olek19801
1673

Czy wydatki budżetowe, jakie obecnie praktykuje władza, obciążają Polaków?

Politycy partii rządzącej przy pomocy mediów próbują Polakom wmówić, że wydatki na leczenie i utrzymanie „gości” z Ukrainy nie obciążają bezpośrednio Polaków. Ostatnio podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy wiceminister Kraska próbował nieudolnie wytłumaczyć Polakom, że leczenie „uchodźców” nie odbywa się ich kosztem, ponieważ koszty te są pokrywane z innej puli budżetu państwa, a nie z NFZ. Czy wicemister Kraska mówił prawdę?
Niestety wypowiedź Kraski w zakresie przekonywania Polaków, że koszty leczenia „gości” z Ukrainy nie odbywa się ich kosztem uznać, należy za dezinformację, ponieważ na dochód budżetu państwa łoży każdy obywatel, wpłacając daniny wynikające z obciążeń publicznoprawnych (podatki bezpośrednie i pośrednie).
POLECAMY: Świadczenie 40 zł dla przyjmujących uchodźców z Ukrainy będzie wypłacane kolejne 60 dni
Powyższe stwierdzenie znajduje uzasadnienie w ustawie o finansach publicznych (Dz.U.2021.305 t.j. z dnia 2021.02.18), której zapisy stanowią, iż budżet państwa określa:

łączną kwotę prognozowanych podatkowych i niepodatkowych dochodów budżetu państwa; łączną kwotę planowanych wydatków budżetu państwa;
kwotę planowanych wydatków, obliczoną zgodnie z art. 112aa ust. 1, oraz kwotę planowanego limitu wydatków, o którym mowa w art. 112aa ust. 3; (tj. wydatków objętych stabilizującą regułą wydatkową, przy ustalaniu, której kierowano się dwiema podstawowymi przesłankami: zgodnością reguły z wymogami europejskimi, która implikowała jak najpełniejsze objęcie sektora instytucji rządowych i samorządowych tj. sektora general government – GG, a także operacyjnością reguły. Stabilizująca reguła wydatkowa ma charakter antycykliczny i wydatkowy, a więc nakłada ograniczenia na poziom wydatków publicznych – komentarz Z.Sz.);
kwotę planowanego deficytu budżetu państwa wraz ze źródłami jego pokrycia;
łączną kwotę prognozowanych dochodów budżetu środków europejskich;
łączną kwotę planowanych wydatków budżetu środków europejskich;
wynik budżetu środków europejskich;
łączną kwotę planowanych przychodów budżetu państwa;
łączną kwotę planowanych rozchodów budżetu państwa;
planowane saldo przychodów i rozchodów budżetu państwa;
limit zobowiązań z tytułu zaciąganych kredytów i pożyczek oraz emitowanych papierów wartościowych.
Z powyżej przywołanych przepisów wynika, że władza próbuje Polaków świadomie wprowadzić w błąd, informując ich w mediach, że koszty leczenia, utrzymania zaproszonych „gości” nie obciążają Polaków, ponieważ każdy obywatel wpłaca do budżetu daniny wynikające z obciążeń publicznoprawnych (podatki bezpośrednie i pośrednie), które są głównym składnikiem budżetu.

Nasza publikacja ma jedynie charakter informacyjny. Ocenę rządowych decyzji w zakresie obecnych wydatków, pozostawimy Państwu. Jednak warto w tym miejscy przypomnieć zasadę, że aby komuś dać trzeba komuś zabrać.
Czy wydatki budżetowe, jakie obecnie praktykuje władza, obciążają Polaków?
==========================

Kto ponosi winę za problemy gospodarcze Polski PiS czy Putin – WYJAŚNIAMY

Wysoka inflacja i problemy gospodarcze w Polsce są spowodowane działaniami przywódców kraju, a nie czynnikami zewnętrznymi – wynika z artykułu polskiego historyka Przemysława Piasty w tygodniku Myśl Polska.

Jak przypomniał autor, premier Polski Mateusz Morawiecki wcześniej w swoim wielkanocnym przemówieniu oskarżył Rosję o wysoką inflację w kraju. „Jakże wygodne. Czyli inflacja nie jest wynikiem całkowitej nieodpowiedzialności premiera i jego poprzednika. I straconego okresu koniunktury. Nie chodzi o wydawanie i dystrybucję środków. Wreszcie przyczyną problemu nie jest nieskrępowana emisja pustych pieniędzy” – zauważył Piasta.
ZOBACZ: Morawiecki znalazł kolejnego kozła ofiarnego swojej niegospodarności
Według niego „wierni wyznawcy” Morawieckiego takie wyjaśnienie będą postrzegać jako „prawdę niezmienną”. Jednak, jak zauważył Piasta, wysoka inflacja w Polsce jest spowodowana innymi przyczynami: w 2015 roku, kiedy do władzy w kraju doszła partia Prawo i Sprawiedliwość, problemu inflacji po prostu nie było, ale potem sytuacja zaczęła się pogarszać. Już w listopadzie 2017 r. jego poziom wynosił 2,7%, w lutym 2020 r. 4,7%, a na koniec 2021 r. 8,6%.
„Aby zrozumieć przyczyny obecnej inflacji, trzeba cofnąć się do 2016 roku. Wtedy to rząd zaczął wdrażać kosztowne programy społeczne, które pod przykrywką pronatalistycznej retoryki oznaczały de facto masową dystrybucję elektoratu” – wyjaśnił Piasta. Konsekwencje tego stały się widoczne już w 2020 roku, kiedy zaczęło się spowolnienie gospodarcze, spowodowane reakcją polityków na pandemię COVID-19.

Jednocześnie, jego zdaniem, rządowe programy przeciwko krukowicom były słabo przemyślane, a wsparcie udzielane chaotycznie. „Ale przede wszystkim te działania były niezwykle kosztowne. Nie mogliśmy ich sfinansować z nadwyżki skumulowanej w poprzednich „tłustych latach”, ponieważ, przypominam, rząd wydał wszystko na kupowanie swoich wyborców. Dlatego też masowa emisja zacząłem pustych pieniędzy. A to, jak wiadomo, najłatwiejszy sposób na przebudzenie demonów inflacji” – zauważył historyk.
POLECAMY: Już niedługo Polacy zmuszeni będą do zaciskania pasa. Powodem inflacja produkcyjna
Co więcej, jak zauważył Piasta, polski rząd postanowił pokonać inflację za pomocą „tarczy antyinflacyjnej”. „Taka tarcza oczywiście kosztuje. A jak jej nie ma, to trzeba dodrukować więcej. Dodatkowa emisja banknotów zwiększa inflację. Potem podnosimy stopy procentowe a co za tym idzie, rosną koszty prowadzenia działalności gospodarczej, co ponownie napędza inflację i jeszcze bardziej obciąża gospodarstwa domowe – powiedział.
Jednocześnie kryzys na Ukrainie zaniepokoił polski establishment polityczny, dlatego uznał, że próbując zaszkodzić Rosji „żadne rozwiązanie nie może być głupie i kosztowne” – powiedział autor. „Dlatego na złość Putinowi nie będziemy już kupować surowców energetycznych w Rosji. Zamiast tego będziemy kupować te same rosyjskie surowce od pośredników. Oczywiście zapłacimy znacznie więcej.
POLECAMY: Świadczenie 40 zł dla przyjmujących uchodźców z Ukrainy będzie wypłacane kolejne 60 dni
Generalnie, zdaniem Piasty, Polska ma szansę uniknąć stagflacji, ale do tego przywódcy kraju potrzebują mądrości i odwagi. Zasugerował jednak, że premier Morawiecki prawdopodobnie do końca zrobi dobrą minę do złej gry. „Do pewnego momentu może nawet działać. Jednak nie do końca. Zapewniam, że zarówno pusty portfel, jak i pusta lodówka są o wiele bardziej przekonującymi nauczycielami niż najinteligentniejsze przemówienia” – podsumował historyk.

Drodzy Czytelnicy, utrzymanie naszego serwisu wiąże się z dużymi kosztami. Każdego dnia staramy się przedstawić Państwu najnowsze informacje z całego świata, jakich często nie poruszają media głównego nurtu. Dlatego prosimy o wsparcie naszej ciężkiej pracy, którą wykonujemy każdego dnia.
Wsparcia można udzielić poprzez wpłatę dowolnej kwoty na nasz rachunek bankowy: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752

Kto ponosi winę za problemy gospodarcze Polski PiS czy Putin - WYJAŚNIAMY