..tak,.. a co z tymi o zagluszonym juz sumieniu ,.. wzbronić im ostrzeżenia,.. wystawic ich na to co w sercach swych tlumia.. o co sie w nich modlą....męka, krzywda, żal, bezradność, poniżenie, zazdrość, zawiść , nienawiść, zemsta, oczekiwanie odplaty, krwawej odplaty, zniszczenia, wolności,..czy nie dobrym byloby wyrazniejsze ostrzeżenie przebijające powszechną gluchosc ich sumień.. przebijajace ich stadne juz standardy, ..że wynioslosc, kłamstwo, donosy, oszustwo, krzywdzenie, grabież . to normalnośc,..to przytomność,.. to zaradnośc,.. to mądrość..
..maja ulec demonim podszeptom faryzeji, ...ze som już niegodni boskiego ostrzeżenia, boskiego zbawienia.. niegodni nawrócenia, niegodni powtórnego narodzenia się.. na boga, na dobro i dobre zycie.. maja uwierzyć faryzejom ze dobry i bcichy bog jest głuchy na nich, lub go tutaj nie ma i nie obchodzą go..mają uwierzyć ze ich modlitwy do ich boga nie docierają , ze dobry i cichy bog ich stworca, nie jest łaskawy .. bo oni tak mowiom i tak kcom,..bo oni som większe niż bóg..bo oni mowiom bogu jaki ma być..
....gonić ich jak gonił ich ten, ktory jest prawdą, drogą i życiem..