Gdy cały uciekasz się do Pana, cały na Nim polegasz… we wszystkim, to naprawdę można przenosić góry, można powiedzieć morwie by przesadziła się w morze, można pokonać każdy grzech, wytrzymać każdą pokusę, można doznawać potężnego wzmocnienia wewnętrznego człowieka…
![](https://seedus6826.gloriatv.net/storage1/41uepip0yisfdkj8uaazwml84ysoik79cpyjmsj.webp?scale=on&secure=tIPSSRj7FuV2KefL5hCNMA&expires=1721005811)
Paweł opowiada o słabościach, trudach, cierpieniach, wypadkach, pobiciach. I moc, która w słabości się doskonali… Nie jest to aprobata dla grzechu, ale uznanie prymatu Mocy Boga w słabym istnieniu ludzkim. I tu dotykamy czegoś kluczowego w duchowości: nie wolno myśleć, że Pan wszystko zrobi za nas, a my tylko czekamy, aż nas łaska dotknie, nie można również myśleć, że własnymi siłami osiągniemy świętość i się nawrócimy. Pan daje ci wystarczającą ilość łaski, by czynić z tobą, wraz z tobą pewną dyspozycję serca, które będzie owocować, wydawać plon – dyspozycję: ziemię żyzną. Te rodzaje ziemi opisane w Ewangelii to rola, którą się uprawia, nad czym się pracuje, w co się wkłada wysiłek, zawsze inspirowany, podtrzymywany łaską.
I faktem jest, że przeróżne doświadczenia, cierpienia, wypadki orzą serce, by ziemia w nim stała się żyzna i wydała plon, by człowiek zrozumiał, że poza Bogiem niemożliwe jest być szczęśliwym…
Mamy więc przed sobą zwiastunów śmierci, o których pisze Paweł w 1 lekcji: zwątpienia, ból, zniechęcenie, jakieś zabłąkanie, różne oziębłości i próby ucieczek od Boga… Aby w tym wszystkim zwyciężać, trzeba z nimi stawać twarzą w twarz, nie unikać ich. trzeba nam go przyjąć, a nie przed nim zbiec. Krzyżem natomiast jesteśmy i my sami dla siebie, krzyżem jest nasz los, trudne doświadczenia. Regularnie stajemy wobec wichrów, niebezpieczeństw, bycia rozbitkiem, bycia pobitym, wyrzuconym, wobec różnych wypadków i zdarzeń. To wszystko może nas zwracać jeszcze bardziej ku Bogu.
„Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz Pan mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali»” (2 Kor 12,7-9).
Dlaczego Pan zostawił przy Pawle szatana, który go policzkował, zawstydzał, kusił, poniżał pokusami nie pozwalającymi Pawłowi nosić wysoko głowy z dumy? Dla pokory. Po co Pan dopuszcza tyle doświadczeń w naszym życiu? Byśmy nauczyli się być ostrożni, przebieglejsi niż diabeł i naprawdę docenili nieskazitelność sumienia bardziej niż jakiekolwiek kompromisy ze zdemoralizowanym światem.
Po co więc iść przed siebie jeśli doznaje się niepowodzeń, a nawet ucisków? Otóż, Kiedy nie możemy zmienić sytuacji, w której się znaleźliśmy, sami możemy doznać zmiany; kiedy nie możemy odnieść żadnego sukcesu, sukcesem, jest uwolnienie się od ambicji odniesienia sukcesu. Znoszenie zła, może uczynić człowieka dobrym, pokornym albo cynicznym i zdemoralizowanym. Napotykając opór i niegodziwość, bezczelność i perfidię ludzką za którą ukrywa się szatan, możemy uodparniać się jeszcze bardziej na zło i tym samym umacniać się w przyjaźni z Panem. Wszystko obraca się na nasze dobro, gdy się jest z Jezusem! Sukcesem jest zdobycie nowych zdolności w obcowaniu z ludźmi i w kontakcie z pokusą lub atakiem szatana, w przekroczeniu siebie. Chodzi o nowe sprawności serca - o użyźnienie tej gleby, o nowe dyspozycje…
Paweł mówi, że znał człowiek[pisze przecież o sobie], który został zabrany do trzeciego Nieba. Żydzi wierzyli, że w trzecim Niebie – a według nich było siedem Nieb. Co więc św. Paweł chce przez to powiedzieć, że trafił do trzeciego nieba? To, że doświadczył w życiu, że Bóg go potraktował jak sprawiedliwego, mimo tego, że on był niesprawiedliwy, czyli doświadczył usprawiedliwienia i tego też, że Bóg go karmił, chociaż go powinien karcić. Paweł mówi też istotny element pokory: nasze pokusy. Nie mówi, że uleganie pokusom, tylko mówi pokusy. Pokusa nie jest grzechem. Cokolwiek jawi się w naszym umyśle, czy w wyobraźni, czy gdziekolwiek jeszcze indziej, nie jest grzechem – ale nasza zgoda na to jest już grzechem. Dopóki mówimy: „Nie!”, jesteśmy w zakresie pewnych zasług.
Paweł mówił, że on ma taki stimulus, oścień, takie kuszenie od szatana, że go te pokusy aż upokarzają. Ale w tym wszystkim, z łaską zwycięża! Bo z Łaską Bożą można ZAWSZE ZWYCIĘŻAĆ!
Na tym świecie nie mamy nic ważniejszego do zrobienia jak tylko poznawać, kochać i służyć Bogu. Za tyloma rzeczami się uganiamy… o tak wiele się staramy… A przecież zaspokoić może tylko Ten, który jest dawcą pokoju.
Jezus porównuje się w Ewangelii Jana do manny, do chleba pochodzącego z Nieba. Mistycy żydowscy twierdzili, że Manna była zmaterializowaną światłością z Nieba. W starożytności wierzono, że manna była mielona przez żarna niebiańskie, właśnie w owym trzecim niebie, zwanym SZECHAKIM. Był to pokarm przeznaczony jedynie dla sprawiedliwych, niektórzy uważali nawet, że był świetlistym pokarmem Aniołów.
„Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy w ciele - nie wiem, czy poza ciałem - też nie wiem, Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba” (2 Kor 12,2). Chciał przez to powiedzieć, że doznał zachwytu Boskim Światłem i przeżył to jako niezwykły zaszczyt usprawiedliwienia.
Musimy odczytać słowa o Chlebie z Nieba, o którym mówił Jezus, właśnie mając to wszystko na myśli. Chodzi o zaszczyt trzeciego Nieba. Z tym, że w Jezusie to już nie anielski chleb, ale Boski udziela się człowiekowi; nie światło, którym pożywiali się Aniołowie, tylko Światłość samego Boga.
Zaszczyt anielski przeobraził się w coś o wiele poważniejszego - uczestnictwo w życiu Boga. Eucharystia jest największym zaszczytem dla człowieka. Jest Niebem na Ziemi i to Niebem odkrywanym, jako stan najściślejszej więzi z Bogiem, który już nie czymś, ale samym sobą nasyca ludzką wygłodzoną pustkę.
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/9mwqi48wwvoi1p4a63wisky47ml42fndcijgmfr.webp?scale=on&secure=rIBI4OD1zHYZSF8CfeHTag&expires=1720951717)
Nie mów… a co ja mogę…?Możesz się modlić, możesz wołać, możesz dawać swój czas Panu, możesz opierać się POKUSIE, możesz ZWYCIĘŻAĆ W CHRYSTUSIE ZMARTWYCHWSTAŁYM!
Amen
O. Anonim