KIRKOR
8505

Tradycjonaliści przeciwko, a Franciszek górą!

Mała kaplica w jednej z osad na pustyni otaczającej Parras. Za kwadrans odbędzie się msza. Do środka wchodzi kobieta, najpierw klęka przed tabernakulum (praktycznie dotykając go czołem) i żarliwie się modli, trzymając różaniec w rękach; po chwili wstaje idzie do drugiego kąta kaplicy i przyklęka przed obrazem Matki Boskiej z Guadalupe.

Tam kontynuuje swoją modlitwę. Obserwuję ją, stojąc z tyłu, "broniąc się" przed kurzem pustyni wdzierającym się w każdy zakamarek kaplicy i podziwiam za szczerą prostotę w wyrażaniu swojej pobożności.

To typowy "obrazek" pobożności Latynosów, pobożności ludowej, która jest daleka od europocentrycznego skoncentrowania na sobie tradycjonalistów. Nie pisałbym o rzeczach oczywistych gdyby nie fakt, że histeryczna reakcja tradycjonalistów na liturgię sprawowaną przez papieża Franciszka implicite zakłada krytykę tej formy pobożności. Oczywiście żaden "ortodoksyjny" tradycjonalista nie będzie krytykował owej kobiety i innych wierzących, którzy podobnie jak ona przygotowują się do mszy świętej. Jednak tutaj kończy się ich tolerancja.

Msza tak, jak jest sprawowana przez obecnego papieża, trąci już "herezją" - za dużo w niej prostoty, która razi tradycjonalistów. Jedną rzeczą jest "tropienie" nadużyć liturgicznych, inną obwieszczanie światu, że papież nie umie sprawować mszy świętej.. Im dalej człowiek jest od Europy tym szybciej dostrzega, że reforma liturgii przez powrót do "łaciny i rubryk trydenckich" to hobby katolików w Europie, bo Południe tak się nie modli. Papież Franciszek dobrze zdaje sobie sprawę, że odpowiedzią na "głód duchowy" współczesnego człowieka nie jest powrót do Średniowiecza. Ameryka Łacińska, Afryka i Azja to "płuca" katolicyzmu w XXI wieku - doświadczenia tamtejszych kościołów lokalnych pokazują, że to, czego domagają się tradycjonaliści, po prostu ich nie interesuje. Nie tak chcą się modlić i papież Franciszek to respektuje - nie tylko jako "syn" tego Kościoła, ale pasterz Kościoła powszechnego.

Spektakularny rozwój pentekostalizmu na kontynencie tradycyjnie katolickim pokazuje, że reforma katolickiej liturgii musi uwzględniać to, co byli katolicy odnajdują w pentekostalizmie, a czego brakuje im w rodzimym Kościele. To nie jest kadzidło, niezrozumiały język i ksiądz oddzielony od nich, bo stojący tyłem, tylko żarliwość. Nie chodzi tu jednak o same emocje.

Pentekostaliści mówią o swoich nabożeństwach krótko: "my nie śpiewamy o Bogu, my śpiewamy do Boga. My czytamy Pismo Święte. Tak, jakby było napisane dzisiaj, a nie wieki i tysiące lat temu. W nim bowiem chodzi nie o słowa, które mogą mieć dzisiaj znaczenie, ale o relację z Bogiem". W wymiarze powszechnym liturgia trydencka nie może tego zaoferować i papież ma rację nie czyniąc z niej wzorca do naśladowania dla całego Kościoła. "Mentalność trydencka" może być zrozumiała jedynie w wąskich kręgach Kościoła, wśród osób, które odczuwają głód duchowy ponieważ świat wokół nich "całkowicie" się zsekularyzował. Abstrahuję tu od motywów mnie szlachetnych jak poczucie egalitarności bądź buntu wobec modernizmu.

I jeszcze jedna istota uwaga. Afrykański teolog i konwertyta na katolicyzm, Lamin Sannah, który obecnie wykłada na Uniwersytecie w Yale (USA) wykazał w swoich pracach, że chrześcijaństwo nie zostało wyparte przez islam w tych częściach Afryki w której szybko asymilowało miejscowy język i kulturę w przeciwieństwie do "arabizacji" swoich konwertytów przez islam. Co ciekawe, eksplozja chrześcijaństwa na kontynencie afrykańskim była nie tylko konsekwencją europejskiego kolonializmu, co protestem przeciwko niemu. Sannah pokazuje, że wspólnoty chrześcijańskie rozwijały się najdynamiczniej tam, gdzie misjonarzom (duchownym i świeckim) udało się "ochrzcić" istniejące tradycje kulturowe zachowując np. lokalne określenia Boga a więc również i lokalny język. Dzięki temu wspólnoty te oparły się także islamizacji. Tradycjonaliści skupieni są jednak na "własnym pępku", bo chrześcijaństwo sprowadzili do średniowiecznej Christianitas, a ta żyje tylko we wspomnieniach - i to na dodatek nie ich własnych. "Europejskość" chrześcijaństwa to nie jego istota. Duch Święty kieruje Kościołem w inną stronę, a papież Franciszek jest Mu wierny.

Jako post scriptum komentarz zamieszczony przez o. Damiana Mrugalskiego OP

Przez osiem lat mieliśmy papieża o poziomie intelektualnym Grzegorza Wielkiego, ale nie zauważyli tego, bo byli zbyt zajęci czerwonymi butami (tzw. od Prady), czerwonym mucetem i złotym krzyżem. Duch Święty, w swojej łaskawości, dał więc nam nowego papieża o zupełnie odmiennym stylu, by przekazać nam w uboższych słowa (choć w rzeczywistości nie są one ubogie) te same rzeczy. Ale mimo to znów tego nie zauważą, bo są zbyt zajęci "znakiem braku kontynuacji" w postaci czarnych butów, brakiem mucetu i żelaznym krzyżem. Nie zrozumieli pierwszego i w ten sam nie zrozumieją też drugiego. Odnośnie tej drugiej kategorii, to jeśli nie zrozumieją drugiego, to wątpliwe jest to, że kiedykolwiek naprawdę rozumieli pierwszego, pomimo entuzjazmu. (Massimo S. - tłum. D. Mrugalski OP)
Zwyczajny Katolik
VRS 2014-02-16 20:40:40
"Równie fobrze można napisać, że spektakularna popularność w Polsce zwyczaju chodzenia w niedziele do galerii handlowych pokazuje, że "reforma" Kościoła musi uwzględniać to co byli praktykujący odnajdują w świątyniach konsumpcji, a czego brakuje im w Kościele."
Nadzwyczaj trafne porównanie 👍 niestetyWięcej
VRS 2014-02-16 20:40:40

"Równie fobrze można napisać, że spektakularna popularność w Polsce zwyczaju chodzenia w niedziele do galerii handlowych pokazuje, że "reforma" Kościoła musi uwzględniać to co byli praktykujący odnajdują w świątyniach konsumpcji, a czego brakuje im w Kościele."

Nadzwyczaj trafne porównanie 👍 niestety
Zwyczajny Katolik
VRS 2014-02-16 20:40:40
"Równie fobrze można napisać, że spektakularna popularność w Polsce zwyczaju chodzenia w niedziele do galerii handlowych pokazuje, że "reforma" Kościoła musi uwzględniać to co byli praktykujący odnajdują w świątyniach konsumpcji, a czego brakuje im w Kościele."
Nadzwyczaj trafne porównanie.
Jeszcze jeden komentarz od Zwyczajny Katolik
Zwyczajny Katolik
Tu możesz zobaczyć jak ludowa pobożność wiąże się ściśle z zasadami liturgicznymi, które reforma liturgiczna odrzuciła. Jest wręcz przeciwnie, to zwolennicy zmian zaczęli:
misjakultura.blogspot.com/…/odwoac-niesuszn…
To nie tradycjonaliści zaczęli. Dlaczego Krzyż powinien być na środku?
Podam takie sprawy. Ołtarzyki ludowe, Krzyż na środku, orientacja, rozumienie gestów, ciszy, zapachu kadzidła …Więcej
Tu możesz zobaczyć jak ludowa pobożność wiąże się ściśle z zasadami liturgicznymi, które reforma liturgiczna odrzuciła. Jest wręcz przeciwnie, to zwolennicy zmian zaczęli:
misjakultura.blogspot.com/…/odwoac-niesuszn…

To nie tradycjonaliści zaczęli. Dlaczego Krzyż powinien być na środku?

Podam takie sprawy. Ołtarzyki ludowe, Krzyż na środku, orientacja, rozumienie gestów, ciszy, zapachu kadzidła, tajemniczości Świętości, a nie tylko przegadanie, to cechy ludowej pobożności, której odrzucenie wiązało się z utratą rozumienia Mszy Świętej Trydenckiej. Tam zaś gdzie pobożność ludowa w pewnych wypaczonych przez sekularyzację formach przetrwała. Zmiany liturgiczne przyczyniły się do jej upadku. tak pisało tym kard. Ratzinger:
Pobożność ludowa to żyzna ziemia, bez której liturgia nie może wzrastać. Niestety, była ona często lekceważona, a nawet deprecjonowana przez część Ruchu Liturgicznego, a także w trakcie reformy posoborowej. Miast tego należy ją miłować, oczyszczać tam, gdzie trzeba, i kierować nią, zawsze jednak przyjmować z wielkim szacunkiem jako wyraz przywiązania do wiary, przywiązania obecnego w sercu narodów, nawet wówczas, gdy pobożność ta wydaje się obca lub niezrozumiała. Jest ona niewątpliwym, wewnętrznym zakorzenieniem wiary; tam, gdzie usycha, tam z łatwością dochodzi do głosu racjonalizm i sekciarstwo. Wypróbowane elementy pobożności ludowej mogą wywierać wpływ na formowanie liturgii i to bez gorliwego jej „robienia”, lecz w procesie cierpliwego, powolnego wzrostu"[1]

Reformy liturgiczne zawierały w sobie krytykę rzekomo "pustych" rytuałów.
O tej krytyce mówiłem tutaj:
Rytuału nam potrzeba !

"Antyrytualistyczny schemat sprawił, że zaczęliśmy usuwać te zabiegi symboliczne, dzięki którym rozumiemy jakich pragnień urzeczywistnieniem jest Msza Święta: usuwamy znaki zapisane w codzienności takie jak choćby uporządkowania przestrzeni domowej, wioskowej, miejskiej, a nawet państwowej, czasu, pracy, ubioru, relacji międzyspołecznych, oraz rytuały przez małe „r” z tymi sferami związane. Między innymi na tworzeniu takich znaków, opartym na głębokim przeżywaniu danych z góry liturgicznych form powinna polegać właściwa aktywność świeckich w Mszy Świętej.

Wyrazem tego wysiłku była odrzucona mylnie jako zabobonna pobożność ludowa. Uważam, że problem z odchodzeniem od wiary wynika w dużej mierze z jej odrzucenia. Chodzi mi tu nie o wzorki, kolorki i drewniane chaty, z którymi się kojarzy, ale o pewną kryjącą się za nimi zasadę- o wysiłek czynienia z wszystkich wymiarów rzeczywistości spójnego, fraktalowego Znaku Wiary.
Zabiegi te można uznać za glebę konieczną do tego, by Ewangeliczne i Liturgiczne ziarno mogło wzrastać. Tymczasem usunęliśmy chwasty wraz z glebą na której rosły pozostawiając ziarnu słowa suchą skałę.
Ograniczając i usuwając tradycyjne formy, zamazaliśmy głębokie znaczenia kodowane przez pewne konkretne symbole, które stanowiły struktury długiego trwania i szerokiego zasięgu zarówno w ramach różnych obrządków i wyznań chrześcijańskich, jak i w innych, również starszych kulturach i religiach:
Krzyż- zasada wszechświata
Środek Świata
Pal świata
Drzewo Życia
Chleb-Ciało
Wino-Krew
Ofiara
Wschodzące słońce
Tajemnica Świętości
Widzimy, że wszystkie powyższe symbole splatają się w Osobie Chrystusa, obecne są na ołtarzu. Mam tu na myśli orientację- zwrócenie ku Wschodowi, centralne miejsce Krzyża, wspólne skierowanie kapłana i ludu w tym samym kierunku, oraz chociażby język liturgiczny, czy ciszę. Do tego ołtarza odwoływały się ołtarzyki domowe, związane również z symboliką chleba, Drzewa Życia. Poprzez nie Msza Święta zakorzeniała się w różnych wymiarach i elementach świata i życia ludzkiego. Rezygnując z takich symboli których aktualnie nie rozumiemy, narażamy się na utratę możliwości nieskończonego zgłębiania i odczytywania ich treści."
wojciechowskikrzysztof
🤗 👏 👏
Ksiądz Robak
oczywiście, ze bzdura
Wg. Kirkora Kościół w Ameryce południowej przed soborem nie istniał, przeżywał kryzys , a teraz się odrodził . Drogi Kirkorze ja nie chodzę na Msze Trydencką, bo ktoś mi każe, bo jestem fanatykiem itp. Wstaje co niedziele o 7 rano i jadę kilkanaście kilometrów bo chcę tego !( zaznaczam, ze to msza katolicka) Dlaczego wy moderniści tak bardzo zwalczacie to, ze ktoś chce w …Więcej
oczywiście, ze bzdura
Wg. Kirkora Kościół w Ameryce południowej przed soborem nie istniał, przeżywał kryzys , a teraz się odrodził . Drogi Kirkorze ja nie chodzę na Msze Trydencką, bo ktoś mi każe, bo jestem fanatykiem itp. Wstaje co niedziele o 7 rano i jadę kilkanaście kilometrów bo chcę tego !( zaznaczam, ze to msza katolicka) Dlaczego wy moderniści tak bardzo zwalczacie to, ze ktoś chce w najbardziej godny sposób adorować Boga. Chcesz chodzić na nową Mszę to sobie chodź, nikt ci nie zabrania! Czujecie się zagrożeni tym, ze tak wiele młodych ludzi zwraca się ku tradycji? Że mężczyźni zaczeli chodzić do kościoła? Dzisiaj kościół był pełny, wypełniony po brzegi. W przewadze to mężczyźni. Dlaczego na nowej mszy nie ma mężczyzn? Ważne jest to, że Mszę są odprawiane przez kapłana katolickiego i za zgodą Biskupa.
Zwyczajny Katolik
Bzdura. To właśnie odrzucenie Tradycyjnych zasad liturgicznych wiąże się z odrzuceniem ludowej pobożności. Litania fałszywych zarzutów i przeinaczeń.
Podstawą ludowej wizji świata jest odwoływanie się do mitycznego początku przez Tradycję, czyli tak zwana kosmologiczna percepcja czasu. Podstawą pobożnośći jest teżnie gadanie, ale czynienie znaków z materii docierających do wielu zmysłów.
KIRKOR
Msza tak, jak jest sprawowana przez obecnego papieża, trąci już "herezją" - za dużo w niej prostoty, która razi tradycjonalistów. Jedną rzeczą jest "tropienie" nadużyć liturgicznych,
😀 😀 😀Więcej
Msza tak, jak jest sprawowana przez obecnego papieża, trąci już "herezją" - za dużo w niej prostoty, która razi tradycjonalistów. Jedną rzeczą jest "tropienie" nadużyć liturgicznych,

😀 😀 😀
KIRKOR
🙏 🙏 🙏