Anja39
1412

Inteligencja i mądrość

Inteligencja i mądrość

Inteligencja nie jest tym samym, co mądrość, gdyż niektórzy ludzie używają zdolności myślenia w niemądry sposób - na przykład po to, by oszukiwać innych ludzi lub po to, by usprawiedliwiać popełnione przez siebie błędy i żyć w świecie fikcji czy ideologii.
Trudności z definicją
W potocznym języku inteligencja utożsamiana jest z rozumnością i mądrością. Klasyczna definicja głosi, że człowiek to istota rozumna i wolna. Ta definicja ma przynajmniej dwie poważne słabości. Po pierwsze, nie mówi nic o miłości, a bez miłości nie można zrozumieć tajemnicy człowieka, ani sensu jego istnienia. Po drugie, definicja ta absolutyzuje naszą rozumność i wolność, gdyż sugeruje, że w każdej fazie swego życia oraz w każdym swoim działaniu człowiek jest rozumny i wolny. Tymczasem w niektórych fazach rozwoju, na przykład w niemowlęctwie czy wczesnym dzieciństwie nie jesteśmy jeszcze zdolni do logicznego myślenia, ani do działań opartych na świadomości i wolności. Także w późniejszych fazach rozwoju niektórzy ludzie mogą w tak błędny sposób używać swojej zdolności myślenia i decydowania, że obie te wolności wypaczą, a nawet stracą. Przykładem może być sytuacja alkoholika czy narkomana w czynnej fazie uzależnienia. Ktoś taki traci wolność działania, a zdolności myślenia używa w tej fazie życia po to, by manipulować samym sobą i wmawiać sobie, że nie jest kimś uzależnionym, że w każdej chwili – jeśli tylko zechce – może przestać pić czy sięgać po narkotyki. Człowiek to ktoś, kto otrzymał od Boga dar rozumności i wolności, jednak posiadanie takich zdolności nie gwarantuje automatycznie, że dana osoba zdolności te uszanuje, rozwinie i mądrze wykorzysta.
Myślenie według postępowania
Człowiek może używać swojej zdolności myślenia i inteligencji tak niemądrze, że zacznie manipulować samym sobą i zniekształcać swoją świadomość. Sposób myślenia o matematyce, chemii czy biologii zależy głównie od naszej inteligencji, wiedzy i wykształcenia. Natomiast sposób myślenia o nas samych i o naturze człowieka zależy głównie od naszego sposobu postępowania. Ponieważ człowiek nie ma granic w błądzeniu, nie ma też granic w manipulowaniu własnym myśleniem. Nie ma takiego absurdu, w który ktoś z nas nie byłby w stanie uwierzyć, czy który nie byłby w stanie wmówić samemu sobie, jeśli ma potrzebę, by to, co absurdalne i w oczywisty sposób niezgodne z rzeczywistością, uznać za prawdę. Takie właśnie myślenie według postępowania sprawia, że nawet niektórzy ludzie inteligentni i wykształceni uznają za prawdę coś tak nieprawdziwego, jak przekonanie, że możliwa jest spontaniczna samorealizacja człowieka, że piwo to nie napój alkoholowy, że antykoncepcja to „lek”, że prezerwatywa daje „bezpieczny” seks, że w jakiejś fazie swego rozwoju człowiek nie jest człowiekiem, albo że istnieją „wolne związki”, a zatem związki, które nie wiążą, czyli nie są związkami.
Inteligencja nie gwarantuje mądrości
To nie inteligencja myśli, lecz człowiek. Cały człowiek – ze swoim ciałem, emocjami, sumieniem, duchowością, hierarchią wartości, aspiracjami, pragnieniami. Podobnie to nie jakaś abstrakcyjna wolność, czy tajemnicza „wolna wola” decyduje, lecz konkretna osoba. To nie od inteligencji, lecz od człowieka zależy sposób, w jaki wykorzystuje on swoją zdolność myślenia. Jedni ludzie używają daru inteligencji po to, by szukać prawdy i żyć w rzeczywistym świecie, a inni używają daru inteligencji po to, by od prawdy uciekać i żyć w świecie iluzji, fikcji, ideologii, subiektywnych przekonań czy myślenia życzeniowego, magicznego, „pozytywnego”. Z tego powodu wysoka inteligencja nie gwarantuje mądrości. Nawet ludzie wyjątkowo inteligentni i wysoce wykształceni potrafią myśleć nierozumnie, jeśli tylko pasuje to do ich sposobu postępowania. Inteligencja jest jak miecz obosieczny. Ludzie szlachetni wykorzystują ją po to, by precyzyjnie analizować rzeczywistość i szukać prawdę, która wyzwala nie tylko z grzechu, lecz także ze słabości, naiwności, manipulacji. Ludzie przeżywający kryzys czy żyjący kosztem innych ludzi, posługują się inteligencją po to, by sprawnie manipulować, biegle oszukiwać, sprytnie kłamać, robić dobre wrażenie, odgrywać rolę, jaka – w ich przekonaniu – im się opłaca. Inteligencja jest czymś wrodzonym, natomiast mądrość jest czymś nabytym. Mądrość to konsekwencja życia uczciwego i prawego. To właśnie dlatego największą mądrością charakteryzują się ludzie święci. Oni nie mają potrzeby manipulowania własnym myśleniem, ani uciekania od rzeczywistości.
Podstawą mądrości jest miłość
Mądrość to coś więcej niż tylko sprawność w myśleniu. To kwestia miłości. Nie osiągnie mądrości ten, kto nie kocha, gdyż mądrość to zdolność wykorzystywania inteligencji, wykształcenia i wiedzy właśnie po to, by kochać. Człowiekiem mądrym może być nawet analfabeta, pod warunkiem, że uczy się kochać mądrze, czyli na wzór Jezusa. Miłość jest bowiem nie tylko szczytem dobroci, lecz także szczytem mądrości. Nie trzeba w ogóle myśleć, by kogoś krzywdzić, Trzeba natomiast bardzo mądrze myśleć po to, by kogoś rozumieć, wspierać w rozwoju i chronić przed jego własnymi słabościami. Kto kocha, ten nie musi znać się na astronomii czy fizyce, lecz świetnie rozumie człowieka. Wie, jaki sposób postępowania prowadzi do błogosławieństwa i życia, a jaki do przekleństwa i śmierci. Człowiek mądry dba o rozwijanie w sobie tego najważniejszego i najbardziej związanego z mądrością aspektu inteligencji, jakim jest inteligencja moralna. Jest to zdolność odróżniania tych zachowań, które prowadzą nas do świętości, do przyjaźni z Bogiem i ludźmi, do trwałej radości i szczęścia, od tych zachowań, które prowadzą nas do krzywd, cierpień, grzechów, uzależnień i rozpaczy. Człowiek mądry wie, że istnieją niemądre sposoby postępowania, które sprawiają, że niektórym ludziom odechciewa się żyć. Taki człowiek rozumie, dlaczego nieszczęśliwi są ci, którzy nie kochają. Wie też, że szczytem nierozumności jest inteligentny egoista, gdyż skoro jest inteligentny, to ma szansę odkryć oczywisty fakt, że szczęśliwi są tylko ci, którzy kochają i wiążą swój los z tymi, którzy też kochają.

ks.dr Marek Dziewiecki
Anja39
Ponieważ człowiek nie ma granic w błądzeniu, nie ma też granic w manipulowaniu własnym myśleniem. Nie ma takiego absurdu, w który ktoś z nas nie byłby w stanie uwierzyć, czy który nie byłby w stanie wmówić samemu sobie, jeśli ma potrzebę, by to, co absurdalne i w oczywisty sposób niezgodne z rzeczywistością, uznać za prawdę. 👍