Młodzi i wykształceni z wielkich miast mają wszystkich za debili szczególnie kiedy im się mówi, że diabeł istnieje. To, że myślą, że szatan nie istnieje nie przeszkadza im chodzić do wróżek, wierzyć w horoskopy, palić sobie kadzidełka, wychrząkiwać mantry, korzystać z usług bioenergoterapeutów, jasnowidzów, podpisywać cyrografy i zaczytywać się nastoletnim kretynem latającym na miotle jakim jest Harry Potter. Zdegenerowany neopoganizm, który wszystko co inne od siebie uważa za debilizm.

Człowiek nie boi się szatana lecz on sprytniejszy atakuje jego bezbronne dzieci zabijając w nich tęsknotę za Bogiem. To jak cios w plecy.
Elegancki pan w krawacie lub elegancka pani w garsonce na TVN-ie albo kolorowej niemieckiej gazecie pokaże co należy kupować i mamusia już kupuje swojemu synusiowi/córuni bez szemrania. A potem przez lata problemy, alkoholizm, narkotyki, rozwody i inne takie, od których zniszczone jest życie.