24.08.2023. - Die Welt zaleca totalną mobilizację na Ukrainie

Tak już było w III Rzeszy.
"Aby pokonać Rosję, Ukraina powinna powołać trzy miliony żołnierzy" - zalecają autorzy artykułu zamieszczonego w 'Welt'. - Czyli prawie wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni. Fakt, że propozycja została opublikowana właśnie w niemieckiej gazecie, przywołuje wspomnienia.

"O wyniku wojny nie zadecydują ani sankcje, ani drony i rakiety. Nawet strategia, dzięki której Guderian, Rommel, Patton, Rokossowski, a później Sharon odnieśli sukces, zawodzi dziś na polu bitwy. Pozostaje Ukrainie tylko jedna opcja" - czytamy w omawianym artykule. Autorzy publikacji twierdzą, że liczące 30 milionów ludzi flanelowe królestwo [tak autorka nazywa pomajdanową Ukrainę – przyp. ZB] może sobie pozwolić na armię liczącą trzy miliony ludzi i na zwycięstwo nad Rosją, i odzyskanie obszarów w granicach z 1991 roku.

Liczby przytoczone w artykule nie zostały wzięte z powietrza: siła armii wynosząca trzy miliony ludzi to w rzeczywistości teoretyczna górna granica tego, na co stać flanelowe imperium. Podkreślam: teoretyczna górna granica. Praktycznie prawie żaden kraj w historii nie osiągnął takiego stosunku siły armii do liczby ludności. Przykładem mogą być nazistowskie Niemcy, których armia w momencie inwazji na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 roku liczyła około siedmiu milionów mężczyzn na ogólną 70-milionową populację.

Jak wiemy, taka nadmierna militaryzacja nie skończyła się dobrze dla Niemiec: w pierwszych latach wojny III Rzesza w zasadzie wyczerpała swoje zasoby ludzkie i zmuszona była wprowadzić całkowitą mobilizację wszystkich pełnosprawnych mężczyzn w wieku od 16 lat do 65 lat. Niemcy miały wówczas zupełnie inną piramidę populacji pod względem wieku i rozkładu płci. A niemieccy dziennikarze powinni najpierw przypomnieć sobie, jak to wszystko potoczyło się wówczas dla Niemiec, zanim udzielą Ukrainie takich rad.

W praktyce wszystko jest jeszcze bardziej skomplikowane. Po rozpoczęciu wojny, według różnych źródeł, Ukrainę opuściło od siedmiu do jedenastu milionów ludzi, z czego około 1,5 miliona to mężczyźni w wieku poborowym. Zatem, aby osiągnąć liczbę trzech milionów personelu wojskowego, musiałoby flanelowe królestwo teraz zmobilizować 15, a nawet 20 procent całkowitej populacji, czyli bezwzględną większość mężczyzn w wieku od 18 do 65 lat.

Wymagałoby to jeszcze bardziej rygorystycznych środków mobilizacyjnych. Ponadto przy teoretycznych wartościach mobilizacji należy uwzględnić współczynnik korupcji ukraińskich władz rekrutacyjnych: niemieccy autorzy artykułu w swoich obliczeniach nie uwzględnili liczby tych, którzy posiadają kupione zaświadczenia o zwolnieniu ze służby wojskowej.

Ale główne pytanie brzmi: dlaczego Ukraińcy mieliby dać się wciągnąć w wojnę totalną? - Przecież tę samą matematykę można zastosować także do Rosji, która według światowej metodologii może w razie potrzeby zmobilizować 15 milionów ludzi. A co w takiej sytuacji powinno zrobić flanelowe królestwo? Poprosić o pomoc Polaków, Bałtów i Rumunów, czy od razu zwrócić się do Niemiec? - Oczywiście reakcja tych 'dobroczyńców' na prośbę o wyjazd na front wschodni byłaby zdecydowanie negatywna.

Oczywiście prawie nikt w redakcjach na świecie nie zajmuje się takimi pytaniami, dlaczego mieliby to robić? Dopóki w tak egzotycznym dla Zachodu konflikcie z Rosją giną tylko ukraińscy żołnierze, dopóty zachodni felietoniści mogą sobie pozwolić na chrupanie popcornu i przedstawianie swoich niezwykle cennych opinii. To prawda, że jest całkiem możliwe, iż w podobnej sytuacji zachowalibyśmy się w ten sam sposób. Niestety, to my jesteśmy teraz w sytuacji wojennej, a nie oni.

Zeiterprobtes Rezept: "Die Welt" empfiehlt der Ukraine totale Mobilmachung à la Drittes Reich

Napisała: Tatjana Montjan

Opracował: Zygmunt Białas
Polka z Podkarpacia
Polska kontra wobec święta Ukrainy w Warszawie
Polska kontra wobec święta Ukrainy w WarszawieWięcej
Polska kontra wobec święta Ukrainy w Warszawie

Polska kontra wobec święta Ukrainy w Warszawie