m.rekinek
1296

Wiara - modlitwa - niewiara

"Rzecz szczególna, jak blisko "niezachwianej wiary" krąży lęk. Człowiek, który mocno wierzy, tak bardzo wszystkiego się spodziewa rychło od Boga, że każda zwłoka wywołuje niepokój. Nie jest to niewiara, ale "zaskoczenie" na punkcie konfliktu: "potęga - dobroć Boża". Lękam się o ludzi, którzy bardzo wierzą w skuteczność modlitwy, by nie chcieli zbyt szybkich rezultatów swej modlitwy, by w razie zwłoki z odpowiedzią Bożą nie ustali".

(St. kard. Wyszyński "Zapiski więzienne").


***

Wątpliwości to "noc ciemna".

Niewiara zaczyna się wtedy, kiedy człowiek przestaje się modlić.

www.fronda.pl/…/wiara-modlitwa-…
mkatana
Niewiara zaczyna się wtedy, kiedy człowiek przestaje się modlić.