TRAGEDIA !!!!!!!!!!
WSPÓŁCZESNA DZIEWCZYNKA Z ZAPAŁKAMI...
ŹRÓDŁO: Kilka godzin czekała, aż ktoś jej pomoże. 14-latka nie żyje
21 wiek, Polska, ponoć kraj ludzi o wielkich sercach... 14-letnia dziewczynka, która zaginęła poprzedniego dnia leżąc kilka godzin na śniegu i mrozie pod sklepem w centrum miasta umiera z wyziębienia...W biały dzień, nie w lesie, nie w nocy! Pod monitorowanym przez 24 godziny dyskontem w centrum miasta leży 5 godzin i zostaje znaleziona w stanie skrajnej hipotermii. Nie udało się jej uratować. Wczoraj nikt jej nie zauważył, a dziś w miejscu gdzie ją znaleziono być może ci sami ludzie palą znicze??? O tak to potrafimy najlepiej. Przeżywać żałobę, na pokaz oczywiście. Kto bardziej płacze, ten bardziej cool. I jacy wszyscy kurwa wtedy zjednoczeni, jaka zgoda między nami. Zapalić świeczkę najlepiej wirtualną pod informacją o czyjejś śmierci i uronić łzę za pomocą emotki. To wszystko na co stać stada tepych pierdolców, którym niestety dano do ręki zarazę w postaci mediów społecznościowych, portali plotkarskich, tiktoki i inne gówna powodujące powolny zanik mózgu. Oto żałosny obraz obecnego społeczeństwa. Pochwalić się przed sąsiadami i znajomymi na insta furą, wypasioną chatą, grillem i wakacjami w ciepłych krajach, strzelić sobie fotę najlepiej do lustra z nowym ajfonem, bezmyślnie małpować kretynów z zachodu łapiąc całymi dniami okazje na "black weekach", robić z siebie i własnego dziecka debila 31 października, a 14 lutego napierdalać cały dzień serduszka celebrując święto patrona chorych psychicznie czy całymi dniami oglądać durne filmiki i przesyłać je sobie wzajemnie. To wszystko ta odmóżdżona masa przeżarta zachodnim konsumpcjonizmem potrafi doskonale, ale zauważyć wyziębione dziecko pod sklepem o wiele trudniej, bo przecież wszyscy zmęczeni rannym wstawaniem na promocję do dyskontu po tańszy garnek albo myjkę parową do okien, której nie ma sąsiad. Ci sami "ludzie" jeszcze 2 lata temu z daleka potrafili dojrzeć normalnego zdrowego człowieka bez szmaty na twarzy i donieść komu trzeba, bo w telewizorze powiedziano im, że oddychający swobodnie człowiek z odsłoniętą twarzą to siewca śmierci. Te same czubki stały w kolejkach, w majowym deszczu, by dobrowolnie robić za króliki doświadczalne, czego efekty obserwujemy dzisiaj w postaci nowej jednostki chorobowej zwanej potocznie naglicą. Te same ameby umysłowe raz w roku, by uspokoić własne sumienie wrzucają kasę do skarbonki na biedne chore dzieci chwaląc się tym oczywiście, a jakże, mediach społecznościowych oblepione serduszkami od stóp do głów. Oczywiście nie wiedzą, że przy okazji pasą ojców założycieli różnych fundacji i ich rodziny, którzy uczynili sobie z "pomocy" sposób na życie- temat znany i na inną dyskusję. Ci sami co tydzień pędzą na kościelny pokaz mody beznamiętnie słuchając słów o miłosierdziu, miłości bliźniego i wrażliwości na ludzką krzywdę. Staliśmy się społeczeństwem żyjącym na pokaz, przeżartą materializmem bandą idiotów pozbawioną empatii i jakiejkolwiek refleksji nad tym co jest w życiu ważne, a los tej dziewczynki, którą nikt się nie zainteresował przez wiele godzin to tylko dopełnienie tego żałosnego obrazu współczesnego społeczeństwa...
ŹRÓDŁO: Kilka godzin czekała, aż ktoś jej pomoże. 14-latka nie żyje
21 wiek, Polska, ponoć kraj ludzi o wielkich sercach... 14-letnia dziewczynka, która zaginęła poprzedniego dnia leżąc kilka godzin na śniegu i mrozie pod sklepem w centrum miasta umiera z wyziębienia...W biały dzień, nie w lesie, nie w nocy! Pod monitorowanym przez 24 godziny dyskontem w centrum miasta leży 5 godzin i zostaje znaleziona w stanie skrajnej hipotermii. Nie udało się jej uratować. Wczoraj nikt jej nie zauważył, a dziś w miejscu gdzie ją znaleziono być może ci sami ludzie palą znicze??? O tak to potrafimy najlepiej. Przeżywać żałobę, na pokaz oczywiście. Kto bardziej płacze, ten bardziej cool. I jacy wszyscy kurwa wtedy zjednoczeni, jaka zgoda między nami. Zapalić świeczkę najlepiej wirtualną pod informacją o czyjejś śmierci i uronić łzę za pomocą emotki. To wszystko na co stać stada tepych pierdolców, którym niestety dano do ręki zarazę w postaci mediów społecznościowych, portali plotkarskich, tiktoki i inne gówna powodujące powolny zanik mózgu. Oto żałosny obraz obecnego społeczeństwa. Pochwalić się przed sąsiadami i znajomymi na insta furą, wypasioną chatą, grillem i wakacjami w ciepłych krajach, strzelić sobie fotę najlepiej do lustra z nowym ajfonem, bezmyślnie małpować kretynów z zachodu łapiąc całymi dniami okazje na "black weekach", robić z siebie i własnego dziecka debila 31 października, a 14 lutego napierdalać cały dzień serduszka celebrując święto patrona chorych psychicznie czy całymi dniami oglądać durne filmiki i przesyłać je sobie wzajemnie. To wszystko ta odmóżdżona masa przeżarta zachodnim konsumpcjonizmem potrafi doskonale, ale zauważyć wyziębione dziecko pod sklepem o wiele trudniej, bo przecież wszyscy zmęczeni rannym wstawaniem na promocję do dyskontu po tańszy garnek albo myjkę parową do okien, której nie ma sąsiad. Ci sami "ludzie" jeszcze 2 lata temu z daleka potrafili dojrzeć normalnego zdrowego człowieka bez szmaty na twarzy i donieść komu trzeba, bo w telewizorze powiedziano im, że oddychający swobodnie człowiek z odsłoniętą twarzą to siewca śmierci. Te same czubki stały w kolejkach, w majowym deszczu, by dobrowolnie robić za króliki doświadczalne, czego efekty obserwujemy dzisiaj w postaci nowej jednostki chorobowej zwanej potocznie naglicą. Te same ameby umysłowe raz w roku, by uspokoić własne sumienie wrzucają kasę do skarbonki na biedne chore dzieci chwaląc się tym oczywiście, a jakże, mediach społecznościowych oblepione serduszkami od stóp do głów. Oczywiście nie wiedzą, że przy okazji pasą ojców założycieli różnych fundacji i ich rodziny, którzy uczynili sobie z "pomocy" sposób na życie- temat znany i na inną dyskusję. Ci sami co tydzień pędzą na kościelny pokaz mody beznamiętnie słuchając słów o miłosierdziu, miłości bliźniego i wrażliwości na ludzką krzywdę. Staliśmy się społeczeństwem żyjącym na pokaz, przeżartą materializmem bandą idiotów pozbawioną empatii i jakiejkolwiek refleksji nad tym co jest w życiu ważne, a los tej dziewczynki, którą nikt się nie zainteresował przez wiele godzin to tylko dopełnienie tego żałosnego obrazu współczesnego społeczeństwa...