xAlbert
1183

Sześć milionów ludzi uczestniczyło w papieskiej Mszy św

Sześć milionów ludzi uczestniczyło w papieskiej Mszy św. w Manili. Było to więc największe pod względem liczby uczestników zgromadzenie katolików w historii.
Wizyta Franciszka na Filipinach skoncentrowana była wokół ubogich. – Przyjechałem na Filipiny, by być z wami – mówił papież do ocalałych z tragicznego tajfunu z 2013 r. Spotkanie z mieszkańcami zniszczonego w 80 proc. miasta Tacloban było głównym celem tej podróży.
O tym, że Franciszek dotknął prawdziwego życia mieszkańców archipelagu, świadczy nie tylko wizyta w chacie rybaka czy spotkanie z dziećmi ulicy, lecz także to, że sam musiał uciekać przed tropikalną burzą. – Swoją obecnością Franciszek nam powiedział: „nie jesteście sami, nie jesteście opuszczeni, ja jestem z wami, a ze mną cały Kościół” – przyznawali Filipińczycy. Jednocześnie mówił w ich imieniu, sprzeciwiając się widocznej gołym okiem społecznej niesprawiedliwości i mówiąc prosto w twarz rządzącym, by słuchali głosu ubogich, którym środki do życia odbiera wszechobecna korupcja.
Wcześniej na Sri Lance papież starał się leczyć rany po trwającej ponad ćwierć wieku wojnie domowej między Tamilami i Syngalezami. Kraj ten potrzebuje pojednania. Wielką w tym rolę może odegrać dialog międzyreligijny, dlatego tak wymowna była nieplanowana wizyta Franciszka w buddyjskiej świątyni w Kolombo.
Choć katolicy są tam nikłą mniejszością, to ich zwierzchnika witali także buddyści, hinduiści i muzułmanie, przekonani, że przyjazd papieża jest znakiem Bożego błogosławieństwa dla tego kraju. „Była to wizyta świętego człowieka, który czuwa nad pokojem i nad światem” – napisał jeden z lankijskich dziennikarzy.
xAlbert
Sześć milionów ludzi uczestniczyło w papieskiej Mszy św. w Manili. Było to więc największe pod względem liczby uczestników zgromadzenie katolików w historii.
Wizyta Franciszka na Filipinach skoncentrowana była wokół ubogich. – Przyjechałem na Filipiny, by być z wami – mówił papież do ocalałych z tragicznego tajfunu z 2013 r. Spotkanie z mieszkańcami zniszczonego w 80 proc. miasta Tacloban …Więcej
Sześć milionów ludzi uczestniczyło w papieskiej Mszy św. w Manili. Było to więc największe pod względem liczby uczestników zgromadzenie katolików w historii.
Wizyta Franciszka na Filipinach skoncentrowana była wokół ubogich. – Przyjechałem na Filipiny, by być z wami – mówił papież do ocalałych z tragicznego tajfunu z 2013 r. Spotkanie z mieszkańcami zniszczonego w 80 proc. miasta Tacloban było głównym celem tej podróży.
O tym, że Franciszek dotknął prawdziwego życia mieszkańców archipelagu, świadczy nie tylko wizyta w chacie rybaka czy spotkanie z dziećmi ulicy, lecz także to, że sam musiał uciekać przed tropikalną burzą. – Swoją obecnością Franciszek nam powiedział: „nie jesteście sami, nie jesteście opuszczeni, ja jestem z wami, a ze mną cały Kościół” – przyznawali Filipińczycy. Jednocześnie mówił w ich imieniu, sprzeciwiając się widocznej gołym okiem społecznej niesprawiedliwości i mówiąc prosto w twarz rządzącym, by słuchali głosu ubogich, którym środki do życia odbiera wszechobecna korupcja.
Wcześniej na Sri Lance papież starał się leczyć rany po trwającej ponad ćwierć wieku wojnie domowej między Tamilami i Syngalezami. Kraj ten potrzebuje pojednania. Wielką w tym rolę może odegrać dialog międzyreligijny, dlatego tak wymowna była nieplanowana wizyta Franciszka w buddyjskiej świątyni w Kolombo.
Choć katolicy są tam nikłą mniejszością, to ich zwierzchnika witali także buddyści, hinduiści i muzułmanie, przekonani, że przyjazd papieża jest znakiem Bożego błogosławieństwa dla tego kraju. „Była to wizyta świętego człowieka, który czuwa nad pokojem i nad światem” – napisał jeden z lankijskich dziennikarzy.