Anja39
460

„Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą”

O. WOJCIECH JĘDRZEJEWSKI OP
„Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą”
Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli. (Mt 13:10-17)
To jest strasznie upokarzające, kiedy człowiek zaniedba naukę języka i potem po pewnym czasie nie rozumie tego, co się do niego mówi, nie rozumie. To jest upokarzające, ponieważ głupio się uśmiechamy wtedy, udajemy (przynajmniej niektórzy z nas), że rozumiemy co do nas się mówi. Jeśli nie ćwiczymy języka, to wtedy stajemy się głusi na jego sens. I tak samo jest w sprawach duchowych. Można stracić wrażliwość na język Boga. On do nas mówi, a my nic nie rozumiemy, dlatego żeśmy przestali praktykować ten język. Żeby nas nie dopadła duchowa tępota potrzebujemy ćwiczyć się w obcowaniu z Bożymi sprawami, potrzebujemy ćwiczyć się, chcieć każdego dnia, regularnie, systematycznie szukać znaków, które Pan Bóg nam daje. Być może nic nie dostrzeżemy, ale sam wysiłek, sama próba przeanalizowania dnia, tego wszystkiego co się wydarzyło, właśnie z intencją, żeby wychwycić wszystkie te wskazówki, które Pan Bóg nam dał, Jego język, Jego słowa - to sam ten wysiłek już ćwiczy w nas wrażliwość serca na Boga, który przemawia. I bez takiego treningu, bez systematyczności staniemy się przymułami duchowymi, ogarnie nas tak jak ostrzega dzisiaj Pan Jezus, duchowa tępota. Będziemy słuchać, a nie usłyszymy; będziemy patrzeć, a nie zobaczymy.

mateusz.pl/czytania/wj/318.asp