mkatana
4245

Jesteś katolikiem i daj o tym świadectwo!

Jesteś katolikiem i daj o tym świadectwo!

XXI wiek czasem świadczenia.

Tak się złożyło w moim życiu, że Pan dał mi łaskę pracowania na stacji benzynowej. Jest to miejsce, które jak się wydaje nie ma nic wspólnego z wiarą: setki ludzi przychodzących, żeby dać pieniądze za paliwo i jechać dalej, minimalny kontakt z drugim człowiekiem. Jako teolog miałem tam dobry punkt obserwacyjny, bo - jak podają statystyki - 85% przychodzących tam ludzi to katolicy. Dla mnie bardzo przykre było, kiedy w piątek liczba sprzedawanych hot-dogów była taka sama, a czasami większa, niż w zwykły dzień, a w Wielki Piątek ich sprzedaż wynosiła tylko o 15% mniej, niż w każdy inny dzień. Smutne też było to, że na palcu niejednego klienta można było widzieć i różaniec, i pierścień atlantów, a także satanistyczne koszulki i zawieszony krzyżyk na szyi. Bardzo często słyszałem drwiny z księży czy osób praktykujących. Polski Katoliku, gdzie jesteś? Gdzie jest twoja wiara?

Zdaję sobie sprawę z tego, że moje zarzuty są być może bardzo ogólne i nie koniecznie oddają prawdziwą sytuacją polskiego Kościoła, ale na pewno dają dużo do myślenia.

Żyjemy w czasach, w których dominuje myśl o rzekomej wolności. Wolności, która wielu ludziom myli się z samowolą. Ta "wolność" nie znosi żadnych ram, żadnych wskazówek, rad, ograniczeń. Ludzie chcą we wszystkich kwestiach decydować o swoim życiu, chcą się odgrodzić od całej społeczności, sąsiadów a nawet najbliższej rodziny, mówiąc sobie: moje życie nie powinno nikogo interesować. W ten sposób budują w sobie wielki mur egoizmu, przez który bardzo często trudno jest się przebić, a tych, którzy chcą to zrobić, traktują jak agresorów. To właśnie Kościół stał się agresorem! W Kościele istnieje szereg praw, zakazów i nakazów, które dla wielu stają się ingerencją w ich wolność! Kto mi zabroni kraść, zabijać, pragnąć żony bliźniego lub rzeczy, którą on posiada? A jakim prawem ktoś będzie mi coś nakazywał na przykład to, że mam czcić moich rodziców, że mam kochać wszystkich, którzy mnie otaczają? Jakim prawem? Moje życie jest moje! Tak myśli dziś wielu.

Jeśli uważasz, że jesteś katolikiem, to te słowa są właśnie do ciebie! Czas działać, czas powiedzieć światu do Kogo należysz i Kto jest Twoją Miłością! Nadszedł czas świadectwa! Nie możesz ciągle powtarzać sobie, że słowa Ewangelii dotyczą kogoś innego, że świadczenie musi zacząc się od biskupów, księży, zakonników i zakonnic. Nie!!! To ty masz być Ewangelią! Ty masz być Dobrą Nowiną o Jezusie! Jak to zrobić? Masz pole do popisu! Najlepiej zacznij od uśmiechu. Uśmiechnij się do staruszki na ulicy, do pani sprzedającej w sklepie, kup czekoladę osobie, która zamiata ulicę. Uczyń znak krzyża świętego, kiedy jedziesz autobusem koło kościoła albo kiedy rozpoczynasz podróż pociągiem. Pobłogosław swój posiłek w restauracji i zrób "krzyżyk" na czole osoby, którą kochasz. Działaj i świadcz, że Go poznałeś i pokochałeś!

Chciałbym w tym miejscu przytoczyć słowa, które zamieścił Salvatore Canals w książce "Rozważania ascetyczne". Pisze on: Ilu jednak ludzi, mój przyjacielu, zapomina o Chrystusie albo Go nie zna i nie chce znać, nie modli się ani nie prosi In nomine Iesu, w imię Jezusa; nie wymawia jedynego imienia, które może nas zbawić i patrzy na Jezusa Chrystusa jak na postać historyczną albo minioną sławę, zapominając, że On przyszedł i żyje ut vitam habeant et abundantius habeant, by wszyscy ludzie mieli życie i mieli je w obfitości. Ci wszyscy ludzie to ci, którzy chcieli sprowadzić religię Chrystusa za zbioru praw, serii znaków zakazu i ciążącej odpowiedzialności. To dusze dotknięte krótkowzrocznością, z powodu której widza w religii jedynie to, co wymaga wysiłku, co ciąży i przytłacza; ciasne jednostronne umysły, które chcą ocenić chrześcijaństwo za pomocą maszyny liczącej: nieszczęsne zawiedzione serca, które nie chcą nić wiedzieć o wielkich bogactwach serca Chrystusa; fałszywi chrześcijanie dążący do tego, by usunąć z chrześcijańskiego życia uśmiech Chrystusa. Im wszystkim chciałbym powiedzieć: Venite et videte, przyjdźcie a zobaczycie. Gustate et videte quoniam suavis est Dominus, skosztujcie i zobaczcie, że dobry jest Pan [1].

Jestem katolikiem, ale nie zgadzam się z Kościołem w sprawie…

Kiedyś podczas rozmowy z moim kolegą Jackiem, który mówi o sobie, że jest osobą niewierzącą, usłyszałem taki zarzut skierowany do nas - katolików. Mówił: spotykam się często ze znajomymi i kiedy przychodzi do rozmów o wierze, wielu deklaruje się, że chodzą do kościoła i są katolikami. Kiedy zaczynamy wchodzić w szczegóły, tematy typu aborcja, eutanazja, in-vitro, wtedy oni zaczynają mówić, że w tych kwestiach nie do końca zgadają się z Kościołem. I tu powstaje pytanie, na ile procent jesteś katolikiem? Bardzo często mówimy (np. w Credo), że wierzymy w Kościół, ale czy wierzymy Kościołowi? W tym kontekście rodzi się we mnie taka refleksja teologiczno-historyczna nad działaniem Ducha Świętego w Kościele. To jest niesamowite, że w historii Kościoła powstawało tak wiele herezji, odłamów i odstępstw, a mimo to w nauczaniu Kościoła nie ma niejasności, luk czy sprzeczności. To właśnie łaska Duch Świętego działa i sprawia, że jesteśmy jednością i to, co głosi Urząd Nauczycielski Kościoła, jest dążeniem do światła i wolności.

Świat nazywa myślenie Kościoła ciemnotą i zacofaniem, zarzuca się papieżowi brak postępu i nowoczesności. A czy czytałeś kiedyś dokumenty Kościoła? Czy wgłębiałeś się w dany problem, aby zrozumieć dlaczego Kościół myśli tak a nie inaczej? Wiem, że to, co piszę, jest trochę jak mówienie do ludzi będących w kościele o tych, co nie chodzą do kościoła ale traktuje te moje myśli nie jako próbę nawracania, ale mobilizację!

Pewnego razu wziąłem udział w dyskusji internetowej na temat środków antykoncepcyjnych. Po dwóch wypowiedziach zostałem nazwany "moherem". Ludzie odpychają myślenie Kościoła, bo się go boją! Jeśli czytasz w internecie jakąś dyskusję, gdzie jesteś obrażany, albo plują na twoją Matkę, którą jest Kościół, to nie stój bezczynnie! Bądź świadkiem!
Uwaga! Poszukiwany jest mężczyzna – katolik!

W jednym z wywiadów zamieszczonych w intrenecie, Donald Turbitt mówi: kiedy zewangelizujemy jednego młodego człowieka, to on przyciągnie swoją rodzinę do kościoła w 16% przypadków; kiedy zewangelizujemy kobietę to ona przyciągnie swoją rodzinę w 62% przypadków; kiedy zewangelizujemy mężczyznę – ojca rodziny, to przyciągnie on rodzinę do Boga w 96% przypadków [2]. Te statystyki wskazują na fakt siły działania męskiego charakteru.


Mam wrażenie, że w ostatnim czasie mamy do czynienia nie tyle z kryzysem męskości, co z kryzysem wzorca męskiej duchowości. Z jednej strony media kreują faceta na "coś", czemu bardzo często musimy się mocno przypatrzeć, aby stwierdzić, jaką płeć reprezentuje. Z drugiej strony "lowelas" – który ukierunkowany jest na pragnienia seksualne a wierność traktuje jak odebranie mu jego wolności. I trzeci obraz statystycznego ojca rodziny, który po powrocie z pracy siada w fotelu z kuflem zimnego piwa, aby tam "kontemplować" swój ciężki los.

Wiem, że ten temat wymaga głębszej analizy i rozwinięcia, ale w tym miejscu pragnę zaapelować do każdego faceta, który to czyta! Kościół i wiara jest dla ciebie! To nieprawda, że nie ma tam dla nas miejsca! To nieprawda, że to, co się dzieje, to jakieś przedstawienie dla naiwnych! Tam jest Bóg – żywy i prawdziwy, który pragnie relacji z tobą! Co z tego, że nie jesteś idealny? Nigdy nie będziesz! Spróbuj Mu zaufać! Powiedz Mu wszystko, co wstydzisz się powiedzieć swojej dziewczynie, narzeczonej czy żonie. Może czas zapłakać? To od ciebie zależy wychowanie twoich dzieci i szczęście twojego małżeństwa! Nieważne, ile masz lat - 18, 30 a może 60. Jeszcze nie jest za późno!

Mężczyzna wierzący to mężczyzna milczący! Szukaj swojej duchowości, kapłana który cię zrozumie, modlitwy, w której odnajdziesz Boga żywego! To my, ludzie przybiliśmy naszego Boga do drzewa Krzyża. To my ograniczyliśmy grzechem Jego działanie. Twój Bóg zaprasza cię do relacji partnerskiej i ma ci wiele do powiedzenia. On jest w twoim sercu, ale żeby go usłyszeć musisz uciszyć wszystko, co Go zagłusza, przede wszystkim zewnętrzny hałas otaczającego cię świata, a także ten wewnętrzny hałas – miliony myśli, obrazów, chorych ambicji, narzekań, oczekiwań. Zostaw to! Bóg przemawia w ciszy, Słowo przemawia w milczeniu. I to właśnie duchowość pustyni może okiełznać męską duszę, to pustynia uczy nas pokory i dystansu do świata. Pustynia serca jest miejscem, gdzie mężczyzna staje się partnerem Boga.

Doświadczam tego i zachęcam…


Niech na koniec podzielę się z tobą słowami z księgi Mądrości Syracha, które mogą się stać zachętą do działania i walki. W nich szukaj siły i mocy! Niech będą wsparciem i otuchą, niech pulsują w twym sercu w każdej chwili twego życia, zwłaszcza gdy przyjdzie ci doświadczyć Bożej Miłości.
Dziecko jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swa duszę na doświadczenia!
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, nie trać równowagi w czasie utrapienia!
Przylgnij do Niego i nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach poniżenia bądź wytrzymały!
Bo w ogniu próbuje się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu poniżenia.
Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!
(Syr 2,1-6)

Paweł Kaczmarek
mkatana
akt. 25.06.2015
Rząd czeski poparł uznanie Wielkiego Piątku za dzień wolny od pracy.
Czeski rząd poparł w środę projekt nowelizacji ustawy o dniach wolnych od pracy dodający do nich Wielki Piątek, co jest inicjatywą współtworzącej koalicję rządową Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej – Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CSL).
„Rząd zatwierdził poselski projekt włączenia Wielkiego Piątku do …Więcej
akt. 25.06.2015
Rząd czeski poparł uznanie Wielkiego Piątku za dzień wolny od pracy.
Czeski rząd poparł w środę projekt nowelizacji ustawy o dniach wolnych od pracy dodający do nich Wielki Piątek, co jest inicjatywą współtworzącej koalicję rządową Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej – Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CSL).
„Rząd zatwierdził poselski projekt włączenia Wielkiego Piątku do świąt uznawanych przez państwo. Ludzie nie będą musieli brać (na ten dzień) urlopu” – napisał na Twitterze przewodniczący KDU-CSL Pavel Bielobradek.
Inicjatorzy nowelizacji argumentowali, że w szkołach podstawowych oraz średnich w Wielki Piątek nie ma lekcji i dlatego należy umożliwić rodzinom wspólne spędzanie tego dnia. Wskazywali również na jego oficjalne świętowanie w sąsiadujących z Republiką Czeską Niemczech, Austrii i Słowacji. Projekt ustawy podpisało 90 członków 200-osobowej Izby Poselskiej, reprezentujących wszystkie frakcje poza komunistyczną.
W Republice Czeskiej jest obecnie 12 ustawowo wolnych od pracy dni świątecznych w roku.
wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,…
mkatana
Dziecko jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swa duszę na doświadczenia!
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, nie trać równowagi w czasie utrapienia!
Przylgnij do Niego i nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach poniżenia bądź wytrzymały!
Bo w ogniu próbuje się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu poniżenia. …
Więcej
Dziecko jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swa duszę na doświadczenia!
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy, nie trać równowagi w czasie utrapienia!
Przylgnij do Niego i nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim.
Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach poniżenia bądź wytrzymały!
Bo w ogniu próbuje się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu poniżenia.
Bądź Mu wierny, a On zajmie się tobą, prostuj swe drogi i Jemu zaufaj!
(Syr 2,1-6)
2 więcej komentarzy od mkatana
mkatana
Uwaga! Poszukiwany jest mężczyzna – katolik!
W jednym z wywiadów zamieszczonych w intrenecie, Donald Turbitt mówi: kiedy zewangelizujemy jednego młodego człowieka, to on przyciągnie swoją rodzinę do kościoła w 16% przypadków; kiedy zewangelizujemy kobietę to ona przyciągnie swoją rodzinę w 62% przypadków; kiedy zewangelizujemy mężczyznę – ojca rodziny, to przyciągnie on rodzinę do Boga w 96% …
Więcej
Uwaga! Poszukiwany jest mężczyzna – katolik!

W jednym z wywiadów zamieszczonych w intrenecie, Donald Turbitt mówi: kiedy zewangelizujemy jednego młodego człowieka, to on przyciągnie swoją rodzinę do kościoła w 16% przypadków; kiedy zewangelizujemy kobietę to ona przyciągnie swoją rodzinę w 62% przypadków; kiedy zewangelizujemy mężczyznę – ojca rodziny, to przyciągnie on rodzinę do Boga w 96% przypadków [2]. Te statystyki wskazują na fakt siły działania męskiego charakteru.
mkatana
Nadszedł czas świadectwa! Nie możesz ciągle powtarzać sobie, że słowa Ewangelii dotyczą kogoś innego, że świadczenie musi zacząc się od biskupów, księży, zakonników i zakonnic. Nie!!! To ty masz być Ewangelią! Ty masz być Dobrą Nowiną o Jezusie!