiety, jako działań na rzecz równouprawnienia.
Na uwagę zasługuje przy tym argumentacja, jaka służy im do uzasadnienia tego bandyckiego procederu, gdyż bardzo ostro ujawnia ona zdegenerowany i dewiacyjny charakter stosowniej przez nich pedomentalności. Pederaści twierdzą mianowicie, że obowiązki, jakie kobieta realizuje w domu dla męża i dziecka mają swoją wartość i dla tego państwo powinno to jej wynagradzać, by nie czuła się pokrzywdzona w stosunku do mężczyzny. Pojawia się jednak pytanie a czy to co mężczyzna robi dla niej i dziecka nie ma żadnej wartości?? Czy wobec tego państwo na tej samej zasadzie nie powinno mu tego wynagradzać, czy refinansować ???? To co dzieje się w małżeństwie jest relacją wyłącznie pomiędzy kobieta i mężczyzną i tylko oni powinni się między sobą rozliczać, tak jak od zarania gatunku zdecydowała o tym natura. Ona to zdecydowała, że wymiana w małżeństwie opiera się na zasadach wdzięczności, uznania, szacunku, podziwu, dumy, wzajemnej solidarności, zaufania, i w reszcie urzeczenia, uwielbienia, fascynacji, i miłości jako uwieńczenia tych zależności. Dlatego wkroczenie w te relacje ze swoim finansowaniem osoby trzeciej może, co najwyżej zamienić je w burdel. Tak jak opisałem to powyżej. Skoro bowiem państwo płaci kobiecie za to, że zaspakaja potrzeby dziecka i mężczyzny to powinno również zwracać mężczyźnie wszystko czym zaspakaja ich potrzeby. A skoro tak to przecież nie każda kobieta czyni to równie intensywnie. Jedna daje kilka razy dziennie a druga raz na miesiąc a przecież kodeks pracy mówi jasno – płacić powinno się proporcjonalnie do wydajności. Należy więc płacić matce za to, że kocha dziecko i jak bardzo je kocha. Kochasz dziecko to dam ci za to tysiąc złotych, bardziej kochasz dostaniesz dwa tysiące. A czemu by nie płacić mężczyźnie za to, że kocha kobietę a kobiecie za to że kocha mężczyznę. Przecież skoro zalegalizowano burdele i państwo finansuje sprzedaż ciała kobiety to jest tego, co jako najbardziej intymny i najistotniejszy atrybut powinno służyć zacieśnianiu więzi emocjonalnej płci i wyznaczać sens życia mężczyzny, to wszystko teraz należy przeliczać na pieniądze, rodzinę, przyjaźń, miłość, życie, sens życia wszystko sprowadzono do finansowej wartości burdelu. Można przecież obecnie nie tylko wynająć własne genitalia, ale macicę a nawet dziecko. Argumentacja pedopropagandy na rzecz finansowania przez państwo powinności rodzinnych kobiety, jako rekompensaty za utracone dochody. Pederaści twierdzą również, że kobieta ma prawo realizować się zawodowo. Dlatego jeżeli musi ona z tego zrezygnować ze względu na podjęcie obowiązków rodzinnych to powinna dostać za to rekompensatę. No tak, ale przecież kobieta ma również wiele innych praw na przykład ma prawo wygrywać z mężczyznami turnieje bokserskie wagi ciężkiej, a jednak z tego rezygnuje. Dlaczego nie rekompensuje się jej strat jakie ponosi z tego tytułu? A no dla tego, że szanowne panie nie wygrywają z mężczyznami w walkach bokserskich z przyczyn naturalnych a mianowicie takiej, że są kobietami. Z tych samych powodów nie rekompensuje się strat z tego tytułu, że człowiek nie potrafi biegać z prędkością stu kilometrów na godzinę, czy skakać dwudziestu metrów w wzwyż mimo, że ma do tego niepodważalne prawo. Znamiona racjonalności ma bowiem rekompensowanie tylko takich strat, które powstały w wyniku jakiś nieoczekiwanych zdarzeń, chorób, zakłócenia naturalnego biegu wypadków. Aby więc płacić kobiecie za straty z tytułu znikomych szans w walkach bokserskich z mężczyznami należy uznać przyczynę tego stanu a więc jej kobiecość za chorobę, albo nienaturalną dyskryminację człowieka, którą należy eliminować i leczyć a w najgorszym wypadku czymś zrekompensować, by kobieta czym prędzej wyzbyła się cech kobiecości, by przestała być kobietą. Tymczasem kobiecość nie jest chorobą a kobieta potrafi sobie radzić z mężczyznami dużo lepiej przy pomocy swojej kobiecości niż przy użyciu pięści. Kobiecość albo męskość może być chorobą czy dyskryminacją tylko dla zidiociałych, zboczonych popaprańców seksualnych, dla których atrybuty płci są absolutną abstrakcją a nawet śmiertelnym zagrożeniem i tylko oni mogą domagać się by je leczyć, eliminować lub rekompensować za pośrednictwem instytucji państwa. Jeżeli więc pederaści domagają się by za pośrednictwem instytucji państwa rekompensować kobiecie to, że jest kobietą i z tego tytułu, by najwłaściwiej realizować swoje biologiczne funkcje musi korzystać z predyspozycji atrybutowych mężczyzny to znaczy, że tę kobiecość i sposób jej realizacji uznali za chorobę, z której należy ją jak najszybciej wyleczyć, by nie musiała wykorzystywać jej dla współdziałania z mężczyzną, by nie musiała być mu wdzięczną, a tym samym nie mogła darzyć go szacunkiem, uznaniem i podziwem, by nie mogła na tej zasadzie wzbudzić w sobie głębokich uczuć i być mu solidarną i oddaną. Bo coś takiego jak uznanie kobiety dla mężczyzny, jej szacunek, podziw i wdzięczność dla niego w świecie rządzonym przez oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu jest śmiertelnym przestępstwem. Nic więc nie może działać na tych zasadach. Kobiecość mimo jej słabości a raczej właśnie ze względu na nią ma swoje sposoby gwarantowania egzystencji płci pięknej a to właśnie przez współdziałanie z mężczyzną, dzięki czemu i on ma możliwość realizacji sensu swojego życia. Pedoentuzjaści jednak nie są w stanie pojąć naturalnej koegzystencji płci i jej nie tolerują, uważają ją za dyskryminację, dlatego starają się „wyleczyć” z niej społeczeństwo a w efekcie wymusić transformację w kierunku właściwych dla nich dewiacji.
Argumentacja pedopropagandy na rzecz finansowania przez państwo powinności rodzinnych kobiety, jako rzekomego dobrodziejstwa dla mężczyzn z tytułu zwolnienia ich z konieczności realizacji swoich podstawowych funkcji życiowych. Innym argumentem przytaczanym przez pedooligarchie jest to, że co prawda kobieta angażowała się w prace domowe w dowód uznania i wdzięczności dla mężczyzny, ale teraz robi to samo, tyle że dla państwa. – Co za różnica dla kogo to robi skoro w ogóle to robi ??? Mężczyźni – twierdzą pedoentuzjaści, powinni być wobec tego nawet wdzięczni za to, że nie muszą opłacać tej kobiecej aktywności. Bo wielokrotnie nie jest ich na to stać. Czyli w rozumieniu pederastów kobieta to taki wzdęty bufon, nieziemski car i władca, któremu wszystko z góry się należy, bez względu na to jakimi środkami to zdobędzie, byle było to w maksymalnej ilości. Natomiast mężczyzna w swych życiowych aspiracjach powinien liczyć na to, co z jej pańskiego stołu raczy łaskawie skapnąć. A najlepiej wcisnąć się pod taboret i pokornie odszczekiwać tempo pracy swojej ulubienicy, gdy ta po raz kolejny zechce zrobić intratny użytek ze swojej seksualności. Tak mogą rozumować tylko pederaści. Bo to, w jaki sposób kobieta zdobywa środki egzystencji, czy na zasadzie prostytucji, czy poprzez bezwzględną wierność i całkowite oddanie wobec mężczyzny ma dla niego fundamentalne znaczenie, gdyż jest to jedyna droga nawiązywania z nią równorzędnych, godnych i głębokich więzi a tym samym realizacji sensu własnej egzystencji, która to tylko w tych warunkach ma szansę zaistnieć. Przy czym skala wypracowywanych przez mężczyznę środków egzystencji wbrew temu, co twierdzą oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu ma tutaj drugorzędne znaczenie, gdyż wymagania kobiety w tym zakresie są proporcjonalne wyłącznie do alternatywnych możliwości ich zdobycia. Stąd nawet przy ich drastycznie ograniczonej skali wdzięczność kobiety potrafi być nieograniczona, skoro tylko widzi odpowiednie oddanie i poświecenie mężczyzny, co objawia się dynamicznym wzrostem populacji społeczeństw o takich minimalnych możliwościach. Można nawet powiedzieć, iż zależność, której rozumienie narzucają owe pedooligarchie w rzeczywistości działa całkowicie odwrotnie, gdyż im bardziej skąpe są źródła dóbr materialnych i im trudniej jest je zdobyć tym bardziej u mężczyzny ceni je kobieta i tym więcej daje mu dowodów wdzięczności, co sprzyja zacieśnianiu więzi płci a zarazem także prokreacji. Na tym właśnie polega najbardziej zbrodnicza perfidia owych pedooligarchii bo pod pretekstem wzrostu wymagań kobiety maksymalizują skierowaną do niej alternatywną w stosunku do mężczyzny ofertę, doskonale wiedząc, że jedynym efektem tych działań jest zniszczenie zasad wdzięczności i solidarności po stronie kobiety, dalsza eskalacja jej wymagań i roszczeń a następnie rozpad wszelkich więzi po całkowitą wrogość i zantagonizowanie płci. I tylko to może być strategicznym celem omawianych pedooligarchii. Pedoentuzjaści twierdzą dalej: „Co za różnica dla kogo to robi skoro w ogóle to robi???” Skoro jednak nie ulega wątpliwości, iż realizacja czynności domowych w ramach etatu finansowanego przez państwo blokuje ich znaczenie jako wyrazu solidarności, wdzięczności czy bliskości kobiety wobec mężczyzny to jest również oczywiste, że dzieje się tak w wyniku pozbawienia jej motywacji, dla których mogłaby w ten sposób ową wdzięczność wyrażać. A to jest już świadectwem totalnej kastracji mężczyzny ze wszystkiego czym mógł zacieśniać z nią więź emocjonalną. Tym bardziej, że w omawianym przypadku owej kastracji podlega najbardziej istotny atrybut, dzięki któremu mógł to czynić, gdyż odnosi się on do potrzeby kobiety jaką jest doświadczenie macierzyństwa a więc tej, która jest jej dążeniem najwyższego rzędu a przecież zaspokojenie tylko tego rodzaju potrzeb daje gwarancję prawdziwie głębokich więzi, trwałości i nierozerwalności związku. Rodzina jako podstawowe środowisko egzystencji człowieka została tym samym ostatecznie pogrzebana, tak jak pogrzebano szansę mężczyzny na godne współistnienie z kobietą i realizacje jego najistotniejszych dążeń i sensu życia na rzecz totalnego upodlenia tego mężczyzny i wzajemnej kastracji. Mężczyzna więc również i w tym najistotniejszym wypadku został wykastrowany przez instytucje państwa z możliwości nawiązania z kobietą głębokich relacji uczuciowych na zasadzie, która w przypadku miej jest najbardziej fundamentalną i podstawową, a mianowicie na zasadzie wdzięczności. Tymczasem to zaangażowanie kobiety w pracę w domu było sposobem na zacieśnianie wzajemnych więzi tak po stronie mężczyzny, który dawał jej wszystko, by tylko została w domu i w ten sposób maksymalizowała jego potencjał, jak i po stronie kobiety, która robiła wszystko w domu, by uszanować docenić i godnie odwzajemnić dobro uzyskiwane od mężczyzny. Zwłaszcza, że ów sposób odwzajemniania predyspozycji atrybutowych mężczyzny najpełniej odpowiada jej psychofizycznej strukturze, przez co mogła ona zacieśniać więź z mężczyzną jednocześnie realizując najgłębszą istotę swojej kobiecości, czyniła to bowiem za sprawą swojego osobistego uroku i troski o ciepło ogniska domowego a mężczyzna jako jego podstawowy gwarant. Tak więc za sprawa instytucji państwa, poprzez zastąpienie nimi podstawowych predyspozycji atrybutowych mężczyzny wytrącono również i z rąk kobiety najbardziej naturalny i najbardziej odpowiadający jej naturze sposób wyrażenia uznania i wdzięczności wobec mężczyzny, pozbawiono ją podstawowego instrumentu zacieśniania z nim więzi psychicznych.
Argumentacja pedopropagandy na rzecz powszechnej degradacji roli i znaczenia mężczyzny w jego relacjach z kobietą a przede wszystkim na rzecz całkowitego wykluczenia go z procesu prokreacji poprzez zastępowanie predyspozycji atrybutowych mężczyzn instytucjami państwa.
Najpopularniejszą jednak argumentacją, jaką posługują się ugrupowania pedomentalne jest twierdzenie, że państwo płacąc kobiecie za realizację powinności rodzinnych sprzyja prokreacji. Tak jak wskazałem powyżej, najbardziej, naturalne korelacje i współzależności płci są przez pedoentuzjastów uznawane za dyskryminację kobiety. Starają się więc je wyeliminować przez zastępowanie podstawowych predyspozycji atrybutowych mężczyzn instytucjami państwa, by w ten sposób stała się od nich niezależna. Wymusza to analogiczne działania również po stronie mężczyzn, co jednak oznacza ich samokastrację i pedozwyrodnienie. Jak widać żadne działania przeciwko naturze człowieka nie mogą pozostać bez wpływu na kondycję gatunku zwłaszcza, gdy są wymierzone w podstawy jego trwania. Ma to miejsce szczególnie w tym wypadku. Pedooligarchie bowiem niszcząc współzależności płci wyeliminowały jednocześnie najistotniejszy czynnik sprzyjający prokreacji, gdyż dzietność jest najwyrazistszym odzwierciedleniem tej współzależności, podstawowym owocem ścisłej więzi płci, ich wzajemnego współdziałania i solidarności. Jeżeli więc dzietność spada to oznacza to straszliwą patologię i zwyrodnienie tylko i wyłącznie tych relacji. Nic bowiem nie jest w stanie tak pobudzić prokreacji jak poczucie pewności, dumy, szacunku, uznania i podziwu, postawa całkowitej wierności i oddania ze strony kobiety w stosunku do mężczyzny oraz uczucie zaufania, uwielbienia, urzeczenia, fascynacji, i oddanie po stronie mężczyzny w stosunku do niej. No i oczywiście wzajemna miłość, jako ukoronowanie tych uczuć. A więc symptomy najwyższego wzajemnego uzależnienia. Nikt tak nie potrafi zmotywować kobiety do prokreacji jak wyposażony w arsenał powyższych atrybutów mężczyzna, któremu zależy, by poprzez kolejne narodziny wzmacniać swój prestiż i maksymalizować podstawowy instrument realizacji najwyższych swoich dążeń jakim jest wdzięczność kobiety. Ta natomiast w powyższych warunkach, kierując się ową wdzięcznością i uznaniem wobec mężczyzny równie łatwo i chętnie poświęca się realizacji swoich najwyższych, biologicznie uwarunkowanych pragnień, jako matki i dumnej pani domu. Wówczas, – to właśnie dziecko jest podstawowym sposobem zacieśniania więzi ich obojga. W brew jednak tym oczywistym faktom pedooligarchie w ramach swojej zdegenerowanej pedopropagandy usiłują wtłoczyć do świadomości społecznej coś całkowicie odwrotnego, jakoby kobieta tym bardziej była skłonna rodzić im bardziej będzie niezależna od mężczyzny. Tym bowiem paranoicznym twierdzeniem uzasadniają swój przestępczy proceder deregulacji naturalnego współistnienia płci i inicjowanej tak ich pedodegeneracji. Stąd właśnie pod wpływem forsowanych przez pedooligarchie tak zwanych wyzwoleńczych aspiracji kobiet, kiedy to w ramach tak zwanego równouprawnienia dokonano totalnej degradacji mężczyzn, i jednoczesnego wywyższenia kobiety, stali się oni dla siebie wrogami, którzy w obawie przed nadużyciem owej niezrównoważonej władzy kastrują wszystko, co może ich łączyć. Dziecko w takich warunkach staje się najczęściej ofiarą sądowego kidnapingu. Zostaje mianowicie porwane dla wymuszenia okupu. przy udziale sfeminizowanego sądownictwa. Państwo zastępuje tak rolę mężczyzny i zamienia jego pracę w bezwzględnie przynależny kobiecie niczym nie odwzajemniony a zatem niewolniczy haracz. Dla kobiety staje się ono wówczas wyłącznie narzędziem zbrodniczej a wręcz śmiertelnej agresji, dzięki której uwalnia się od obowiązku solidarności wobec jego ojca i jednocześnie paraliżuje jego podstawowe czynności życiowe. Dziecko zamiast spajać rodzinę staje się tak elementem wymuszającym jej rozpad. Współcześnie więc wszelka głębsza więź pomiędzy obojgiem płci a także macierzyństwo, dla kobiety oznacza ograniczenie jej potencjału i wolności a dla mężczyzny ryzyko poważnego urazu psychiki i paraliż jego podstawowych czynności życiowych. Stąd nie jest dziwne, że tak kobiety jak i mężczyźni wolą zamordować to dziecko dokonując tak zwanej aborcji niż narażać się na perspektywy, które stworzyła im pedocywilizacja. Powyższe można uznać za ukoronowanie działań zmierzchając do totalnej degeneracji narodów i ich fizycznego wyeliminowania. Jeżeli więc oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu, za pośrednictwem instytucji państwa wyeliminowały rolę i znaczenie mężczyzny w jego relacjach z kobietą łącznie z jego wpływem na prokreację, na rzecz wyzwoleńczych aspiracji kobiet, co spowodowało zniszczenie podstawowych zasad funkcjonowania gatunku i utratę jego zdolności do przetrwania a jednocześnie pod żadnym pozorem nie chcą odstąpić od tej haniebnej i zbrodniczej działalności, gdyż po pierwsze, jest ona podstawowym narzędziem ekspansji charakterystycznych dla niech form zwyrodnienia, a po drugie, w swej zdegenerowanej seksualnie pedomentalności nie są w stanie dostrzec jakiejkolwiek roli mężczyzny, jako uczestnika procesu prokreacji, przez co w jego miejsce ustawili wyłącznie instytucje państwa, to nie pozostaje im nic innego jak obarczyć winą za taki stan rzeczy właśnie te instytucje. Jakoby zbyt mało angażowały się w ów proces a konkretnie w wspomniane wyzwoleńcze dążenia kobiet. Stąd, największą zbrodnię w historii społeczeństw, jaką jest totalna degradacja i upodlenie mężczyzn, przez zastępowanie jego roli instytucjami państwa oraz równe bandyckie faworyzowanie i wywyższanie kobiet, uzasadniają one właśnie troską o zwiększenie populacji. Mają bowiem nadzieję, iż owo zdominowane przez oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu państwo może być w dziedzinie prokreacji, choć w minimalnym stopniu tak jak on efektywne. Dokonują tym samym największego geszeftu w dziejach tych społeczeństw, bowiem niszczą ich zdolności prokreacyjne w imię rzekomego wzmacniania tych zdolności. W ten sposób wspomniany otwarty debilizm stał się zasadą w obrębie Cywilizacji Zachodniej, przekształcając ją w zdegenerowana formę Pedocywilizacji. Tymczasem opanowane przez pedooligarchie państwo to nie mężczyzna z jego arsenałem predyspozycji i dążeń i nigdy nie będzie zdolne go zastąpić, a tym bardziej w procesie prokreacji, nawet gdyby przerobiło tych mężczyzn w upodlonych alfonsów i niewolnicze było, na usługach rozwydrzonych prostytutek. Mężczyzna bowiem uzależniając współpracę z kobietą od realizacji swoich najistotniejszych dążeń prowokuje ją do macierzyństwa, zwłaszcza, że nie chodzi mu o samo zaspokojenie swojej wrażliwości seksualnej, ale także o stabilizację tego procesu za sprawą budowanego w oparciu o dzietność swojego prestiżu, wzajemnych więzi i wdzięczności kobiety. Mężczyzna jest więc zainteresowany, by rozbudzać jej macierzyńskie potrzeby i najlepiej jest do tego predysponowany, o ile oczywiście państwo nie przekształci ich w standardowe narzędzie zbrodniczej agresji przeciwko niemu, tak jak ma to miejsce w obecnej Pedocywilizacji. W warunkach totalnej degradacji mężczyzn może ono, co najwyżej zachęcić kobietę, by raczyła łaskawie zaspokoić swoje macierzyńskie potrzeby na poziomie minimalnym, to jest, aby w równie minimalny sposób szkodziło to jej sztucznie rozbudzonym, wyzwoleńczym aspiracjom zarówno wobec mężczyzny jak i państwa. Oznacza to średnio 1,2 dziecka na rodzinę a więc faktyczną zagładę gatunku. Komercjalizacja seksualności kobiety przez finansowanie z środków publicznych jej powinności wychowawczych, jako kolejna z najskuteczniejszych metod degradacji predyspozycji atrybutowych mężczyzn, niszczenia rodziny, oraz jako przejaw przestępczego faworyzowania jej ze względu na płeć. Pedooligarchie degradując rolę mężczyzny w jego relacjach z kobietą i wymuszając na niej, by tę jego rolę przejęła, pozbawiło kobietę nie tylko właściwego zainteresowania macierzyństwem, ale i czasu jaki mogła mu poświęcać. Co oczywiście odbywa się kosztem katastrofalnych powikłań w fizycznym i psychicznym zdrowiu dziecka a także samej kobiety. Te jednak nie chcąc odstąpić od szerzenia zwyrodniałych form egzystencji postanowiły wyręczyć ją instytucjami państwa również w najbardziej biologicznie jej przyrodzonych funkcjach wychowawczych. Na początku za sprawą żłobków, przedszkoli coraz wcześniejszego obowiązku szkolnego a następnie poprzez coraz powszechniejsze sierocińce a ostatnio także formacje typu Hitlerjugend. Państwo w ten sposób nie dość, że poprawia statystyki to jeszcze uzyskuje upragniony materiał dla swoich eksperymentów indoktrynacyjnych a i pederaści dostają tak coś dla swoich eksperymentów. Oczywiście nie zaniedbuje się również metod mających rozbudzić typowo macierzyńskie funkcje u mężczyzny, by tą drogą móc stłumić wszystko, co jest zdrowe i normalne. To jednak jak zaznaczyłem wcześniej sprawdza się głównie u pederastów przez co są oni wybitnie zainteresowani tym procederem. Tak więc zrobiono wszystko, by uwolnić kobietę od obowiązku zaangażowania się w funkcje wychowawcze a w ten sposób uwolnić ją również od swoich fundamentalnych powinności wobec rodziny i męża, od szacunku i wdzięczności wobec nich. To też w państwie opanowanym przez oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu wystarczy tylko, by kobieta urodziła i w tym momencie może zapomnieć, nie tylko że jest kobietą, ale i matką. Tymczasem wszędzie tam, gdzie w żaden sposób nie podważa się roli i znaczenia mężczyzny a oligarchie pederastów prostytutek i pedofeminizmu nie tylko, że nie sprawują władzy i nie narzucają społeczeństwu swoich zdegenerowanych postaw to jeszcze są ogniem i żelazem stanowczo i bezwzględnie tępione jak najbardziej ohydna zaraza, dzietność i macierzyństwo kobiety stanowią najistotniejszy potencjał państwa, są ich najsilniejszą bronią w każdej wojnie. Stąd w Ameryce murzyni stanowią już większość. W Europie przyrost naturalny podtrzymywany jest wyłącznie dzięki emigracji z krajów arabskich. Biali podążają więc ku roli karłowatych, wykastrowanych, zdegenerowanych moralnie i seksualnie, eunuchów i są skazani na eliminację. Komercjalizacja seksualności kobiety poprzez zapewnienie ochrony instytucji państwa dla jej niegodnych, obscenicznych i plugawych praktyk, jako kolejna z najskuteczniejszych metod degradacji predyspozycji atrybutu mężczyzn, niszczenia rodziny, oraz jako przejaw przestępczego faworyzowania jej ze względu na płeć. Do najbardziej paskudnych metod, dzięki którym państwo eliminuje zasadę wdzięczności, jako podstawowej formy zacieśniania trwałych więzi rodzinnych z kobitą, należy metoda zastępowania roli mężczyzny instytucjami państwa w dziedzinie zapewniania jej fizycznego bezpieczeństwa. Siły mężczyzn stosowane w aparacie przymusu państwowego zapewniają bezpieczeństwo kobiecie nawet wówczas, gdy może ona i powinna zapewnić sobie to bezpieczeństwo za sprawą konkretnego mężczyzny. Z uwagi na to kobieta nie jest skłonna korzystać z jego usług, tym bardziej, że musiałaby wtedy zobowiązać się do odpowiednich wyłączności. W ten sposób Państwo siłą samych mężczyzn niszczy i zastępuje ich najbardziej przyrodzony atrybut, jakim jest ich osobista gwarancja fizycznego bezpieczeństwa dla kobiety. Najistotniejsze jest jednak to, iż państwo uwalniając kobietę z pod opieki konkretnego mężczyzny umożliwia jej haniebne i plugawe zachowania, do których ów nigdy by nie dopuścił, gdyż wówczas ewoluują one ku wyuzdanej prowokacji. Kobieta bowiem, która niezależnie od poziomu swoich zachowań, będzie mogła liczyć na pełnię bezpieczeństwa, gwarantowanego wyłącznie przez mężczyzn działających w ramach organów państwa. Konkretnym mężczyzną będzie wyłącznie gardzić i szydzić z bezsilnych konwulsji tych, których zechce poddać swoim bezkarnym, prowokacyjnym zabiegom. Państwo stwarza w ten sposób kobiecie alternatywę dla uczciwości i wierności małżeńskiej. Pozbawia mężczyzn szans na obronę trwałości rodziny i ich godnego w niej miejsca by potem, przy wykorzystaniu obozów pracy przymusowej, specjalnych obróż do elektronicznej inwigilacji oraz całkowicie sfeminizowanego sądownictwa rodzinnego zamienić tego mężczyznę w niewolnicze bydło przeznaczone wyłącznie do finansowania wyżej przytoczonych, prostytucyjnych potrzeb kobiety.

Podsumowanie: Powyżej zaprezentowałem kilka metod komercjalizowania swojej seksualności przez kobietę w oparciu o wspierające ją oligarchie pederastów, prostytutek i pedofeminizmu. Można powiedzieć, że w świetle obowiązującego prawa udało się jej skomercjalizować dosłownie wszystko czym może ona dysponować łącznie z macicą i posiadanymi dziećmi. Nie mówiąc już o sensie życia mężczyzny i podstawach jego psychicznej i materialnej egzystencji. Pedocywilizacja zamieniła ją w ten sposób w rodzaj pasożyta, który za pośrednictwem instytucji państwa żeruje na jego dochodach a przede wszystkim na predyspozycjach atrybutowych mężczyzn, które są przez to państwo w sposób pośredni i niezależny od niego, na jej rzecz dystrybuowane, by mogła ona następnie sprzeniewierzać najistotniejsze wartości tych mężczyzn po ich maksymalne i ostateczne upodlenie. W tym kontekście istotne jest, że skoro kobieta dokonuje komercjalizacji swoich atrybutów poprzez uwolnienie czy wyzwolenie władzy psychicznej jaką dysponuje wobec mężczyzny od wszelkich norm przyzwoitości, to jest oczywiste, iż tej komercjalizacji będzie dokonywać również za pomocą wszelkich innych form władzy, jakie znajdą się w jej dyspozycji i będzie to czyniła w sposób analogiczny a więc z pominięciem wszelkich tego typu norm. Chodzi tu szczególnie o władzę całkowicie sfeminizowanych organów sadownictwa rodzinnego, gdzie tak bezwstydny obscenizm kobiet, jako świadectwo ich straszliwej pogardy dla rodziny i mężczyzn, jak i metoda zalegalizowanego kidnapingu, czyli porywania dzieci dla okupu, jako praktyczne urzeczywistnienie zrodzonych przez tą pogardę aspiracji kobiet, stały się standardowymi sposobami tego typu bandyckiej komercjalizacji Żadna bowiem kobieta nie jest zainteresowana, by pozbawiać się potencjału jaki tkwi w jej seksualności, perspektyw swobodnej ekspansji i by ograniczać swoją wolność i rosnące wymagania, a tym bardziej, gdy ma we władaniu całość właściwego w tym obszarze sądownictwa. W obliczu całokształtu tego typu działań:

1.Kobietę przemieniono z istoty sensu życia mężczyzny, najwyższej motywacji jego działań, nieocenionego wsparcia w walce o podbój świata w zakontraktowany przez państwo obiekt rozpłodowy a jednocześnie publiczny przybytek wysokopłatnych acz chwilowych uciech, co w dalszej kolejności wymusza degenerację jej emocjonalności w kierunku przemian pedoment.
2.Mężczyznę z podstawowego gwaranta materialnego i fizycznego bezpieczeństwa kobiety, który pozwala jej na odnalezienie sensu życia w macierzyństwie, źródła dumy, podziwu i wdzięczności z jej strony zamieniono w bezwolnego dostarczyciela nasienia i niewolniczego haraczu, co również w dalszej kolejności wymusza degenerację jego emocjonalności w kierunku przemian pedomentalnych.
3.Rodzinę z jednego organizmu, najwspanialszej twierdzy, kumulacji i magazynu energii zamieniono w standardowe miejsce agresywnej wymiany handlowej, albo w kołchozy zbiorowych orgii uprawianych przez tak zwanych syngli, czyli skojarzenie rozwydrzonej prostytutki i bydlęconego alfonsa.
4.Dziecko z najwyższego ukoronowania i najwspanialszego owocu miłości i wzajemnego oddania rodziców, gwarancji godnej starości i śmierci przekształcono w uciążliwe lekarstwo na poprawę kondycji biologicznej i finansowej kobiety.
5.Rodzicielstwo w pokraczną produkcję dzieci, a raczej w prymitywną eksperymentalno – zoologiczną, chałturę hodowlaną połączoną z biznesowym wynajmowaniem macicy, genitaliów i innych płynów ustrojowych. Czyli pospolity biznes na masakrowaniu dziecięcego życia.
6.Wychowanie rodzinne w indoktrynację formacji typu Hitlerjugend, lub ohydne eksperymenty zboczeńców seksu. Wszystko to dzieje się przy zgodzie, akceptacji i zmasowanej inspiracji rządzących obecnie światem oligarchii pederastów prostytutek i pedofeminizmu. Dlaczego!? Dlaczego!?


Krzysztof Auguścik Ogólnoświatowy Ruch Społeczny.
mkatana
Tak kobieta jak i mężczyzna mogą osiągnąć szczęście tylko działając zgodnie ze swoją naturą, bo tylko wówczas są w swoim żywiole. Mężczyzna jako zdobywca a kobieta jako źródło głębokich uniesień i poświęcenia z jego strony. Cała obecna pedocywilizacja jest więc skierowana przeciwko podstawowej biologi i naturze płci i może odpowiadać wyłącznie pederastom.
👍
Anja39
Kobietę przemieniono z istoty sensu życia mężczyzny, najwyższej motywacji jego działań, nieocenionego wsparcia w walce o podbój świata w zakontraktowany przez państwo obiekt rozpłodowy a jednocześnie publiczny przybytek wysokopłatnych acz chwilowych uciech, co w dalszej kolejności wymusza degenerację jej emocjonalności w kierunku przemian pedoment.
2.Mężczyznę z podstawowego gwaranta materialnego …
Więcej
Kobietę przemieniono z istoty sensu życia mężczyzny, najwyższej motywacji jego działań, nieocenionego wsparcia w walce o podbój świata w zakontraktowany przez państwo obiekt rozpłodowy a jednocześnie publiczny przybytek wysokopłatnych acz chwilowych uciech, co w dalszej kolejności wymusza degenerację jej emocjonalności w kierunku przemian pedoment.
2.Mężczyznę z podstawowego gwaranta materialnego i fizycznego bezpieczeństwa kobiety, który pozwala jej na odnalezienie sensu życia w macierzyństwie, źródła dumy, podziwu i wdzięczności z jej strony zamieniono w bezwolnego dostarczyciela nasienia i niewolniczego haraczu, co również w dalszej kolejności wymusza degenerację jego emocjonalności w kierunku przemian pedomentalnych.
👍