danutadubiel
287

Sława Ukrainie – na pohybel wieprzowinie!

Sława Ukrainie – na pohybel wieprzowinie!

No i stało się! Podpuszczanie Ukraińców przez polityków z zachodu doprowadziło do przewrotu ze wszystkimi jego konsekwencjami. Legalny – jakby nie było - prezydent – Janukowycz musiał uciekać z kraju, a władzę objęli rewolucjoniści. Wśród nich dominują nacjonaliści odwołujący się do tradycji UPA – odpowiedzialnej za zbrodnie na polskiej ludności Kresów.
Jakoś dziwnie media w Polsce pomijają fakt, że w składzie nowego rządu Ukrainy znalazło się wielu wielbicieli twórcy UPA Stepana Bandery i to na kluczowych stanowiskach. Wicepremierem jest np. przedstawiciel partii „Swoboda” Ołeksander Sycz, ministrem oświaty Serhij Kwit, historyk, wielbiciel Dymitrja Doncowa – twórcy koncepcji ukraińskiego nacjonalizmu.
Nowy premier Ukrainy – Jaceniuk reprezentuje natomiast interesy pro-zachodnie. To jego wskazywała zastępca sekretarza stanu USA Victoria Nuland w rozmowie telefonicznej która wyciekła do mediów. z amerykańskim ambasadorem, w czasie wizyty w Kijowie.
Sojusz nacjonalistów z pro-amerykańskimi politykami stanowi więc podstawę nowego rządu w Kijowie i nic w tym dziwnego, że dla Rosji jest to nie do przyjęcia. Kreml ma bowiem na Ukrainie konkretne interesy w tym ochronę ponad 5 mln Rosjan mieszkających głównie na wschodzie kraju. Na Krymie, który w skład sowieckiej Ukrainy wszedł dopiero w roku 1954, a który był wcześniej częścią państwa rosyjskiego, Rosja ma bazy wojskowe Floty Czarnomorskiej. Krym zamieszkują w większości Rosjanie stanowiący prawie 60 proc. mieszkańców, a 97% ludności mówi po rosyjsku. Nie trzeba być prorokiem, żeby wiedzieć jak zakończy się tam plebiscyt nt. dalszej przynależności do Ukrainy.
Tymczasem nowe władze w Kijowie zaczęły od uchylenia ustawy o równoprawności języka rosyjskiego. Oznacza to powrót do przymusowej ukrainizacji całej ludności tego państwa. Co zrobić z tymi, którzy nie będą chcieli nauczyć się ukraińskiego? Polityk „Swobody” Irina Fahrion, niedoszła kandydatka na ministra oświaty ma prostą receptę: zamknąć w więzieniach. Na pytanie dziennikarza jak chce zamknąć w więzieniu 5 mln obywateli, odpowiedziała, że miejsca się znajdą.
Takich szaleńców, skrajnych nacjonalistów popierali polscy tzw. „politycy” w pielgrzymkach na Majdan. Tego dlaczego i po co popierali ich Amerykanie i Niemcy, możemy się domyślić. Państwa te prowadzą swoją grę, mają do tego instrumenty, zamierzają odnieść konkretne korzyści, ale co będzie miała z awantury kijowskiej Polska? Jak zwykle same kłopoty. Już zresztą je mamy – bo łatwa do przewidzenia reakcja Rosji, wkroczenie na Krym i szykujący się rozłam Ukrainy, na wschodzie której trwają manifestacje przeciwko nowym władzom, przyniesie nam wyłącznie straty. Przede wszystkim gospodarcze – polskie firmy z Ukrainy znikną, załamie się nasz eksport, zapłacimy także kolejnym pogorszeniem relacji z Rosją.
Tymczasem nic z tego nie przecieka do polskich mediów, tak jakby je objął jakiś paraliż. Nie trudno się domyślić, że ten paraliż idzie od góry, ze strony naszych „polityków”, którzy awanturę kijowską wspierali, a teraz nie wiedzą co zrobić z „rozlanym mlekiem ” i tak zamiast rzetelnej analizy Polacy dostają antyrosyjską propagandę.
W różnych wypowiedziach naszych „mężyków stanu” aż roi się od dziarskich wezwań, które nic nie mają wspólnego z rzeczywistością. Najbardziej rozbawił mnie Palikot, który zaproponował żeby Rosję objąć gospodarczym embargiem. Rozumiem, że zwolennik legalności marihuany najarał się i na haju zamierza zniszczyć Putina gospodarczo. Zakręci mu gazociąg.
Za to prezes PiS, który wspierał dzielnie banderowców na Majdanie, teraz zagłodzi ruskich i nie wyśle im wieprzowiny. Zablokowanie polskiego eksportu to bowiem oczywista konsekwencja naszego zaangażowania na Majdanie.
Ciekawe co na to polscy producenci? Na pewno wspierają Jarosława wołając: „Sława Ukrainie - na pohybel (polskiej) wieprzowinie!”
I tak po raz kolejny zapłacimy za interesy innych i za głupotę (i sprzedajność) własnych przywódców.

prawica.net/37525