Powiedziano mi ponadto, że nadejdzie dzień, kiedy szatan będzie wykrzywiać obraz naszego Pana i jego słowa w osobach żyjących w świecie, kapłanach i zakonnicach. Ale ten, kto będzie wzywał Ducha Świętego, odkryje błąd. Widziałam też tyle rzeczy na temat tego nabożeństwa, że można by napisać grube tomy, ale ja nie potrafię o tym mówić. A ponadto, jestem nieuczona, która nie umie ani czytać ani pisać. Pan odkryje to światło temu, komu zechce...”
Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Słuchaj człowiecze Moich Słów, słuchaj uważnie. Dziś pragnę poprosić was Moje stworzenia, abyście zaczęli Mnie czcić w sposób szczególny.
Pragnę, aby obchodzono każdego 3 dnia miesiąca, dzień przeznaczony ku czci Ducha Świętego. Głównym Świętem nadal pozostaje Święto Zesłania Ducha Świętego.
Ponadto proszę, aby każdy kto tylko zdoła, a obowiązki stanu pozwolą niech się pomodli do Mojej Osoby - Ducha Świętego o 9 -tej rano. Gdy jest to niemożliwe, aby się pomodlić, wystarczy choćby krótkie westchnienie.
Obiecuję wszystkim, którzy czcić Mnie będą, szczególne Moje Łaski i Dary oraz Moją opiekę nad tą duszą oraz nad całą rodziną.
Daruję przewinienia przodków karane do czwartego pokolenia.
Pragnę, aby dusza wasza, przygotowała się do każdego Święta Nowenną i Koronką do Ducha Świętego.
Ktokolwiek będzie wzywał Ducha Świętego, będzie Mnie szukał i znajdzie Mnie (Relacja z ekstazy, 18.05.1875 r., Bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego - Mała Arabka)
Przyjmując Komunię Świętą, czułam się uniesiona Miłością Boga. Miłość mnie do czegoś popychała, a ja nie wiedziałam do czego. Zwróciłam się ku Duchowi Świętemu i zawołałam: „Oświeć mnie, Ty, który udzieliłeś Światła Apostołom, prostaczkom; ja jestem niczym, Oświeć mnie. Chcę tylko tego, czego pragnie Jezus”.
Nagle widzę siebie w głębokiej nocy pomiędzy rozpadlinami, zwierzętami, które mnie gryzą. W ciemności nie mogę zauważyć dołów i zwierząt. Wzywam Ognia i Światła Ducha Świętego. Pojawia się Promień, by mnie prowadzić, i jak w mgnieniu oka w tym Promieniu widzę całe swoje grzeszne życie; i gdyby trzeba było, miałabym odwagę wyznać je przed całym światem. Jednocześnie czułam się rozpalona miłością, a moje serce topiło się jak wosk przy ogniu i zawołałam do Boga: „Panie, wystarczy, już nie mogę!”
I ujrzałam przed sobą Gołębicę, a nad Gołębicą Kielich, z którego się przelewało, tak jakby wewnątrz kielicha było źródło, a to, co wylewało się z Kielicha, zraszało Gołębicę i obmywało ją. I usłyszałam głos, który wychodził ze wspaniałego Światła i powiedział:
„Jeśli chcesz Mnie szukać, poznać Mnie i pójść za Mną, wzywaj Światło, to znaczy Ducha Świętego, Który Oświecił Moich uczniów i Który Oświeca wszystkie ludy, które Go wzywają.
Zaprawdę, zaprawdę, zaprawdę, mówię ci: Ktokolwiek będzie wzywał Ducha Świętego, będzie Mnie szukał i znajdzie Mnie, a znajdzie Mnie przez Ducha Świętego.
Jego sumienie będzie delikatne jak kwiat polny. Jeśli będzie to ojciec lub matka, w jego rodzinie zapanuje pokój i w jego sercu będzie pokój zarówno w tym, jak i w przyszłym życiu – nie umrze w ciemności, ale w pokoju. Żarliwie pragnę, byś powiedziała, że wszyscy Kapłani, którzy odprawią raz w miesiącu Mszę Św. o Duchu Świętym, uczczą Mnie. Ktokolwiek taką Mszę Św. odprawi lub będzie w niej uczestniczył, będzie uczczony przez Samego Ducha Świętego, będzie miał Światło, będzie miał Pokój. On uleczy chorych, obudzi tych, którzy śpią”.
Warto też dodać, że w przechowywanych w archiwum betlejemskiego Karmelu „Zeszytach zarezerwowanych” pod datą 13 czerwca 1877 roku sekretarka zanotowała następujące słowa św. Marii:
„Usłyszałam głos: Przekaż to waszemu przełożonemu i Ojcu Świętemu, to nie jest dla ciebie, ale pragnę, abyś ty im to powiedziała: Świat i wspólnoty zakonne poszukują nowości w nabożeństwach, a zaniedbują prawdziwe nabożeństwo do Pocieszyciela. To dlatego tkwią w błędzie, w rozłamach, to dlatego nie ma ani pokoju, ani światła. Nie wzywa się Światła, jakie winno być wzywane, a ono właśnie objawia nam prawdę. Zaniedbuje się tego nabożeństwa nawet w seminariach… Trwają prześladowania, zazdrość pomiędzy wspólnotami zakonnymi. To dlatego świat jest w ciemnościach… Każdy – w świecie czy we wspólnotach – kto będzie wzywał Ducha Świętego, nie umrze w błędzie. Każdy kapłan, który będzie szerzył to nabożeństwo, otrzyma światło, gdy będzie mówił o tym innym.” Zostało mi powiedziane, że w całym świecie należy ustanowić to, by każdy kapłan raz w miesiącu odprawiał Mszę św. wotywną do Ducha Świętego. I ci wszyscy, którzy będą w niej uczestniczyć, otrzymają szczególne łaski i światła. Powiedziano mi ponadto, że nadejdzie dzień, kiedy szatan będzie wykrzywiać obraz naszego Pana i jego słowa w osobach żyjących w świecie, kapłanach i zakonnicach. Ale ten, kto będzie wzywał Ducha Świętego, odkryje błąd. Widziałam też tyle rzeczy na temat tego nabożeństwa, że można by napisać grube tomy, ale ja nie potrafię o tym mówić. A ponadto, jestem nieuczona, która nie umie ani czytać ani pisać. Pan odkryje to światło temu, komu zechce...”
Powiedziałam więc: „Panie, co mogę zrobić? Nikt mi nie uwierzy!” A głos mi odpowiedział: „Kiedy nadejdzie chwila, Ja uczynię to wszystko, a ty będziesz niepotrzebna”. I wszystko zniknęło, a moje całe serce pozostało rozpalone miłością.