Wiara chrześcijańska domaga się radykalizmu! Letniość jest największym niebezpieczeństwem dla współczesnego chrześcijaństwa, ona je dyskredytuje! Chrześcijanin nie może być letni!
Chrześcijanin nie może być letni. Letniość jest największym niebezpieczeństwem dla współczesnego chrześcijaństwa, ona je dyskredytuje. Tymi słowami Ojciec Święty Benedykt XVI zainaugurował pierwszą sesję XIII Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji. - Ogień jest światłem, ciepłem, siłą, która przemienia: cywilizacja ludzka bierze początek w chwili, gdy człowiek odkrył umiejętność krzesania ognia, który niszczy, ale przede wszystkim odnawia i tworzy nowość człowieka, który w Bogu staje się światłem - podkreślił Benedykt XVI, otwierając wczoraj obrady XIII Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów.
Bardzo mocno zaakcentował prawdę, że wiara chrześcijańska domaga się radykalizmu, żarliwości. Dodał, że tym, co najbardziej jej zagraża, jest letniość. Kierując swe słowa do 262 biskupów z całego świata zgromadzonych podczas pierwszego dnia obrad synodu, Papież zwrócił uwagę, że Kościół mógł się narodzić jedynie z inicjatywy Boga, stąd też "również i dzisiaj początek winien pochodzić od Boga". Zauważył, że jako ludzie nie możemy sobie sami "tworzyć Kościoła", możemy jedynie poznawać to, co zdziałał Bóg, ponieważ Kościół nie jest owocem naszego działania. - To Bóg jako pierwszy podjął działanie - zaakcentował.
Z tej też przyczyny "nie jest żadną formalnością fakt, że rozpoczynamy [synod] modlitwą". Ojciec Święty wskazał, że tylko Boże przewodnictwo daje możliwość synodalnej współpracy, że tylko dzięki Jego pomocy, "możemy stawać się ewangelizatorami". - Bóg jest zawsze inicjatorem, ale pragnie naszego zaangażowania, które wymaga naszego bycia i działania - zauważył. Dodał, że aby pójść za inicjatywą Boga, konieczne jest działanie Ducha Świętego.
Następca św. Piotra zwrócił uwagę, że wielkie ludzkie cierpienia bardzo często wynikają z wątpliwości, czy za milczeniem wszechświata i mrokami historii faktycznie kryje się Bóg i czy ma On z nami cokolwiek wspólnego. Tym wątkiem Ojciec Święty wprowadził temat nowej ewangelizacji. - Ewangelia jest Bogiem, który daje się słyszeć, który przełamał swoje milczenie, daje się poznać jako "Bóg z nami", który nas kocha: nie jest już wielkim nieznajomym, ukazał samego siebie, mówi nam, jak możemy postępować - wyjaśniał Benedykt XVI.
Papież przypomniał w tym kontekście pochodzenie słowa "Evangelion", które jak się okazuje, jest starsze od samego chrześcijaństwa. Określenie to, jak wyjaśnił, "pojawia się już u Homera jako zapowiedź zwycięstwa, dobra, radości, szczęścia". W Księdze Izajasza zaś ukazuje Boga niezapominającego o swoim ludzie, który pozornie wycofuje się z historii, ale nadal ma moc, "daje radość, otwiera drzwi więzienia i daje możliwość powrotu swojemu ludowi, odnawia historię dobra, przynosząc sprawiedliwość, pokój i zbawienie wykluczonym, uwięzionym i biednym". Papież dodał też, że interesujące było użycie tego słowa w Cesarstwie Rzymskim: "Evangelium - podkreślił - jest przesłaniem cesarza i jako takie przynosi dobro; to przesłanie potęgi, mocy, odnowy i ocalenia". Rozważań Papieża wysłuchało niemal 300 biskupów z całego świata, najwięcej przyjechało z Europy - 103, następnie z Ameryki - 63, Afryki - 50, Azji - 39 i wreszcie Oceanii - 7. Anna Bałaban
Artykuł opublikowany na stronie: naszdziennik.pl/…lica-apostolska/11956,katoliku-nie-badz-letni.html