Anja39
1299

Czy Putin dorżnął watahę?

Czy Putin dorżnął watahę?

Putin wylądował chyba w szpitalu wraz z Miedwiediewem w spazmach śmiechu, po tym jak zapoznał się z jakże groźnymi dla Rosji sankcjami nałożonymi na nią przez potężnego Baracka i wcale mniej potężna Angelę.
Otóż sankcje, którymi tak straszono Rosję okazały się farsą, bowiem zapowiedź zakazu wjazdu do UE i USA dla kilku Rosjan, czy obywateli Krymu potrafiły rozśmieszyć nawet Putina.

Do precedensów uprawiania wrogiej wobec własnego państwa polityki zapewne wejdą poczynania specjalisty od dożynania watah, który raczył straszyć Ukraińców, że “wszyscy będą martwi”, jeżeli nie podpiszą kwitów przywiezionych od brukselskich biurokratów.
Na uwagę zasługuje fakt, że pan Sikorski w tym przypadku nie występował na Ukrainie w roli negocjatora unijnego, gdyż pełni on funkcję (jeszcze) Ministra Spraw Zagranicznych RP.
Ukraińcy podpisali odpowiednie deklaracje, co w efekcie doprowadziło do rozesłania za Janukowyczem listów gończych i to międzynarodowych, a także do anektowania Krymu przez Rosjan.
Stanowisko Polski w tej materii, jest delikatnie mówiąc - nieodpowiedzialne i raz jeszcze podkreślę swoje zdziwienie wobec bezmyślnego, głupiego i groźnego poparcia PO przez prawicę w kwestii Ukrainy.
Rosja była, jest i będzie na mapach świata. Raz większa, innym razem mniejsza, ale jednak zawsze była, a z Polską bywało różnie i o ile mnie pamięć nie myli, to znikała ona z map za sprawą właśnie Rosjan także.
Niczego to nas nie nauczyło i dalej pchamy palce pomiędzy drzwi.
Nie nauczyliśmy się żyć obok Rosji, pozostawiając rosyjskie, wewnętrzne problemy jej samej, skupiając się na rozwiązywaniu swoich własnych, ale nie, Polska postanowiła trochę tych problemów sobie dodać.

Nasi “politycy” w swojej niefrasobliwości zapomnieli chyba, że Rosja to kraj o trochę większej populacji, przy czym 70% tej populacji popiera Putina i jego politykę, a przy tym jest krajem silniejszym militarnie, podczas kiedy Polska w istocie nie posiada żadnych zdolności obronnych, a jak możemy liczyć na NATO i UE, to możemy zaobserwować w mediach, które właśnie odtrąbiły zwycięstwo Putina w krymskim plebiscycie.
Te same media donoszą, że w Doniecku, w Charkowie, a także we wszystkich większych miastach wschodniej Ukrainy, odbyły się pro rosyjskie manifestacje, podczas których manifestanci krzyczeli “Polska won”, zachowując się przy tym bardzo agresywnie.
Powinniśmy to bagatelizować?
Ja tak nie sądzę.
Mało mieliśmy problemów, to teraz mamy więcej.
W całej sprawie, co raz bardziej uwidacznia się pewien tragiczny dla nas scenariusz.
To, że pan Tusk jest koleżką pani Merkel, a przy tym jej ziomkiem, nie świadczy o tym, że ta pani Merkel pała uczuciem do Polaków, a jeśli już jakimś zapałała, to tylko nienawiścią.
Ośmielę się stwierdzić, że Merkel, jak również Barack postanowili podsycić nieco antagonizmy pomiędzy Rosją i Polską i pojawia się od razu pytanie - w jakim celu?
My dla Zachodu nie znaczymy nic, tak samo jak nic dla Zachodu nie znaczy Ukraina, a kto jest skłonny myśleć, że w razie gdyby Putin zechciał kopnąć nas w nasze polskie dupsko, to Zachód, czy NATO przyjdą nam z pomocą, jest po prostu ignorantem
Oni przyszli nam pomagać już nie jeden raz, a brak jakiejkolwiek reakcji na śmierć członków Sztabu Generalnego Polskiej Armii na terenie wroga i to wówczas, kiedy Polska jest członkiem NATO, pozostaje zjawiskiem niewytłumaczalnym.
Świat jest dzielony wg ściśle ustalonych zasad i podział nie odbywa się ani w mediach, ani też nie na Majdanach i z działań Sikorskiego jasno wynika, że Polskę pozostawiono w rosyjskiej strefie wpływu i jak już Putin odetchnie po referendum, to zapewne nie omieszka on pogłaskać nas za naszą bohaterską postawę wobec Rosji, ale o wiele gorszym zjawiskiem dla nas niż Putin i jego polityka, jest to, iż mamy teraz przeciwko sobie naród Rosyjski i właśnie o to komuś chodziło.

niepoprawni.pl/…/czy-putin-dorzn…
Anja39
Niczego to nas nie nauczyło i dalej pchamy palce pomiędzy drzwi.
🙂