Rząd bezprawnie ułatwia dostęp do pigułek "dzień po". Na szczęście mało skutecznie.

W marcu dzięki Państwa zaangażowaniu udało się nam zablokować wejście w życie ustawy umożliwiającej kupowanie pigułek "dzień po" bez recepty bez jakichkolwiek ograniczeń wiekowych - Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę powołując się na sprzeciw rodziców wyrażony w naszej petycji podpisanej przez 30 tysięcy osób ( wcześniej Magda przekazała Państwa podpisy podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim na ręce Minister Małgorzaty Paprockiej).

Premier Donald Tusk i Minister Zdrowia Izabela Leszczyna od początku próbowali bagatelizować znaczenie weta Prezydenta i odgrażali się, że i tak udostępnią pigułki bez recepty. Minister Zdrowia wydała w tym celu rozporządzenie, które obowiązuje od 1 maja. W przestrzeni publicznej mogą Państwo natrafić na wiele nieprawdziwych informacji na jego temat, dlatego chcielibyśmy podzielić się naszym komentarzem.
Minister Zdrowia wbrew narracji medialnej nie udostępniła pigułek "dzień po" bez recepty, a jedynie ułatwiła możliwość ich uzyskania. Co więcej jako, że jej rozporządzenie rażąco narusza prawo, zdecydowana większość farmaceutów boi się sprzedawać pigułki w przewidzianym przez nie trybie.
W świetle rozporządzenia Minister Zdrowia pigułki "dzień po" dalej są dostępne na receptę, tyle że receptę mogą wystawiać nie tylko lekarze, ale także farmaceuci. Mają oni mieć możliwość wystawienia recepty także osobom nieletnim. Przeciwko tym rozwiązaniom zaprotestowały Naczelna Rada Aptekarska, Naczelna Rada Lekarska, Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz szereg prawników zwracając uwagę na ich sprzeczność z prawem. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę, że "prawo farmaceutyczne dopuszcza wystawienie recepty farmaceutycznej wyłącznie w sytuacji „zagrożenie zdrowia”, do których nie można zaliczyć ryzyka wystąpienia nieplanowanej ciąży". RPO a także samorządy lekarskie i aptekarski zwróciły też uwagę na to, że w świetle obowiązującej ustawy o prawach pacjentach i Rzeczniku Praw Pacjenta, osobie niepełnoletniej mogą być udzielone świadczenia zdrowotne wyłączenie za zgodą jej przedstawiciela ustawowego. Rozporządzenie, które jest aktem prawnym niższego rzędu, nie może stać w sprzeczności z ustawami. "Dla Naczelnej Rady Aptekarskiej" sprawa jest jednoznaczna. Jeżeli mamy udzielać świadczeń zdrowotnych dla osób w wieku 15/18 lat zgoda opiekuna będzie konieczna" - pisał jej przewodniczący Marek Tomków.

"Receptę farmaceutyczną" na pigułki dzień po wystawiać mogą tylko te apteki, które same, dobrowolnie, zgłoszą się do programu pilotażowego. W związku z wątpliwościami prawnymi, które wzbudziło rozporządzenie Minister Zdrowia, w pierwszych dniach maja do programu przystąpiło jedynie szesnaście aptek w całej Polsce. Farmaceuci ewidentnie bali się odpowiedzialności karnej i cywilnej, za wystawianie recept nieletnim bez zgody ich rodziców. Minister Zdrowia szybko przystąpiła więc do akcji promocyjnej i zaczęła przekonywać farmaceutów, że jeśli nie będą chcieli nie będą musieli wystawiać recepty nieletnim. Efektem jest to, że do programu zgłosiło się trochę więcej aptek : informacje medialne mówią o 100-200 aptekach ( na 12 tysięcy aptek w całej Polsce).

Spodziewamy się, że tych aptek niestety będzie przybywać. Rozporządzenie jest szkodliwe. Niemniej sytuacja jest znacznie korzystniejsza, niż byłaby gdyby weszła w życie ustawa zawetowana przez Prezydenta Andrzeja Dudę - wówczas pigułki musiałyby być dostępne wówczas we wszystkich aptekach w całej Polsce i byłyby sprzedawane nieletnim.
Tymczasem dzięki temu, że udało się nam zablokować ustawę, większość aptek dalej będzie funkcjonować na wcześniejszych zasadach (czyli będą sprzedawać pigułki "dzień po" wyłącznie na podstawie recepty wystawionej przez lekarza), a znaczna część z tych, które przystąpią do ministerialnego programu nie będzie sprzedawać pigułek nieletnim bez zgody ich rodziców. Warto też dodać, że aby móc wystawić stosowną receptę farmaceuta będzie musiał najpierw przeprowadzić wywiad medyczny, który będzie musiał się odbyć w osobnym pomieszczeniu - to też jest ograniczenie w dostępności pigułek (wiele aptek może nie posiadać stosownych pomieszczeń, a konieczność rozmowy z farmaceutą może działać zniechęcająco na część kobiet/nastolatek - to zupełnie inna sytuacja niż gdy idzie się do apteki i kupuje pigułkę "dzień po" niczym jakikolwiek towar w sklepie).
Podsumowując: udostępnienie pigułek "dzień po" bez recepty było jednym z konkretów obiecanych przez Koalicję Obywatelską. Rząd narusza prawo oraz wprowadza w błąd społeczeństwo, co do zakresu wprowadzonej zmiany, byle się w końcu wykazać realizacją jakiegoś obiecanego "konkretu". Ale na szczęście w tym jest przede wszystkim dużo PRu.

Dziękujemy raz jeszcze wszystkim, którzy podpisali się i udostępniali naszą petycję przeciwko udostępnieniu pigułki "dzień po" bez recepty. Ona miała znaczenie!

Pozdrawiamy serdecznie,
Zbigniew Kaliszuk i Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio