tadeo
7567

MatkaKurka: 4 lutego skończył się Jerzy Owsiak – proces wygrany i jest wyrok!

Po pierwszej rozprawie publicznie oświadczyłem, że biorąc udział w procesie z prezesem Owsiakiem mam dwa zadania przed sobą: utrzymać proces w Złotoryi i wymóc na prezesie włączenie do akt sprawy szczegółowychsprawozdań z ksiąg rachunkowych WOŚP i Złotego Melona. Szanowni Państwo polecę klasyką – „panie prezesie melduję wykonanie zadania”. Meldunek składam na ręce prezesa Owsiaka, dla mnie przygoda sądowa z Owsiakiem w zasadzie się skończyła i jestem pewien, że skończył się prezes jakiego znaliśmy.
Zapadł wyrok w sprawie, Złoty Melon i WOŚP ma zaprzestać biegania po stole, ma ściągnąć maskę konia, ma pozostawić poszukiwania pustego słoika i przekazać sądowi księgi rachunkowe. Sąd Rejonowy w Złotoryi jeśli miał jakiekolwiek złudzenia dotyczące intencji Owsiaka i mecenasa, to po przesłuchaniu świadka Owsiaka wątpliwości prysły. Dziękuję panie mecenasie, dziękuje panie prezesie, to było łatwiejsze niż strzał ze stanika koleżanki z podstawówki. Strzelaliście panowie? Na pewno, wszyscy bywamy łobuzami, nie ma co się wstydzić, cały wstyd dopiero przyjdzie wraz z dokumentacją, która zgodnie z życzeniem bojowego mecenasa będzie jawna. Włączenie rozliczeń do akt oznacza koniec kłamstw statystycznych płynących ze wszystkich stron: ministerialnych, fundacyjnych, medialnych. Tabelki, duperelki, serduszka, odchodzą do archiwum TVN i GW, na plan pierwszy wkracza „kasa misiu”. Nadchodzi czas twardej księgowości, każda faktura wystawiona WOŚP przez Złotego Melona i Mrówkę Całą stanie się dobrem publicznym, tyle dla ludzkości udało mi się zrobić, reszta mnie kompletnie nie obchodzi. Po pierwszych zdaniach da się wyciągnąć fałszywy wniosek, że Matka Kurka rżnie bohatera, kroi się na trybuna ludu. Nic podobnego, gwałtownie prostuję te beznadziejne skojarzenia, mój wkład był naprawdę minimalny, pokazałem jedynie fakty i zadałem parę konkretnych pytań, reszta to tylko i wyłącznie zasługa prezesa Owsiaka.
Nie będę szczegółowo komentował poziomu wyjaśnień, jakie zaprezentował prezes Owsiak, proszę mi wierzyć albo i nie, była to po prostu masakra jak w amerykańskich filmach akcji klasy C. Dość powiedzieć, że moje zestawienie dotyczące kosztów ponoszonych przez TVP, oparte na dokumentach i symulacjach finansowych zostało „storpedowane” znajomością z panem Staszkiem. Niech mi pypeć na języku wyrośnie, jeśli skłamałem jedną literą, prezes Owsiak powiedział w sądzie, że patrzył przez ramię koledze Staszkowi, gdy ten czytał dokument, na którym były wszystkie koszty telewizji publicznej związane z finałem WOŚP. Dalej było tylko gorzej, tak źle, że nawet funkcjonariusz rineo nie był w stanie wyrzeźbić z tej nicości propagandowej papki. Kapral „Pokojowego Patrolu” grzecznie i na żywo relacjonował jak było na sali sądowej i z czystym sumieniem polecam relację www.wykop.pl/mikroblog/kanal/wosplive/ , naturalnie desperackie komentarze można sobie darować. Pan mecenas i jego klient powiedzieli NIC, dalej dodali jeszcze trochę ZERA i skończyli PUSTKĄ. Żadnych dokumentów, żadnych dowodów, najmniejszego konkretu, wszystko oparte na chaotycznej mowie prezesa, tak nudnej, że nawet kamerzysta TVN oparł łokcie o kolana i przysnął. I jeśli już jestem przy swojej ulubionej stacji tam też rozpacz, stare zgrane „argumenty”: hejter, on obraża, król żebraków i inne brzydkie wyrazy. Dlaczego tak? Po prostu z Owsiaka nic się dziś nie dało ulepić, wstawili jego wypowiedź z rana, gdy jeszcze mecenas zapewniał prezesa, że wyjdzie z tego cało.
Z całości prezesa została ćwierć, pierwszy objaw znikania Owsiaka miał miejsca zaraz po oświadczeniu, że Matka Kurka to gigant, który sprawił, że zmieniło się postrzeganie WOŚP, a wraz z nim nie udała się tegoroczna zbiórka. Gdy Owsiak usłyszał, że sąd zwróci się o sprawozdania okresowe Złotego Melona i fundacji WOŚP, prezes najpierw zapłonął purpurą, potem zbladł, na końcu ciężko oparł głowę o dłonie i wtedy zrobiło się go ćwierć. On wie, że 4 lutego świat zmienił się, ale jeszcze nie wie jak bardzo. Pierwotnie miałem zamiar wkleić starym zwyczajem skrypt, który sobie przygotowałem na rozprawę, ale jest tego prawie 10 stron, wprawdzie samych faktów, twardych danych i rzeczowych kalkulacji, ale to wszystko traci znaczenie, bo za chwilę będą dostępne najtwardsze z twardych dowodów. Ktoś gotów sobie pomyśleć w stylu komentatorów Onetu, że oto wredny typ dostał orgazmu na widok zniszczonego dzieła świątecznej pomocy i obnosi się ze swoimi doznaniami. Nic podobnego mam bardzo dobrą wiadomość dla pana prezesa Owsiaka. Panie prezesie myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób chętnie zobaczyłoby jak pan sobie radzi w normalnej grze opartej na sportowych zasadach, czyli na fair play. Bez ironii napiszę, że dużo bym dał za zweryfikowanie pana możliwości i charyzmy po odcięciu środków budżetowych, medialnych, politycznych. Na ile pana stać, gdy jest pan sam ze sobą? Potrafiłby pan osiągnąć tyle, co wieśniak z Biskupina, potrafiłbym pan z tym przetrwać i wygrać z kimś takim, jak pan prezes przed 4 lutego 2014r.?
MatkaKurka
kontrowersje.net
Źródło: kontrowersje.net/4_lutego_sko_cz… , 4 luty 2014 r.
Przeczytaj więcej tekstów tego autora > > > > TUTAJ
Przeczytaj także: Emocjonalne wystąpienie Owsiaka: rezygnuję ze wszystkiego
Więcej: tadeuszczernik.wordpress.com/category/wosp/
Nemo potest duobus dominis servire !
Obywatele i notable! Zanim podżyrujesz Owsiakowi zobacz, co chcesz podżyrować
MatkaKurka 8.2.2014 kontrowersje
Kolejny raz w fatalnej kondycji fizycznej i emocjonalnej zobaczyliśmy prezesa WOŚP, prezesa Złotego Melona i współmałżonka rodzinnej firmy „Mrówka Cała”. Czuję się winny cierpienia Jerzego Owsiaka, ale też uprzedzałem, że pan prezes po prostu się pomylił i to w kilku kwestiach. Jerzy …Więcej
Obywatele i notable! Zanim podżyrujesz Owsiakowi zobacz, co chcesz podżyrować

MatkaKurka 8.2.2014 kontrowersje

Kolejny raz w fatalnej kondycji fizycznej i emocjonalnej zobaczyliśmy prezesa WOŚP, prezesa Złotego Melona i współmałżonka rodzinnej firmy „Mrówka Cała”. Czuję się winny cierpienia Jerzego Owsiaka, ale też uprzedzałem, że pan prezes po prostu się pomylił i to w kilku kwestiach. Jerzy Owsiak sądził, że jestem studentką albo dorastającym chłopcem, który po samym wezwaniu sądowym z art. 212 przeprosi za żywota. Potem prezes się pomylił i dalej żyje w przekonaniu, że jego magiczna siła przekazu oparta na manipulacji emocjonalnej, często przechodzącej w zgraną socjotechnikę, będzie nieśmiertelna, tymczasem zeschła jak suchar.

Wreszcie największym błędem prezesa był bardzo częsty błąd ludzi zadufanych w sobie, otóż prezes potraktował swojego przeciwnika jak idiotę. Przyjdzie pan mecenas Zagajewski, dojdą media i wgnieciemy w ziemię „wariata ze Złotoryi”, powiemy mu „Pier…l się” i „będzie miał w dupe”. Takie dosłowne deklaracje złożył Jerzy Owsiak, a w przekonaniu o pewnej masakrze oponenta utrzymywał go mecenas Zagajewski z pomocą prowincjonalnego niby dziennikarza z darmowej gazetki 24legnica.pl, w którą babcie zwijają pietruszkę w Biedronce.
Wydaje się, że większych błędów popełnić się nie dało, ale na szczęście dla „wariata ze Złotoryi” - Jerzego Owsiaka reprezentuje równie dowcipny mecenas Zagajewski, który to pod nieobecność szefa postanowił być niezgorszym „szołmenem”. Co zrobił mecenas? Panu Zagajewskiemu urodziło się w głowie, że wzorem amerykańskich adwokatów z najbardziej prestiżowych kancelarii, że pokona przeciwnika dwoma prostymi sztuczkami na sztubackim poziomie. Manewr pierwszy. Kolega Zagajewski przywozi do sądu pudła i twierdzi, że tam są faktury w skromnej części, natomiast pozostała część wymaga wynajęcia konwoju mikrobusów. Manewr drugi. Pan mecenas pyta oskarżonego według klucza: „Nawet ja nie znam odpowiedzi i co teraz zrobisz cwaniaczku bez dostępu do materiałów źródłowych”.

Po manewrach prowincjonalna gazetka z reklamami hipermarketów ogłasza „masakrę Matki Kurki”, a pan prezes z panem mecenasem są przekonani, że 4 lutego 2014 wystarczy dobić „wariata ze Złotoryi”. Niestety okazało się, że wariat nie jest idiotą, wyrwał pałkę panu mecenasowi i przyłożył drugim końcem. Pan prezes już się zbierał do przesłuchania świadka, gdy oskarżony powiedział STOP, teraz moja kolej, bo mam do tego prawo. Sam zwód oskarżonego ugotował oskarżycieli, a dalej było tylko gorzej. „Wariat ze Złotoryi” odpowiadając na pytania mecenasa z poprzedniej rozprawy, wprowadził do akt sprawy podpisane przez prezydentów miast kosztorysy XII Finału WOŚP. Kwoty oscylowały od 120 tysięcy w Gdańsku, przez 27 w Zielonej Górze, po 22 tysięcy w Legnicy.
Sędzia dowiedział się także, że obaj panowie kłamali i to na bezczelnego mówiąc, że WOŚP nie może prowadzić działalności gospodarczej. Następnie oskarżony rozjechał kłamstwa prezesa Owsiaka dotyczące rozliczenia 1% podatku, resztę dokończy na kolejnym posiedzeniu w formie pytań do świadka. W tym momencie mecenas grzecznie poprosił, żeby dalej nie mówić, że on te pytania właściwie tak sobie zadawał i lepiej posłuchać, co prezes ma do powiedzenia.
Sąd był skłonny uwzględnić błaganie oskarżyciela, ale oskarżony to nieugięte bydlę. Piotr W. dokończył odpowiedzi na pytania, których sędzia wysłuchał z najwyższą uwagą i przyjął plik następnych dowodów z podpisami ministrów i redaktorów Gazety Wyborczej. Wreszcie „wariat ze Złotoryi” wyjął gwóźdź do trumny pokazał sędziemu wydruk z programu księgowego, który zawiera sprzedaż z jednego miesiąca na połowie strony A4.

Wtedy stała się rzecz, którą można nazwać cudem. Odważny, młody sędzia ze Złotoryi wziął gwóźdź, przyłożył do niego młotek i tak zamknęło się wieko nad prezesem Owsiakiem złożonym razem z fundacją WOŚP i Złotym Melonem. Co złożyło prezesa do grobu? Postanowienie Sądu Rejonowego w Złotoryi – panowie „szołmeni” dość tego, poproszę o okresowe rozliczenia z ksiąg rachunkowych Złotego Melona i fundacji WOŚP.

Media zajęły się jak zwykle głupotami i tę najistotniejszą informację całkowicie pominęły.
Zapewne stąd te wszystkie pochopne akty lojalności i żyrowanie kwitów Jerzego Owsiaka, zdaje się, że pierwsza z brzegu wyrwała się pani prof. Płatek.
Droga pani, która broniłaś pedofila po wyroku, nie skazuj tak szybko nie karanego wariata ze Złotoryi, bo może się okazać, że wyjdziesz droga pani na tym, jak aktor Malajkat na reklamie fundacji „Kidprotect”, której szef Jakub Ś. właśnie poprosił sąd o dobrowolną karę, jednak sąd ma surowszy pomysł.
Mnie jest wszystko jedno, co trzeba uznać za cechę permanentną wariata, jednak każdemu, kto dałby się nabrać na „Ja Jurek Owsiak rezygnuję, zaraz wracam, krytycy są hitlerowcami, ci sędziowie też zalatują PiS”, proponuję najpierw krótką prezentację księgową. Z tej strony można sobie ściągnąć i przetestować wersję demo programu Symfonia Finanse i Księgowość www.dobreprogramy.pl/SYMFONIA-Finans… .

[w Oryginale zrzuty z programu. MD]

Jest to o jeden szczebelek niższa wersja od programu WOŚP, który się nazywa Symfonia Forte, w sprawozdaniu fundacji możemy sprawdzić, że mówię prawdę. Od razu wyjaśnię różnicę, żeby jakiś niezależny internauta pracujący we wrocławskiej GW i patrolujący pokojowo krytyków WOŚP, nie napisał, że wariat znów przerobił się na ignoranta. Różnica polega na tym, że prezentowane demo może mniej od Symfonia Forte – koniec różnic. Tak wygląda ekran startowy oprogramowania, które siłą rzeczy reklamuję i niestety grosza z tego nie mam.

Widzimy charakterystyczne ikonki, menu i wiele możliwości. Kto pracuje choćby w zwykłym edytorze tekstu szybko i intuicyjnie się zorientuje, która ikonka w sprawie „wariat ze Złotoryi” vs podwójny prezes Owsiak, jest najciekawsza. Oczywiście klikamy „Rozrachunki”, a program posłusznie pokazuje nam taki oto skarbiec:

Wybrałem sobie należności, czyli faktury sprzedaży, między innymi, ale można wybrać co dusza zapragnie. Dostępne są faktury sprzedaży, koszty, zarobki i zobowiązania wszystkich pracowników. Cuda i koguciki na druciku. Po wyborze klikam na ten mały kwadracik obok „Z” i zaznaczam wszystkie pozycje:

Nic trudnego i wielkiego się nie stało, dlatego szybciutko przechodzimy do następnej operacji – klikamy ikonkę „Drukowanie”. Pojawi się teraz takie okienko wyboru:

Kto ma ochotę może się pobawić we wszystkie opcje, potrenować do woli, komu się śpieszy konsekwentnie wybiera z rozwijanej listy „Rozrachunki” i punkt "Wszystkie", następnie klika „wykonaj”. Wówczas pojawi się nowe okienko, które proponuje skonfigurować, jak poniżej i kliknąć „OK”:

Program wyrzucił nam wszystkie „Rozrachunki” z kategorii należności, za konkretny okres z bardzo konkretnymi fakturami, kontrahentami i wotami:


Taki skarb widzą tylko wybrani, ściślej księgowość WOŚP, Złotego Melona, no i jak mniemam małżeństwo Owsiak, ale bardzo łatwo się skarbem zgromadzonym, tylko i wyłącznie z datków oraz podatków Polaków, podzielić.
Klikamy albo „Drukuj” albo ikonkę dla opcji „PDF”, to ten taki „wiatraczek” między „drukuj”, a „X”. Mnie interesuje „PDF”. W końcu przychodzi nagroda, program wygenerował nam zestawienie dla należności kontrahentów i teraz możemy skarb umieścić na swoim serwerze albo na darmowych serwerach, w takiej oto postaci [KLIK].

Wszystkie operacje razem wzięte ze stoperem w ręce zajęły mi 45 sekund. Zawodowy wynik. Pan prezes i pan mecenas nie wiedzieli, że pracuję z tym programem od 10 lat, fakturuję, wprowadzam zakupy i robię zestawienia dla księgowego.

Bez względu na doświadczenie gwarantuję, że każdy kto potrafi obsłużyć chociażby przeglądarkę internetową lub dowolny edytor tekstu według zaprezentowanej instrukcji poradzi sobie w kilka minut z rozrachunkami. Pytanie fundamentalne. Dlaczego prezes Owsiak, cały sztab WOŚP i mecenas Zagajewski nie wykonali tej banalnej czynności, która rzeczywiście z Piotra Wielgulckiego robi nie tylko wariata z Biskupina, ewentualnie Chojnowa, (nie Złotoryi), ale kompromituje TV Republika i wszelkie pozostałe „faszystowskie media”.

Odpowiedź fundamentalna. Nie pokazują, ponieważ wszyscy chcą żyć i w dodatku w taki sposób, w jaki żyli do tej pory – w luksusach na koszt wrażliwych, ale też naiwnych ofiarodawców, pod parasolem medialnym, politycznym i wielkiego biznesu. Przykro mi, takie życie się skończyło, dokładnie rzecz biorąc kończy się, bo jeszcze parę tygodni będzie można przyglądać się zgonowi nadziei. Chociaż nie! Jest jeszcze wyjście. Gdyby panu prezesowi Owsiakowi udało się wywrzeć wielką presję, co właśnie rozpaczliwie robi, na odpowiednie czynniki rządzące, to odżyłby pan prezes w sekund pięć.

Wystarczy sprawić, żeby młody, odważny sędzia ze Złotoryi dostał przydział do nowych zadań w Nowej Wsi Złotoryjskiej, a jego miejsce zajął uczeń sędziego Tuleyi. Nic więcej nie da się w tej sprawie zrobić, przynajmniej w I instancji, ale mam nadzieję, że odpowiednie organizacje pozarządowe wraz z mecenasem Kaliszem, europejską wersją mecenasa Giertycha i prof. Płatek będą bacznie śledzić, czy do takiej skandalicznej zmiany składu sędziowskiego nie dojdzie. Nikt mnie nie musi słuchać, sam wiem, że gadam głupstwa, to przecież niemożliwe, żeby chory na raka Lans Armstrong, który osiągnął w życiu tyle, co prezes Owsiak, brał doping i jeszcze szantażował kolegów. Takie opinie wygłaszają jedynie frustraci, wariaci, zbrodniarze komunistyczni, naziści i antysemici palący Żydów w Auschwitz – słowem Piotr Wielgucki we własnej osobie, widziany oczami prezesa Owsiaka.

Mimo wszystko pozwolę sobie podpowiedzieć. Szanowni ślepo wierzący obywatele, zawsze dyspozycyjni notable, poczekajcie, aż powyższe demo w oryginalnej formie stanie się dowodem w sprawie, O CO POPROSIŁ SĄD NIE DAJĄC PEŁNEJ WIARY WYJAŚNIENIOM MECENASA I PREZESA. Cierpliwości i bez ryzyka, głupi byłem zawsze, ale przecież to głupi mają szczęście i coś mi się wydaje, że w zestawieniach WOŚP oraz Złotego Melona szczęśliwie znajdę wypasioną „Mrówkę Całą”.

Naprawdę uważam, że miałem wiele szczęścia, wystarczyło, żeby prezes Owsiak nie oszczędzał na mecenasie i zamiast Zagajewskiego wybrał sobie kogoś poważnym dorobkiem i doświadczeniem. Gdyby tylko prezes Owsiak skorzystał z cywilizowanej ścieżki cywilnej, w której to ja musiałbym stawać na głowie, żeby wyrwać dokumenty z instytucji, a nie prezes Owsiak udowadniać mi winę, też byłoby gorzej. Jednak moim największym szczęściem okazał się skład sędziowski, bez którego rozprawa zgodnie z życzeniem początkującego mecenasa byłaby przeniesiona do Warszawy, a tam bardzo ciężko o skład sędziowski, który odważyłby się wbić gwóźdź do trumny prezesa i fundacji WOŚP.

Prawie skończyłem, jeszcze tylko taka porządkowa uwaga. Na skrzynkę przychodzą mi lawinowo maile od kolegów taty prezesa Owsiaka, z różnymi ciekawymi atrakcjami, jakie koledzy taty testowali na ludziach przez wiele lat swojej zawodowej pracy. W tej kwestii muszę się zachować, jak na Matkę Kurkę przystało. Mnie to bawi prezesie, mam na myśli tych pana mentalnych spadkobierców, trzecie pokolenie Milicji Obywatelskiej zwane „Pokojowym Patrolem”. Do szkoły nie do mokrej roboty. Gówniarze!

PS Panie prezesie czy mogę jeszcze mieć drobną prośbę? Grajmy do końca, ale grajmy fair. Błagam, niech pan mnie nazywa faszystą, kapo, Dzierżyńskim, szmalcownikiem, wariatem, bydlakiem i kapo z Auschwitz, ale niech pan nie przychodzi do sądu w koszulce „Nie mam focha”, bo ten dowcip jest akurat bardzo śmieszny i za cholerę skupić się nie można.
biniobill
A może to tylko czas na emeryturę przyszedł i następca czeka w kolejce na reanimację Wielkiego Ogłupiania Ślepych POlaczków...
Nemo potest duobus dominis servire !
JUUUREK... FAAAKTUUURKI POKAŻ.. FAKTURKI..
biniobill
Czyżby coś schodziło na naszych oczach z Wielkiej Areny III RP ??? Kto wyniesie sztandar ???
Nemo potest duobus dominis servire !
Owsiak odstawia cyrki, a przecież wystarczy pokazać faktury
7.2 andrzej111 andrzej111.salon24.pl/566305,owsiak-o…
Zachowanie Jurka Owsiaka staje się coraz bardziej irracjonalne. Nie miał chyba do tej pory złudzeń, że wszyscy w Polsce wierzą ślepo w jego boskość i nieskazitelność. Zresztą on sam nie ukrywał swoich sympatii politycznych i jasno podkreślał kogo lubi, kogo nie.
Jakoś nie przeszkadzało …Więcej
Owsiak odstawia cyrki, a przecież wystarczy pokazać faktury

7.2 andrzej111 andrzej111.salon24.pl/566305,owsiak-o…

Zachowanie Jurka Owsiaka staje się coraz bardziej irracjonalne. Nie miał chyba do tej pory złudzeń, że wszyscy w Polsce wierzą ślepo w jego boskość i nieskazitelność. Zresztą on sam nie ukrywał swoich sympatii politycznych i jasno podkreślał kogo lubi, kogo nie.

Jakoś nie przeszkadzało mu to w wieloletnim łączeniu spraw osobistych z publicznymi, także w sferze finansowej.
Pytania o uczciwość i przejrzystość były więc tylko kwestią czasu i aż dziw, że tak długo udawało się je wyciszać.

Problem zaczął się w momencie, gdy zaczęto pytać o rachunki, a narastał, gdy pytania stawały się coraz częstsze i trudno było je zbyć kolejnym spektaklem, czy zakrzyczeć.
Sprawa z blogerem Matka Kurką jest tylko kwintesencją tego co narastało. Owsiak postanowił zaatakować akurat jego, bo prawdopodobnie uznał, że to będzie najsłabszy cel, a jednocześnie na tyle nośne zwycięstwo, że pozwoli zamknąć skutecznie usta innym pytającym.

Problem powstał w momencie, gdy sąd uznał, że skutecznie można oczyścić Owsiaka, przy pomocy najmocniejszych argumentów, czyli kwitów.
W zasadzie racjonalnie, jeśli się uda w ten sposób odrzucić wszystkie zarzuty "czepliwego" blogera to będzie on skutecznie udupiony i wtedy będzie można przykładnie dołożyć mu za pomówienie.

I tu nastąpiła niespodziewana reakcja powoda, który zdaje się liczył, że samo wystąpienie do sądu spowoduje zniechęcenie do zaglądania w księgi.

Dzisiejsze "emocjonalne" zachowanie Owsiaka, "który ze wszystkiego rezygnuje" (na razie nie wiadomo jeszcze z czego, bo już się odgraża, że dalej będzie zbierał) może tylko potwierdzać, że sam napytał sobie biedy tą nieprzemyślaną sądową batalią. Chyba, że ten spektakl ma spowodować nawrócenie sędziego, bądź jest publicznym wołaniem o pomoc do wszystkich "którzy coś mogą".
Na pewno tą histeryczną zagrywką nie przekona nieprzekonanych, co najwyżej wzbudzi jeszcze więcej wątpliwości, a już jego odniesienia do komór gazowych, do języka nazistowskiego, komunistycznego, do słów, które mogły padać w Katyniu, w Auschwitz, muszą budzić głęboki niesmak i całkowity brak wyczucia.

Pomyśleć, że wystarczyłoby pokazać wymagane faktury i poczekać na rozstrzygniecie sadu? Niby tak niewiele.
Nemo potest duobus dominis servire !
Gdy Owsiak usłyszał, że sąd zwróci się o sprawozdania okresowe Złotego Melona i fundacji WOŚP, prezes najpierw zapłonął purpurą, potem zbladł, na końcu ciężko oparł głowę o dłonie i wtedy zrobiło się go ćwierć.
On wie, że 4 lutego świat zmienił się, ale jeszcze nie wie jak bardzo.
Więcej
Gdy Owsiak usłyszał, że sąd zwróci się o sprawozdania okresowe Złotego Melona i fundacji WOŚP, prezes najpierw zapłonął purpurą, potem zbladł, na końcu ciężko oparł głowę o dłonie i wtedy zrobiło się go ćwierć.

On wie, że 4 lutego świat zmienił się, ale jeszcze nie wie jak bardzo.
Jeszcze jeden komentarz od Nemo potest duobus dominis servire !
Nemo potest duobus dominis servire !
Panie prezesie myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób chętnie zobaczyłoby jak pan sobie radzi w normalnej grze opartej na sportowych zasadach, czyli na fair play.
Bez ironii napiszę, że dużo bym dał za zweryfikowanie pana możliwości i charyzmy po odcięciu środków budżetowych, medialnych, politycznych.
Na ile pana stać, gdy jest pan sam ze sobą?
Potrafiłby pan osiągnąć tyle, co wieśniak z …
Więcej
Panie prezesie myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób chętnie zobaczyłoby jak pan sobie radzi w normalnej grze opartej na sportowych zasadach, czyli na fair play.

Bez ironii napiszę, że dużo bym dał za zweryfikowanie pana możliwości i charyzmy po odcięciu środków budżetowych, medialnych, politycznych.

Na ile pana stać, gdy jest pan sam ze sobą?

Potrafiłby pan osiągnąć tyle, co wieśniak z Biskupina, potrafiłbym pan z tym przetrwać i wygrać z kimś takim, jak pan prezes przed 4 lutego 2014r.?