Pytania do Neokatechumenatu.
W związku ze wzmożoną działalnością członków NEOKATECHUMENTU na portalu GLORIA proszę o wyjaśnienie i komentarz do poniższych punktów. Chciałby mieć swoje zdanie na temat tego ruchu:
1. Są stopnie wtajemniczenia wtajemniczeń" (tzw. skrutinia I, II, III, szema itd. i tzw. konwiwencji).
2. Jest też zakaz mówienia szczegółowego co się dzieje we wspólnocie, jak też ujawniania swoich przeżyć i odczuć innym.
3. Wg katechistów obecność Chrystusa w Eucharystii zależy od mojej wiary: jeżeli wierzę, że On jest w Eucharystii obecny, jeżeli zaś nie wierzę, to Go tam nie ma.
4. Grzech jest tylko jeden, tzn. jest lub go nie ma. Nie uznaje się grzechów śmiertelnych i lekkich, czyli powszednich. Jeden z aktywistów na zwrócona uwagę oświadczył złośliwie, że różnica miedzy grzechem ciężkim i powszednim jest taka, jak miedzy łysym, który ma trzy włosy, a łysym, który nie ma ani jednego włosa, czyli nie ma żadnej różnicy. I co jest ważne: ci braci, którzy bezkrytycznie zawierzyli katechistom, przystępowali stale do Komunii św. bez spowiedzi.
5. W okresie Bożego Narodzenia nie śpiewa się we wspólnotach neokatechumenalnych kolęd (przynajmniej tak było w czasie mojego pobytu "na drodze" w latach 1975-1985), nie ma opłatka, choinki, bo jak twierdzą katechiści, fakty te nie są związane z tradycją Kościoła.
6. mocno akcentowano hasło z Ewangelii "nie sprzeciwiać się złu". Mówiono, że "praca nad sobą nic nie daje", trzeba niejako trwać w swoim złu, a Pan Bóg sam nas z tego zła (grzechu) wyzwoli, tylko jest jeden warunek: trzeba być na "drodze" i robić to, co zalecają katechiści!!!
1. Są stopnie wtajemniczenia wtajemniczeń" (tzw. skrutinia I, II, III, szema itd. i tzw. konwiwencji).
2. Jest też zakaz mówienia szczegółowego co się dzieje we wspólnocie, jak też ujawniania swoich przeżyć i odczuć innym.
3. Wg katechistów obecność Chrystusa w Eucharystii zależy od mojej wiary: jeżeli wierzę, że On jest w Eucharystii obecny, jeżeli zaś nie wierzę, to Go tam nie ma.
4. Grzech jest tylko jeden, tzn. jest lub go nie ma. Nie uznaje się grzechów śmiertelnych i lekkich, czyli powszednich. Jeden z aktywistów na zwrócona uwagę oświadczył złośliwie, że różnica miedzy grzechem ciężkim i powszednim jest taka, jak miedzy łysym, który ma trzy włosy, a łysym, który nie ma ani jednego włosa, czyli nie ma żadnej różnicy. I co jest ważne: ci braci, którzy bezkrytycznie zawierzyli katechistom, przystępowali stale do Komunii św. bez spowiedzi.
5. W okresie Bożego Narodzenia nie śpiewa się we wspólnotach neokatechumenalnych kolęd (przynajmniej tak było w czasie mojego pobytu "na drodze" w latach 1975-1985), nie ma opłatka, choinki, bo jak twierdzą katechiści, fakty te nie są związane z tradycją Kościoła.
6. mocno akcentowano hasło z Ewangelii "nie sprzeciwiać się złu". Mówiono, że "praca nad sobą nic nie daje", trzeba niejako trwać w swoim złu, a Pan Bóg sam nas z tego zła (grzechu) wyzwoli, tylko jest jeden warunek: trzeba być na "drodze" i robić to, co zalecają katechiści!!!