Dutkiewicz-ukraincy we wroclawiu są-błogoslawienstwem lekarstwem na polską ksenofobie
Dutkiewicz: Ukraińcy we Wrocławiu są błogosławieństwem i lekarstwem na polską ksenofobię
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz powiedział, że ukraińscy imigranci są błogosławieństwem dla miasta, a także „lekarstwem na polską ksenofobię”.
W rozmowie z portalem Onet prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz odniósł się m.in. do dużej liczby Ukraińców w mieście. Wcześniej Jacek Sutryk, Dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta Wrocławia powiedział, że według szacunku strony ukraińskiej w mieście mieszka 80-100 tys. Ukraińców. Oficjalne szacunki wskazują z kolei, że Ukraińcy stanowią już 10 proc. mieszkańców 640-tysięcznego Wrocławia.
– W aglomeracji wrocławskiej mieszka pewnie ok. 100 tysięcy Ukraińców – powiedział Dutkiewicz, uznając to za niezwykle pozytywne zjawisko:
– Powiedziałbym, że jest to wręcz błogosławione zjawisko. Bardzo wielu Ukraińców tu studiuje lub pracuje. Przyrost miejsc pracy jest tak duży, że potrzebujemy rąk do pracy. Ukraińcy są nam bardzo bliscy kulturowo i szybko opanowują język polski. W związku z tym mogą być wręcz pewnym lekarstwem na polską ksenofobię, która jest groźnym zjawiskiem – stwierdził Dutkiewicz.
Korzystasz z portalu Kresy.pl
Wspieraj nas regularnie.
Prowadzący rozmowę Jarosław Kuźniar zasugerował, że Wrocław to jedno z ognisk polskiej ksenofobii w skali Polski – podając jako przykład protesty narodowców przeciwko wykładom Zygmunta Baumanna. Prezydent Wrocławia nie zgodził się z tą sugestią. Zdecydowanie podkreślając względnie słabe wyniki narodowców w wyborach:
– Nacjonaliści kilkukrotnie próbowali podejść do wyborów, startując we Wrocławiu. I spośród wielu polskich miast otrzymywali najniższy odsetek głosów. Są aktywni i głośni, ale nie znajdują poparcia społecznego.
Na pytanie o to, czy Ukraińcy „na tyle się rozkręcają”, że zakładają we Wrocławiu swoje firmy, Dutkiewicz odpowiedział, że tak, „ale nie jest to znaczący odsetek”. – Choć chciałbym, żeby proces asymilacji zaszedł tak daleko – dodał. Zaznaczył, że w tym celu należy spełnić kilka warunków.
– Po pierwsze, musimy stworzyć warunki wkraczania w kulturę polską. Po drugie, stworzyć możliwości pozostawania w kontakcie z kulturą ojczystą i językiem ukraińskim – i to robimy we Wrocławiu. Po trzecie, to wszystko musi się odbywać w wielkiej przestrzeni wolności. Tzn. zapraszamy – możecie zostać, pojechać dalej, wrócić do siebie – powiedział Dutkiewicz.
PRZECZYTAJ: Dr Wyszyński dla Kresów.pl: dawanie obywatelstwa imigrantom z Ukrainy to droga do ukraińskiej partii w Sejmie
– W 2050 roku będzie nas w Polsce o kilka milionów mniej i będziemy znacznie starsi. Stąd kwestia dzietności i polityka asymilacji obcych w Polsce jest bardzo istotna – stwierdził prezydent Wrocławia.
Ukraińcy we Wrocławiu
Na początku czerwca, podczas Forum nt. ukraińskiej imigracji we Wrocławiu konsul honorowy Ukrainy Grzegorz Dzik zaproponował, żeby język ukraiński był drugim językiem w komunikacji i przy udzielaniu informacji. Z kolei ukraiński konsul generalny podkreślał, że skoro Polska zaprasza do siebie ludzi z Ukrainy, to musi wziąć za nich jakąś odpowiedzialność.
PRZECZYTAJ: Dr Mech dla Kresów.pl: projekt ściągania Ukraińców i nadawania im obywatelstwa jest zabójczy
Fundacja „Ukraina” założona przez Dzika prowadzi szkolenia, kursy językowe i inne działania związane z budowaniem komunikacji i informacji dla Ukraińców. Ponadto, trwają rozmowy, by przejęła ona od władz samorządowych i wojewódzkich jeszcze więcej funkcji.
Dzik zaznaczył, że – jak relacjonuje wrocławski „Gość Niedzielny” – „wielu Wrocławian ma korzenie na Ukrainie i dlatego to miasto można nazwać małym Lwowem”. Przedstawił również postulat utworzenia specjalnego funduszu na rzecz przyjmowania Ukraińców na Dolnym Śląsku:
– Dla mnie jest oczywiste, że marszałek województwa powinien podjąć dialog ustalenia istotnego funduszu dla wspierania przyjmowania i opieki nad obywatelami Ukrainy.
Czytaj również: We Wrocławiu przybywa 5 tys. Ukraińców miesięcznie
Ukraińcy przyjeżdżają do Wrocławia całymi rodzinami. Tylko w tym roku szkolnym naukę we wrocławskich szkołach rozpoczęło niemal 500 uczniów z Ukrainy, z czego 322 w szkołach podstawowych. Ukraińcy są również najliczniejszą mniejszością narodową na wrocławskich uczelniach.
Przeczytaj: We Wrocławiu powstał klub piłkarski tylko dla Ukraińców
Dla porównania w przedwojennym Lwowie liczącym w 1939 roku ok. 320 tysięcy mieszkańców Ukraińcy stanowili 9 – 10% ludności miasta, co stanowiło ok. 30 – 32 tysięcy osób. Dziś we Wrocławiu Ukraińców jest dwa razy więcej.
W kwietniu br. informowaliśmy, że członkowie Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia chcieliby, aby wrocławski magistrat zatrudnił „pełnomocnika odpowiedzialnego za najliczniejszą mniejszość narodową we Wrocławiu”.
Jednocześnie, wrocławscy urzędnicy przyznają, że Ukraińcy mieszkający we Wrocławiu niechętnie uczą się języka polskiego. Potwierdza to także Artiom Zozulia, prezes Fundacji Ukraina, powołanej z inicjatywy Honorowego Konsula Ukrainy we Wrocławiu, z którym współpracują władze miasta. Z warsztatów nauki języka polskiego organizowanego przez Fundację Ukraina i przez miasto skorzystało raptem po 120 osób. Potwierdza to także wypowiadający się dla Gazety Wrocławskiej ukraiński student Uniwersytetu: – Niektórzy nie chcą się uczyć i to jest problem. Bez polskiego, bez angielskiego zatrudniają się w szarej strefie – mówił.
Onet.pl / Kresy.pl
kresy.pl/…/dutkiewicz-ukra…
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz powiedział, że ukraińscy imigranci są błogosławieństwem dla miasta, a także „lekarstwem na polską ksenofobię”.
W rozmowie z portalem Onet prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz odniósł się m.in. do dużej liczby Ukraińców w mieście. Wcześniej Jacek Sutryk, Dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta Wrocławia powiedział, że według szacunku strony ukraińskiej w mieście mieszka 80-100 tys. Ukraińców. Oficjalne szacunki wskazują z kolei, że Ukraińcy stanowią już 10 proc. mieszkańców 640-tysięcznego Wrocławia.
– W aglomeracji wrocławskiej mieszka pewnie ok. 100 tysięcy Ukraińców – powiedział Dutkiewicz, uznając to za niezwykle pozytywne zjawisko:
– Powiedziałbym, że jest to wręcz błogosławione zjawisko. Bardzo wielu Ukraińców tu studiuje lub pracuje. Przyrost miejsc pracy jest tak duży, że potrzebujemy rąk do pracy. Ukraińcy są nam bardzo bliscy kulturowo i szybko opanowują język polski. W związku z tym mogą być wręcz pewnym lekarstwem na polską ksenofobię, która jest groźnym zjawiskiem – stwierdził Dutkiewicz.
Korzystasz z portalu Kresy.pl
Wspieraj nas regularnie.
Prowadzący rozmowę Jarosław Kuźniar zasugerował, że Wrocław to jedno z ognisk polskiej ksenofobii w skali Polski – podając jako przykład protesty narodowców przeciwko wykładom Zygmunta Baumanna. Prezydent Wrocławia nie zgodził się z tą sugestią. Zdecydowanie podkreślając względnie słabe wyniki narodowców w wyborach:
– Nacjonaliści kilkukrotnie próbowali podejść do wyborów, startując we Wrocławiu. I spośród wielu polskich miast otrzymywali najniższy odsetek głosów. Są aktywni i głośni, ale nie znajdują poparcia społecznego.
Na pytanie o to, czy Ukraińcy „na tyle się rozkręcają”, że zakładają we Wrocławiu swoje firmy, Dutkiewicz odpowiedział, że tak, „ale nie jest to znaczący odsetek”. – Choć chciałbym, żeby proces asymilacji zaszedł tak daleko – dodał. Zaznaczył, że w tym celu należy spełnić kilka warunków.
– Po pierwsze, musimy stworzyć warunki wkraczania w kulturę polską. Po drugie, stworzyć możliwości pozostawania w kontakcie z kulturą ojczystą i językiem ukraińskim – i to robimy we Wrocławiu. Po trzecie, to wszystko musi się odbywać w wielkiej przestrzeni wolności. Tzn. zapraszamy – możecie zostać, pojechać dalej, wrócić do siebie – powiedział Dutkiewicz.
PRZECZYTAJ: Dr Wyszyński dla Kresów.pl: dawanie obywatelstwa imigrantom z Ukrainy to droga do ukraińskiej partii w Sejmie
– W 2050 roku będzie nas w Polsce o kilka milionów mniej i będziemy znacznie starsi. Stąd kwestia dzietności i polityka asymilacji obcych w Polsce jest bardzo istotna – stwierdził prezydent Wrocławia.
Ukraińcy we Wrocławiu
Na początku czerwca, podczas Forum nt. ukraińskiej imigracji we Wrocławiu konsul honorowy Ukrainy Grzegorz Dzik zaproponował, żeby język ukraiński był drugim językiem w komunikacji i przy udzielaniu informacji. Z kolei ukraiński konsul generalny podkreślał, że skoro Polska zaprasza do siebie ludzi z Ukrainy, to musi wziąć za nich jakąś odpowiedzialność.
PRZECZYTAJ: Dr Mech dla Kresów.pl: projekt ściągania Ukraińców i nadawania im obywatelstwa jest zabójczy
Fundacja „Ukraina” założona przez Dzika prowadzi szkolenia, kursy językowe i inne działania związane z budowaniem komunikacji i informacji dla Ukraińców. Ponadto, trwają rozmowy, by przejęła ona od władz samorządowych i wojewódzkich jeszcze więcej funkcji.
Dzik zaznaczył, że – jak relacjonuje wrocławski „Gość Niedzielny” – „wielu Wrocławian ma korzenie na Ukrainie i dlatego to miasto można nazwać małym Lwowem”. Przedstawił również postulat utworzenia specjalnego funduszu na rzecz przyjmowania Ukraińców na Dolnym Śląsku:
– Dla mnie jest oczywiste, że marszałek województwa powinien podjąć dialog ustalenia istotnego funduszu dla wspierania przyjmowania i opieki nad obywatelami Ukrainy.
Czytaj również: We Wrocławiu przybywa 5 tys. Ukraińców miesięcznie
Ukraińcy przyjeżdżają do Wrocławia całymi rodzinami. Tylko w tym roku szkolnym naukę we wrocławskich szkołach rozpoczęło niemal 500 uczniów z Ukrainy, z czego 322 w szkołach podstawowych. Ukraińcy są również najliczniejszą mniejszością narodową na wrocławskich uczelniach.
Przeczytaj: We Wrocławiu powstał klub piłkarski tylko dla Ukraińców
Dla porównania w przedwojennym Lwowie liczącym w 1939 roku ok. 320 tysięcy mieszkańców Ukraińcy stanowili 9 – 10% ludności miasta, co stanowiło ok. 30 – 32 tysięcy osób. Dziś we Wrocławiu Ukraińców jest dwa razy więcej.
W kwietniu br. informowaliśmy, że członkowie Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia chcieliby, aby wrocławski magistrat zatrudnił „pełnomocnika odpowiedzialnego za najliczniejszą mniejszość narodową we Wrocławiu”.
Jednocześnie, wrocławscy urzędnicy przyznają, że Ukraińcy mieszkający we Wrocławiu niechętnie uczą się języka polskiego. Potwierdza to także Artiom Zozulia, prezes Fundacji Ukraina, powołanej z inicjatywy Honorowego Konsula Ukrainy we Wrocławiu, z którym współpracują władze miasta. Z warsztatów nauki języka polskiego organizowanego przez Fundację Ukraina i przez miasto skorzystało raptem po 120 osób. Potwierdza to także wypowiadający się dla Gazety Wrocławskiej ukraiński student Uniwersytetu: – Niektórzy nie chcą się uczyć i to jest problem. Bez polskiego, bez angielskiego zatrudniają się w szarej strefie – mówił.
Onet.pl / Kresy.pl
kresy.pl/…/dutkiewicz-ukra…