sługa Boży
1,3 tys.

SPÓJRZMY OCZYMA TOLKIENA NA TO CO WOKÓŁ I NA SIEBIE SAMYCH. CIEKAWE MOŻNA ZOBACZYĆ OBRAZY.

Pod garniturami politykierów, urzędasów, sędziów orkowie.
Wszędzie wokół ich masa - poprzebieranych w ludzką skórę...
Czasem tylko ich wyraz twarzy zdradza, że coś nieludzkiego pod tą skórą przebywa...
Całe armie ciemności, szerzące się jak zgnilizna biegiem antylopy...
Gdzie tylko zło zagości w napotkanym sercu, grzechem ciężkim
przemienia napotkanego w takiego orka lub postać bardziej jeszcze budzącą odrazę.
I choć zewnątrz postać ludzka niewiele zdradzająca
- w środku wykoślawione i obrzydliwe monstrum mieszka.
A w miarę postępków każdy w coraz większą brzydotę popada
jak ten Hobbit, który z chciwości zabił przyjaciela i stał się smigolem.
Granice zła poszerzają się i jak ten przemarsz wojsk Sarumana zalewają świat;
niszcząc wszelkie napotkane dobro i piękno - przemieniając wszystko na swoje podobieństwo,
lub zabijając.

I garstka śmiałków gdzieś w tym czerni odmęcie,
malutkich wobec otaczającego ich zła, lecz z wielkimi sercami i misją życiową
- pozostania wiernymi dobru. Cała ich droga to walka z przeciwnościami.
Na każdym kroku i wszędzie, gdzie "los" ich kroki skieruje.


Tolkien namalował prawdziwy obraz.
Kiedy w ten sposób spojrzymy na wszystko, bliżej będziemy prawdy,
niż gdy ufamy naszym oczom.
Wojna dobra ze złem trwa nieustannie i nie mają pojęcia zmagający
się z trudami swojego dnia codziennego jaka temu przypisana jest walka duchowa
- z jakimi chmarami okrutnych i obrzydliwych tworów walczą Aniołowie
w naszym imieniu. Kiedy chcemy coś dobrego uczynić - chmary złych duchów
atakują nas z niewyobrażalną nienawiścią - pragną porozrywać nas na strzępy.
Jeśli dobre mamy serca Święci duchowie stają im na drodze i toczą boje
o nas - ponad nami. Im większe dobro możemy osiągnąć tym cięższe.
Jeśli jakiś wrogi pazur nas czasem dosięgnie, wiedzmy że to tylko draśnięcie.
Bóg nad każdym ma swe miłosierdzie, kto serce ma dobre,
ale chce takiego prowadzić do poznania prawdy i przyjęcia jej.
Ta droga w bojach i czasem nadzwyczajnych interwencjach Niebios
uczy rozumnego rozwagi, a wybierający zło, złego ochronę zyskuje.
Nie jest już atakowany, ale prowadzony spokojnie w złu szeroką drogą,
idąc którą z uśmiechem i diabelską złością krzywdzi innych,
aby jak najwięcej na "swoją" drogę - ku chwale płomieni sprowadzić.

Ślepi ludzie nie widzą, jak wszystko wokół już płonie,
- oni chcą tylko żyć "oparami" hologramów zdarzeń, iluzją...
Ciepłą wodą w kranie, pełnym garnkiem, seksem i łykiem "wina".
Oby jak najdłużej bez walki - oby tak do "szczęśliwej" śmierci.
I pewnego ranka budzą się inaczej, czują że część ich "ja"
jeśli nie całe - uleciało i jakby jakiś obcy byt przejął kontrolę (?)
Gdyby mogli wtedy ujrzeć w lustrze prawdziwe swe oblicze,
wygląd swoich dusz do którego doprowadzili - umarliby ze strachu.
By do takiego stanu doprowadzić nie trzeba okradać, gwałcić i zabijać
- wystarczy wobec zła nie robić nic.