m.rekinek
1395

Czy tylko mężczyzna może być wyświęcony na kapłana? ks. Mateusz Gaudron

Tylko ochrzczony mężczyzna może w sposób ważny przyjąć święcenia kapłańskie. To wynika jasno z Pisma św., Tradycji i Magisterium Kościoła. Ponieważ Kościół nie posiada władzy nad zasadniczymi warunkami sakramentów, to nie może on zezwolić na święcenia kapłańskie kobietom. Takowe byłyby w każdym przypadku nieważne.

Z Pisma św. wynika, że Chrystus na Apostołów powołał tylko mężczyzn. Nie można powiedzieć, że uczynił to dostosowując się jedynie do wówczas obowiązującej konwencji, gdyż w wielu innych wypadkach Chrystus postawił się ponad tą konwencją (np. szabat). Jego zachowanie wobec publicznych grzeszników). Gdyby chciał uczynić kobiety Apostołami, uczyniłby to z pewnością.
Poza tym św. Paweł pisze do Koryntian: „Niewiasty niech milczą w kościołach, albowiem nie pozwala się im mówić, lecz mają być poddane, jak i Prawo mówi. Jesli zaś chcą się czegos nauczyć, niech się pytają w domu swych mężów; bo nie przystoi niewieście mówić w kościele. Czy od was wyszło słowo boże? Albo do was samych doszło? Jeśli kto zdaje się być prorokiem, albo duchownym, niech uzna, że to, co wam piszę, są rozkazania Pańskie” (1 Kor 14, 34-37). Kobiety nie mają więc prawa mówić przy nabożeństwie, czy też przejmować jakichkolwiek funkcji kierowniczych. Św. Paweł uzasadnia to wyraźnie powszechną praktyką Kościoła, prawem Starego Przymierza, przyzwoitością, a przede wszystkim „przykazaniem Pańskim”.
W tradycji kościelnej panowała w tej kwestii zawsze jednomyślność. Tak pisze Tertulian († ok. 220 po Chr.): „Nie wolno jej też nauczać, ofiarować ani pełnić funkcji męskich, nie mówiąc już w ogóle o służbie kapłańskiej117. Kiedy w IV w. doszło w sekcie kolirydianów do święceń kobiet, św. Epifaniusz zajął stanowisko w ostrej formie: „W bezprawnej i bluźnierczej ceremonii wyświęcili kobiety i złożyli przez nie w imieniu Maryi ofiarę. To oznacza, że cała sprawa jest bezbożna i przestępcza, że jest ona odwróceniem przesłania Ducha Świętego. W istocie, całość jest diaboliczna, a ta nauka pochodzi od nieczystego ducha118. Dalej stwierdza on: „Nigdzie nie służyła kobieta jako kapłanka119.
Rzeczywiście, w Kościele katolickim nigdy nie było kapłanek. Także diakonisy, które istniały przez pewien czas, nie przejmowały liturgicznych funkcji męskiego diakona, ale były odpowiedzialne tylko za namaszczanie kobiecego ciała przed chrztem i za opiekę nad chorymi kobietami. W Konstytucjach Apostolskich czytamy: „Diakonisa nie błogosławi i nie wypełnia żadnych zadań, jakie wykonują kapłani czy diakoni; ona jest tylko odźwierną i pomaga księżom przy chrzcie kobiet ze względu na obyczajność120.
Niemożliwość święceń kobiety była bez wątpienia zawsze przedmiotem zwyczajnego Magisterium. Obok kilku synodów także Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. zarządzał: „Święcenie otrzymuje w sposób ważny tylko ochrzczony mężczyzna” (kan. 968, 1). Także Jan Paweł II podkreślił w liście apostolskim Ordinatio sacerdotalis z 22 maja 1994 r., że „Kościół nie ma władzy udzielania kobietom święceń kapłańskich, i że wszyscy wierni Kościoła muszą się trzymać tego postanowienia121.

Jaka jest głębsza przyczyna tego faktu?

Głębsza przyczyna faktu, że kobieta nie może zostać księdzem, tkwi w porządku stworzenia, w stosunku mężczyzny i kobiety odbija się bowiem stosunek Boga i stworzenia. Mężczyzna jest symbolem Boga, a kobieta symbolem stworzenia, dlatego ze swej istoty kobieta nie nadaje się do reprezentowania pełnoprawnego zastępcy Boga.
Tylko pełna uprzedzeń postawa nie chce widzieć różnicy między płciami. Dla nieuprzedzonego spojrzenia jest jasne, że mężczyzna ma bardziej aktywną, płodną i twórczą naturę. Jego zadaniem jest oddziaływanie na świat i zmienianie go. Dlatego do niego należy rola przywódcy i kierownika w społeczeństwie. Kobieta ma natomiast bardziej pasywną i nastawioną na przyjmowanie naturę. Jej domeną jest w pierwszej linii mały krąg rodzinny i dzieci; jej udziałem jest bardziej bycie kierowaną aniżeli kierowanie. Dlatego św. Paweł mówi: „ponieważ mąż jest głową żony”(Ef 5, 23).
Z tym wiąże się też fakt, że Bóg w Piśmie św. posiada męskie rysy. Jest on ojcem i oblubieńcom narodu wybranego. Zupełnie niechrześcijańskie jest spotykane dzisiaj twierdzenie, jakoby Bóg mógłby być nazwany także „matką”, a wręcz bluźnierstwem jest odmawiane gdzieniegdzie „Matko nasza” zamiast „Ojcze nasz”. Wszystkie religie wierzące w Boga-Stwórcę mają męski obraz Boga, a przynajmniej główny bóg jest męski. Bóstwa żeńskie natomiast znajdują się w religiach panteistycznych, które nie czynią zasadniczej różnicy między Bogiem a światem.
Nie jest więc przypadkiem, że Bóg przy Wcieleniu stał się mężczyzną, a nie kobietą. Ponieważ Chrystus jest mężczyzną, może on znaleźć swego następcę tylko w mężczyźnie.
Cała dyskusja o kapłaństwie kobiet pochodzi z fałszywego obrazu kapłaństwa. Jeśli w księdzu widzi się jedynie przewodniczącego wspólnoty, którego zadaniem jest pocieszanie i głoszenie budujących mów, to rzeczywiście trudno zrozumieć, dlaczego i kobieta nie mogłaby zostać kapłanem, jako że i ona mogłaby równie dobrze wypełniać te zadania.

Czy nie stanowi to poniżenia i dyskryminacji kobiety?

Poniżona i dyskryminowana była kobieta w pogaństwie; u żydów i mahometan sytuacja ta trwa po dziś dzień. Natomiast chrześcijaństwo oddało kobiecie właściwą jej godność. Tu jest ona równa mężczyźnie i zwłaszcza w małżeństwie jest równą mu towarzyszką. To nie wyklucza, że jest ona inna niż mężczyzna i dlatego ma inne zadania.
Nie można zapominać, że „Boże podobieństwo” mężczyzny leży wyłącznie na płaszczyźnie symbolicznej. On jest ze swej natury dokładnie tak samo stworzeniem jak kobieta i dlatego musi się również nauczyć posłuszeństwa i podporządkowania.
Poza tym Kościół katolicki czci niezmiernie kobietę w osobie Bożej Rodzicielki, zawsze Dziewicy Maryi. On wysławia Ją jako Królową Wszystkich Świętych, wyniesioną ponad wszystkie stworzenia, a więc ponad wszystkich Apostołów, papieży i biskupów. Pomimo to Maryja nie była kapłanką. Papież Innocenty III pisał o tym w liście do biskupa Burgos: „Choć Dziewica Maryja stoi ponad wszystkimi Apostołami, to jednak nie Jej, ale im powierzył Pan klucze Królestwa Niebieskiego122.
Dzisiejsza emancypacja i feminizm zawierają w sobie w gruncie rzeczy największą pogardę kobiety. Jeśli nie docenia się właściwych kobiecie wartości, a żąda się od niej zrównania z mężczyzną, to jest ona rzeczywiście upośledzona. Kobieta zawsze będzie gorszym mężczyzną!

Źródło : 13. KATECHIZM O KRYZYSIE W KOŚCIELE - ks. Mateusz Gaudron
mkatana
Jan Paweł II podkreślił w liście apostolskim Ordinatio sacerdotalis z 22 maja 1994 r., że „Kościół nie ma władzy udzielania kobietom święceń kapłańskich, i że wszyscy wierni Kościoła muszą się trzymać tego postanowienia''.