Robert Winnicki: Facebook chce forsować własne ideologiczne i polityczne preferencje

Dziś pod budynkiem w którym mieści się siedziba polskiego oddziału Facebooka miała miejsce konferencja prasowa narodowców w której odnieśli się do problemu jakim jest cenzurowanie przez ten globalny koncern treści patriotycznych.

Facebook zablokował profil Marszu Niepodległości i mimo iż ten wczoraj został odblokowany, to mamy do czynienia z oczywistym brakiem poszanowania wolności słowa.

Na ten temat rozmawiał z portalem Polska Niepodległa Robert Winnicki - poseł i prezes Ruchu Narodowego.

Nie uważa Pan, że Polacy są narodem na tyle przekornym, że cała ta sytuacja z Facebookiem, z tym, że zablokowali konto Marszu Niepodległości, sprawi, że w tym roku zainteresowanie Marszem będzie jeszcze większe niż w poprzednich latach?

Myślę, że w pewien sposób ta awantura z Facebookiem dała nowy, aktualny wymiar Marszowi Niepodległości. A przypomnijmy, że jest to przede wszystkim Marsz za suwerennością, a jednym z zasadniczych problemów suwerenności w XXI wieku jest właśnie dyktat globalnych korporacji i wprost jest to odniesienie do umów CETA i TTIP. W tej chwili mamy do czynienia z walką w bardzo wrażliwym segmencie, czyli w segmencie informacji, mediów społecznościowych. Facebook jest monopolistą, który chce forsować własne polityczne i ideologiczne preferencje i narzucać je wbrew polskiemu prawu. I ta rozgrywka pokaże czy państwo polskie istnieje naprawdę czy cały czas jest państwem teoretycznym. Jeśli państwo polskie nie zacznie regulować funkcjonowania takiego globalnego monopolisty na naszym rynku, to znaczy, że państwo nie funkcjonuje tak jak powinno.

Czyli w tym przypadku powinny interweniować władze państwowe?

Oczywiście. Władze państwowe powinny interweniować. Politycy Prawa i Sprawiedliwości powinni zająć się tą sprawą dlatego, że mamy do czynienia z sytuacją w której tak naprawdę do internetu przenosi się główny nurt przekazywania informacji w Polsce. W przypadku Facebooka to kilkanaście milionów potencjalnych wyborców, osób, które będą decydowały o tym w jakim kierunku zmierza nasz kraj i jeśli odpuścimy ten front, to znaczy, że to z zewnątrz przepływają do Polski informacje - w najważniejszych momentach ktoś decyduje co można publikować, a co nie.

Rozmawiała: Marta Borzęcka