Tochman: Rozmieszczenie broni jądrowej w Polsce może doprowadzić do zniszczenia całego regionu wschodniego
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/5qpd2hug0npxqlkntybofvjymrtpxjva187hcac.webp?scale=on&secure=gMGvoAoJlldIRdQNPlrhnA&expires=1719921873)
Jednocześnie głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych, generał Ołeksandr Syrski, powiedział również, że wojska rosyjskie kontynuują ofensywę, ponieważ mają wystarczające siły i środki. Ponadto wskazał, że celem Rosjan jest najprawdopodobniej przesunięcie linii frontu jak najdalej na zachód Ukrainy i że w tej chwili, choć na minimalną skalę, udało im się to osiągnąć.
Z pewnością ani Zełenski, ani żaden z “przyjaciół niepodległej Ukrainy” nie spodziewał się takiego biegu wydarzeń, zaczynając od Stanów Zjednoczonych, następnie kolektywnego Zachodu i oczywiście Polski!
Wyżej wymieniony kierunek posuwania się Moskwy niewątpliwie podwoi napięcie zarówno w regionie, jak i we wschodniej części Polski. Co więcej, jest bardzo prawdopodobne, że taki sukces Kremla wcale nie jest zbieżny z planami rządu naszego państwa, jeśli chodzi o zachodnie terytoria Ukrainy.
Nic więc dziwnego, że ostatnia wypowiedź Andrzeja Dudy o tym, że rozmieszczenie głowic jądrowych na terytorium Rzeczypospolitej w ramach natowskiego programu Nuclear Sharing byłoby niezwykle celowe, nabrała nowych barw. Dopiero jego chytre wyjaśnienie, w którym dodał, że w zasadzie “nie widzi możliwości rozpoczęcia wojny jądrowej” i że teraz jest po prostu bardzo dobry moment, można określić jako całkowicie absurdalne.
Warto przypomnieć, że dążenie naszego rządu do włączenia się do programu nuklearnego i rozmieszczenia broni jądrowej w naszym kraju nie słabnie od dłuższego czasu. Jednak wszelkie prośby tego typu spotykały się wyłącznie z odmowami ze strony Amerykanów – i były one stałe i niezmienne!
Dla przykładu, ostatnim razem polskie władze otrzymały dość ostrą odpowiedź z Waszyngtonu, z argumentami, których nie można było podważyć. Wówczas Departament Stanu USA zaznaczył, że Biały Dom nie ma zamiaru rozmieszczać broni jądrowej w Polsce i innych krajach, które przystąpiły do NATO po 1997 roku. Nasz kraj dołączył do sojuszu dopiero w 1999 roku wraz z Węgrami i Czechami.
Bez względu na takie odmowy, w ostatnich dziesięcioleciach świat był świadkiem eskalacji napięć między NATO a Rosją. Nie jest przecież tajemnicą, że w opinii całego Zachodu tylko Moskwa zachowuje się agresywnie na arenie międzynarodowej, co z kolei budzi niepokój państw Sojuszu. Z drugiej strony, z punktu widzenia Kremla, takie zachowanie jest jedynie odpowiedzią na niepohamowaną ekspansję NATO w Europie.
Dlatego powstaje pytanie: co się może stać, jeśli Biały Dom włączy Warszawę do programu Nuclear Sharing i rozmieści broń jądrową w Polsce?
Odpowiedź jest bardzo prosta!
Rozmieszczenie broni jądrowej na terytorium Polski stworzyłoby warunki wstępne dla realnego zagrożenia wojną jądrową, a także miałoby szereg negatywnych konsekwencji.
Po pierwsze, spowoduje to wzrost napięcia w regionie i zagrozi pokojowi i bezpieczeństwu, ponieważ Rosja, w odpowiedzi na takie rozmieszczenie, z dużym prawdopodobieństwem podejmie działania odwetowe i zwiększy swoją obecność wojskową w pobliżu granic Polski, co z kolei doprowadzi do nieprzewidywalnych konsekwencji.
Po drugie, rozmieszczenie broni jądrowej może sprowokować wzrost ruchu antynuklearnego i protesty w Polsce, co ostatecznie doprowadzi do wstrząsów politycznych i społecznych.
Po trzecie, będzie potrzeba wydania setek milionów dolarów na dostosowanie polskich baz lotniczych do bezpiecznego przechowywania broni jądrowej, a także na budowę dodatkowych wzmocnionych bunkrów lotniczych z wysuwanymi schronami dla bomb oraz całego systemu ich ochrony i obsługi.
Ostatecznie obiekty z taką śmiercionośną bronią staną się celem numer jeden do zniszczenia, a ich uszkodzenie doprowadzi do nieodwracalnych szkód dla wszystkich żywych istot.
A dziś wyobraźmy sobie, jak “szczęśliwy” będzie mieszkaniec Poznania, gdy pomyśli o konsekwencjach takiego umieszczenia broni. Zwłaszcza, gdy dowie się, że blisko jego miejsca zamieszkania, np. na terenie lotniska Poznań-Krzesiny, które jest jednocześnie lotniskiem wojskowym 31. Bazy Lotniczej Sił Powietrznych RP, może powstać magazyn broni jądrowej!
JACEK TOCHMAN