Czy wiesz, ze prześladowani chrześcijanie w Korei chowają, krucyfiks w zawiniętą w chustę, pod ziemię i kładą na wierzchu rośliny...

11 sierpnia
„Posłuchaj mnie dobrze, moje dziecko. Dziś rano, kiedy powie- działem ci, że jestem bardzo daleko, to dlatego, że poszedłem pocieszyć moje biedne dzieci w Chinach. Ach, nędzny naród, bez pokoju i litości! Moje biedne dzieci zostały sprzedane fałszywemu kościołowi splamionemu okultystyczną krwią, żyli i żyli tą samą zdradą Judasza: za pieniądze i władzę zostali sprzedani... Ach, biada, biada konsekro- wanym ludziom, którzy mówią, że są moimi i pozwolili na to z hipo- kryzji oraz dyplomatycznej i politycznej konieczności. Ja nigdy nie byłem politykiem ani dyplomatą! Ale oni nie idą za Mną, już o Mnie nie pamiętają, mówią o wszystkim tylko nie o Mnie, tylko nie o Ojcu. Pozwolili swoim rynkiem i wymianą, na to, że wiele moich dzieci jest w więzieniu, torturowanych, pozostawionych bez jedzenia, picia lub spania, torturowanych, dopóki nie wyrzekną się mojego prawdziwe- go Kościoła i nie powitają kościoła państwowego, komunistycznego, kościoła w szacie szatana!
Na ziemiach śródlądowych jest tyle biedy i nędzy, ale są tam małe, tajne kościoły, które wciąż żyją pod płonącym żarem czerwo- nego piekła!
Nawet w Korei, która graniczy z Chinami, mam kilkoro wiernych dzieci; jest ich bardzo mało i nikt ich nie zna, są owocem miłości mo- jej Klary... W dniu Mi poświęconym, potajemnie, zapalają 3 świece w domu przed małym krucyfiksem i statuetką mojej Matki, Najświęt- szej Dziewicy Fatimskiej i modlą się, płaczą i mają nadzieję. Potem wszystko chowają, zawinięte w chustę, pod ziemię i kładą na wierz- chu rośliny... Moja Matka już ich potajemnie odwiedziła, ale nikt o tym nie wie! Tam, gdzie spoczął mój wzrok i pobłogosławiłem tę ziemię bardziej niż wszystkie inne, sprawiając, że moja boska rosa spadła na nią, dziś jest ciemna jaskinia, w której ukrywa się strasz- ny jadowity wąż gotowy do zabicia; tam moje dzieci giną w milcze- niu męczeńską śmiercią, nikt o tym nie mówi, przelewają ich krew za moje święte Imię. Ziemie, które otrzymały boskie ogłoszenie, są ognistymi piecami...
Biedna ziemia Syrii! Bardzo kocham tę ziemię, a moje dzieci pła- czą i są rozdzierane przez niesprawiedliwość.
Wiesz, moje dziecko, tobie mogę to powiedzieć, że fałszywa doktryna wymyślona przez przewrotnego człowieka, marionetkę szatana od początku, wiele wieków temu wykorzystała zbuntowa- nych synów Ezawa, złotego cielca, potomków Datana i wyrwała ich z prawdy i ze sprawiedliwości, oszukując ich przykazaniami i proroc- twami skradzionymi ze Świętej Księgi i przerobionymi na ludzkie fangazie, pełne śmiertelnych namiętności. To nienawiść, a nie miłość, to wojna, a nie pokój, nie znają litości, nauczyli się mnie nienawidzić, plują na mnie i mówią o bogu! Uważają mnie za obrzydliwość i za- krywają twarze przede Mną na Krzyżu! Najbardziej obraża mnie to, że zabijają w moim imieniu!
Doświadczycie ich przemocy; wielu umrze i się zagubi: a to dla- tego, że daliście wasze perły świniom, a wasze święte rzeczy psom! Ale kiedy mój Duch oświeci wszystkie sumienia, wielu z nich będzie mnie szukać i prosić o przebaczenie, ale wielu innych będzie nadal odrzucać mnie i odrzucać Krzyż, pomimo poznania prawdy, i ludzie ci pójdą ze swoim ojcem na wieczne zatracenie!”
Potem Jezus zostawił mnie i znalazłam się klęczącą pod ołta- rzem. Obok mnie był mój Anioł Stróż – spotkałam go lata temu znam jego imię – modlił się obok mnie, a wysoko nad ołtarzem był Najświętszy, jaśniejący, żywy, dudniący. Potem zobaczyłam Świę- tą Gemma Galgani po mojej prawej stronie; rozpoznałam ją po jej delikatnej i melancholijnej twarzy, a po mojej lewej stronie Świętą Teresę z Avila. Dowiedziałam się tego od mojego Anioła Stróża. Były takie piękne! Modliły się intensywnie, ale Jezus zawołał mnie i powiedział, żebym spojrzała za siebie; stał tam mój drogi Ojciec Pio, uśmiechnął się do mnie i dał mi rodzaj monety, na której był wyryty trójkąt ze słońcem w środku, a Jezus powiedział do mnie: „Czy pamiętasz, kiedy powiedziałem, żebym dać Cezarowi to, co czy należało do Cezara, a Bogu to co należy do Boga? Dobrze, złóż hołd tą monetą!”
Byłam oszołomiona i próbowałam się modlić i myśleć, co Jezus chciał mi powiedzieć lub pokazać tym gestem, ale potem zrozumia- łam.

Rękopis Wołanie Miłości i Bólu do jednej dziecięcej duszy Włochy 11.08.2020