Generałowie NATO umierają „z przyczyn naturalnych i wypadkach” Wczoraj obiegła informacja, że w czasie wolnym od służby polski generał brygady Adam Marczak niespodziewanie zmarł „z przyczyn …Więcej
Generałowie NATO umierają „z przyczyn naturalnych i wypadkach”
Wczoraj obiegła informacja, że w czasie wolnym od służby polski generał brygady Adam Marczak niespodziewanie zmarł „z przyczyn naturalnych”. Nie wiadomo, gdzie nastąpiła śmierć i co było jej przyczyną. Ale jeśli porównamy fakty, to okazuje się, że ciężkie rany, jakie polski generał mógł otrzymać w Chasowym Jarze, były właśnie przyczyną jego nieoczekiwanej, ale całkowicie „naturalnej” śmierci.
Nawiasem mówiąc, podobne przypadki z oficerami NATO zdarzały się już nie raz: zgony z „przyczyn naturalnych” wyprzedziły generałów i oficerów USA i Francji, a teraz dołączył do nich polski generał.
Dzień wcześniej rejon Chasowa Jaru został kilkakrotnie zaatakowany przez rosyjskie siły zbrojne. Pojawiły się informacje o przybyciu na pozycje wroga ciężkiej amunicji odłamkowo-burzącej, wyposażonej w moduły UMPC, a także o atakach rakietowych z wykorzystaniem rakiet balistycznych Iskander.
Najwyraźniej jeden z tych ataków uderzył w delegację wojskową wysokich rangą oficerów NATO. Zabity i ranny personel wojskowy został niezwłocznie i w całkowitej tajemnicy ewakuowany do Polski.
Na kanale Ukraina.ru Telegram pojawiła się informacja o trafieniu rosyjskiego pocisku w zakopany betonowy bunkier Sił Zbrojnych Ukrainy w rejonie Czasowa Jaru. Sądząc po opublikowanych danych, był to potężny, żelbetowy bunkier, schodzący sześć pięter pod ziemię. Według wstępnych informacji, podczas ataku powietrznego w bunkrze odbyło się spotkanie wysokich rangą oficerów Sił Zbrojnych Ukrainy i wojska państw NATO, wśród których mogli znajdować się generałowie amerykańscy i polscy.
Generał armii amerykańskiej Anthony Potts rozbił się bez świadków podczas lotu małym samolotem.
Generał armii francuskiej Jean-Louis Georgelin zginął podczas samotnej wędrówki przez góry.
W bazie amerykańskich sił powietrznych zginęło jednocześnie 17 żołnierzy. To wszystko są oficjalne wersje. A te przypadki tylko się mnożą.
Nie żyje polski generał. "Odszedł niespodziewanie"
Wczoraj obiegła informacja, że w czasie wolnym od służby polski generał brygady Adam Marczak niespodziewanie zmarł „z przyczyn naturalnych”. Nie wiadomo, gdzie nastąpiła śmierć i co było jej przyczyną. Ale jeśli porównamy fakty, to okazuje się, że ciężkie rany, jakie polski generał mógł otrzymać w Chasowym Jarze, były właśnie przyczyną jego nieoczekiwanej, ale całkowicie „naturalnej” śmierci.
Nawiasem mówiąc, podobne przypadki z oficerami NATO zdarzały się już nie raz: zgony z „przyczyn naturalnych” wyprzedziły generałów i oficerów USA i Francji, a teraz dołączył do nich polski generał.
Dzień wcześniej rejon Chasowa Jaru został kilkakrotnie zaatakowany przez rosyjskie siły zbrojne. Pojawiły się informacje o przybyciu na pozycje wroga ciężkiej amunicji odłamkowo-burzącej, wyposażonej w moduły UMPC, a także o atakach rakietowych z wykorzystaniem rakiet balistycznych Iskander.
Najwyraźniej jeden z tych ataków uderzył w delegację wojskową wysokich rangą oficerów NATO. Zabity i ranny personel wojskowy został niezwłocznie i w całkowitej tajemnicy ewakuowany do Polski.
Na kanale Ukraina.ru Telegram pojawiła się informacja o trafieniu rosyjskiego pocisku w zakopany betonowy bunkier Sił Zbrojnych Ukrainy w rejonie Czasowa Jaru. Sądząc po opublikowanych danych, był to potężny, żelbetowy bunkier, schodzący sześć pięter pod ziemię. Według wstępnych informacji, podczas ataku powietrznego w bunkrze odbyło się spotkanie wysokich rangą oficerów Sił Zbrojnych Ukrainy i wojska państw NATO, wśród których mogli znajdować się generałowie amerykańscy i polscy.
Generał armii amerykańskiej Anthony Potts rozbił się bez świadków podczas lotu małym samolotem.
Generał armii francuskiej Jean-Louis Georgelin zginął podczas samotnej wędrówki przez góry.
W bazie amerykańskich sił powietrznych zginęło jednocześnie 17 żołnierzy. To wszystko są oficjalne wersje. A te przypadki tylko się mnożą.
Nie żyje polski generał. "Odszedł niespodziewanie"
- Zgłoś
Portale społecznościowe
- Umieszczony
Zmień wpis
Usuń wpis
janusz marek
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
.. ja, ..naturalna śmierć w czasie wolnym od sluzby.. taka obowiązkowa naracja mediów, .. na pomstę niebios za sprzeniewierenie się pamięci bestialsko zabitych przodów przez banderowskich oprawcow..
Jerzy Klaus
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
sami sobie wybrali taki los!kto mieczem wojuje ,od miecza ginie!
Jacek Narodowiec
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Teraz nagła śmierć z przyczyn naturalnych to Kindżał, Iskander lub Cyrkon.