urielrafael
2189

Duch Świętego Franciszka Salezego - O bractwach.

DUCH
ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

CZYLI

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

CZĘŚĆ XIII

O POBOŻNOŚĆI I O MODLITWIE

ROZDZIAŁ XXII

O BRACTWACH

Nasz Święty radził wszystkim, którzy pragnęli wiedzieć jego zdanie, aby się wpisywali do wszystkich bractw, jakie się znajdują na miejscu ich zamieszkania, w celu uczestniczenia we wszystkich dobrych uczynkach, jakie się w nich sprawują.

Odwodził wielu od niesłusznej obawy grzechu, w razie gdyby nie dopełnili pewnych praktyk nałożonych przez ustawę na członków tych bractw. Praktyki owe, mówił, są to rady, a nie przykazania. Dozwolone są odpusty dla tych, którzy powinności tych bractw spełniają, ale opuszczenie ich bynajmniej nie naraża na grzech.

Jest więc wiele bardzo do zyskania w tych bractwach, a nic do stracenia; dziwił się przeto, że tak mało do nich się zaciąga.

Upatrywał on te dwie przyczyny tego zaniedbania: jedni, mówił, ze skrupułów, obawiają się nakładać jarzma, któremu by nie mogli wydołać; inni zaś przez bezreligijność i brak pobożności gardzą bractwami, jakby rzeczą obojętną, a nawet oskarżają, być może obłudnie, pobożność tych, którzy się do nich wpisują.

Oto, w jaki sposób wyraża się on w tym przedmiocie w swojej Filotei:

"Do bractw miejscowych, wchodź chętnie, zwłaszcza do tych, których ćwiczenia więcej owoców i zbudowania przynoszą. To czyniąc, spełniać będziesz ochotne posłuszeństwo, wielce miłe Bogu. Bo jakkolwiek Kościół nie nakazuje nam tych ćwiczeń, wszakże do nich wzywa i pobudza, i rozmaitymi odpustami i przywilejami bractwom nadawanymi przynęca, na okazanie jak dalece pragnie, aby się nas jak najwięcej w one pobożne bractwa wiązało. A przy tym, współpraca w dobrem, jest uczynkiem wielce miłosiernym. A chociaż moglibyśmy i na osobności równie dobrze jak w bractwie, dobre uczynki i ćwiczenia spełniać, i chociaż byśmy je nawet z większą dla siebie pociechą odbywali, jednakże większa Bogu stąd chwała, jeśli dobre sprawy nasze wnosim do społeczności i spółki z bracią i bliźnimi" (1).

–––––––––––

Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 336-338.

Przypisy:
(1) Część II. Rozdz. 15.
urielrafael
"Do bractw miejscowych, wchodź chętnie, zwłaszcza do tych, których ćwiczenia więcej owoców i zbudowania przynoszą. To czyniąc, spełniać będziesz ochotne posłuszeństwo, wielce miłe Bogu. Bo jakkolwiek Kościół nie nakazuje nam tych ćwiczeń, wszakże do nich wzywa i pobudza, i rozmaitymi odpustami i przywilejami bractwom nadawanymi przynęca, na okazanie jak dalece pragnie, aby się nas jak najwięcej …Więcej
"Do bractw miejscowych, wchodź chętnie, zwłaszcza do tych, których ćwiczenia więcej owoców i zbudowania przynoszą. To czyniąc, spełniać będziesz ochotne posłuszeństwo, wielce miłe Bogu. Bo jakkolwiek Kościół nie nakazuje nam tych ćwiczeń, wszakże do nich wzywa i pobudza, i rozmaitymi odpustami i przywilejami bractwom nadawanymi przynęca, na okazanie jak dalece pragnie, aby się nas jak najwięcej w one pobożne bractwa wiązało. A przy tym, współpraca w dobrem, jest uczynkiem wielce miłosiernym. A chociaż moglibyśmy i na osobności równie dobrze jak w bractwie, dobre uczynki i ćwiczenia spełniać, i chociaż byśmy je nawet z większą dla siebie pociechą odbywali, jednakże większa Bogu stąd chwała, jeśli dobre sprawy nasze wnosim do społeczności i spółki z bracią i bliźnimi" (1).
urielrafael
Nasz Święty radził wszystkim, którzy pragnęli wiedzieć jego zdanie, aby się wpisywali do wszystkich bractw, jakie się znajdują na miejscu ich zamieszkania, w celu uczestniczenia we wszystkich dobrych uczynkach, jakie się w nich sprawują.
Odwodził wielu od niesłusznej obawy grzechu, w razie gdyby nie dopełnili pewnych praktyk nałożonych przez ustawę na członków tych bractw. Praktyki owe, mówił …Więcej
Nasz Święty radził wszystkim, którzy pragnęli wiedzieć jego zdanie, aby się wpisywali do wszystkich bractw, jakie się znajdują na miejscu ich zamieszkania, w celu uczestniczenia we wszystkich dobrych uczynkach, jakie się w nich sprawują.

Odwodził wielu od niesłusznej obawy grzechu, w razie gdyby nie dopełnili pewnych praktyk nałożonych przez ustawę na członków tych bractw. Praktyki owe, mówił, są to rady, a nie przykazania. Dozwolone są odpusty dla tych, którzy powinności tych bractw spełniają, ale opuszczenie ich bynajmniej nie naraża na grzech.

Jest więc wiele bardzo do zyskania w tych bractwach, a nic do stracenia; dziwił się przeto, że tak mało do nich się zaciąga.

Upatrywał on te dwie przyczyny tego zaniedbania: jedni, mówił, ze skrupułów, obawiają się nakładać jarzma, któremu by nie mogli wydołać; inni zaś przez bezreligijność i brak pobożności gardzą bractwami, jakby rzeczą obojętną, a nawet oskarżają, być może obłudnie, pobożność tych, którzy się do nich wpisują.